39
Kraj tysiąca bogów
Poza tym bóg lub bogini mogli wchodzić z jakąś boską istotą - jedną lub wieloma - w stan głębokiej wewnętrznej łączności, teologicznie określanej jako „zamieszkanie” albo „synkretyzm”. W takim wypadku imiona bogów są wymieniane po prostu po kolei. Gdy w taką łączność wchodzili np. bogowie Amon i Re, mówiono o Amonie-Re, jednoczącym moc obu bóstw. Synkretyzm bóstw mógł być przejściowy, ale mógł też trwać dłużej.
Nie dotyczy to jednak połączenia Re i Ozyrysa w trakcie nocnej wędrówki boga słońca przez królestwo podziemi. Teologowie egipscy wyraźnie oddzielali ową łączność od pozostałych połączeń bogów. „Odpoczynek Re w Ozyrysie” był bowiem ograniczony do kilku godzin nocnych i kończył się każdego dnia, jak jest to widoczne w tebańskim grobie Irinefera (nr 290).
Wielu bogom przypisuje się jakieś zwierzę, które pierwotnie było kojarzone z ich zasadniczą cechą. I tak Anubis („Piesek”), bóg nekropoli i balsamowania, jest łączony z szakalem, a boginie Nechbet i Uto, reprezentujące obie części Egiptu - górną i dolną - są łączone z sępem i kobrą. Wielu bogów przedstawia się albo całkowicie w postaci zwierzęcej, albo w ludzkiej, ale z głową zwierzęcia. Przyjmowanie postaci poszczególnych zwierząt poszerzało znacznie zakres ich możliwości działania. Głowa zwierzęcia lub jego postać były uważane za znak rozpoznawczy i różnicujący, podobnie jak w religii chrześcijańskiej często pojawia się wyobrażenie Chrystusa jako Baranka Bożego czy Ducha Świętego jako gołębicy. Symbole zwierzęce bardzo wcześnie były związane z Ewangelistami: Markiem, Łukaszem i Janem (lew, byk i orzeł). Wizerunki Ewangelistów z głowami zwierząt znajdują się np. w XII-wiecz-nym romańskim portalu kościoła w miejscowości St. Ursanne w Szwajcarii (kanton Jura), podobnie jak w rzeźbach ołtarza w kościele św. Tomasza w Trib-sees (Meklemburgja-Pomorze Przednie).
We wszystkich epokach czczono w Egipcie zwierzęta jako wizerunki bogów (np. Apisa-byka), ale to nie cześć oddawana zwierzętom znajdowała się w centrum oficjalnego życia religijnego. Niewykluczone, że przeciętny wierzący Egipcjanin w każdym pawianie czy ibisie widział obraz boga Thota, ale w religijnych tekstach przez cały czas podkreśla się różnicę między bogiem a zwierzęciem. Egipcjanie z całą pewnością nie wyobrażali sobie bogów jako zwierząt. „Pojedyncze zwierzę nie jest bóstwem, lecz jego pomieszkaniem, wskazuje na nie, jest jego obrazem i kształtem” (Erik Homung).
Właściwy kult zwierząt, w którym święte zwierzę powodowało uświęcenie wszystkich przedstawicieli jakiegoś gatunku (np. wszystkich ibisów, krokodyli czy pawianów), pojawił się w Egipcie w ostatnich stuleciach przed nadejściem chrześcijaństwa. Z tego właśnie czasu pochodzą niemal wszystkie mumie zwierzęce i wtedy wykształciły się specjalne trumny dla zwierząt. Tendencję tę zrodziło prawdopodobnie pogorszenie warunków życia. Możliwe, że w postaci świętego zwierzęcia Egipcjanie odnajdowali bezpośrednią bliskość boga i że czerpali z tego pewną pociechę, podobnie jak z posiadania zmumifikowanego ciała zwierzęcia, stanowiącego dla nich cenną relikwię.