Nieprzypadkowo Państwo Platona wydaje nam się dzisiaj ustrojem „totalitarnym”, wyrażającym jednocześnie koncepcję człowieka nieróżnorodnego. W tym, jak jest zorganizowane życie strażników wspólnoty, widać dążenie Państwa do wprowadzenia społeczności niezróżnicowanej płciowo, likwidującej nie tylko parę mężczyzna-kobieta, ale i parę ojciec-matka. Przecież to właśnie mężczyzna jako ojciec i kobieta jako matka stanowią parę tradycyjnie nadającą strukturę społeczeństwom.
Fakt, że Platon zlikwidował rodzinę, dając miejsce „wspólnocie kobiet” — w tym sensie, że żaden mężczyzna nie może trwale złączyć się z jedną kobietą —wywołało wiele komentarzy na przestrzeni dziejów. Można tu dostrzec bardzo „nowoczesny” aspekt myśli Platona, sprzyjający zrównaniu położenia obu płci, ale jeśli chodzi o mnie, wydaje mi się, że wyraża się tu raczej dążenie do ograniczenia różnicy płci na tyle, na ile jest to możliwe, połączonego z obojętnością w stosunku do kobiet i ich roli, co jaśniej tłumaczy Platońska pogarda dla prokreacji i apologia chłopców w Uczcie. Przeciwstawiając Arystotelesa Platonowi, chciałabym zasugerować, że utopia platońska objawia marzenie o czystości wspólnoty, nieobce dokonanej przez filozo-