musimy pilnować się, by a wszelką ceną nie dopuścić do konfliktu, wiemy, te nasze stosunki nie rozpadną się, bo do ich podstaw konflikt nie dotrze. L. Coser tak interpretował poglądy Simmla w te) kwestii: „Jeśli konflikt stanowi rozwiązanie napięcia między antagonistami, to pełni funkcje stabilizujące i staje się Integra-cyjnym komponentem stosunku. Jednakie nie wszystkie konflikty są funkcjonalne w dodat-nim sensie w ramach danego stosunku — jedy. nie te, które dotyczą celów, wartości i interesów nie stojących w sprzeczności z podstawo- , wymi założeniami, na których opiera się ten stosunek. Grupy o luźnej strukturze i społeczeństwa otwarte, dopuszczające konflikty, zabezpieczają się instytucjonalnie przeciwko konfliktom tego typu, zagrażającym generalnej zgodzie, przez co zmniejszają niebezpieczeństwo odmienności w kwestiach podstawowych wartości. Współzależność grup antagonistycznych i krzyżowanie się konfliktów w ramach takich społeczeństw zszywa system społeczny razem i wzajemnie znosi opozycyjne stanowiska, przez co unika się dezintegracji przebiegającej wzdłuż jednej podstawowej linii pęknięcia"u.
Konflikty społeczne mają jeszcze jedną funkcję do spełnienia. W dynamicznej wizji zmienności form uspołecznienia, które są sposobami współreagowania jednostek i grup na siebie i na materialny świat przyrody, dopiero w konflikcie może być zademonstrowana, wolność jednostek — wolność ta bowiem nie jest biernością, nie stanowi aktu zawłaszczenia, ale jest raczej praktyką wolnościową, dążeniem do wyswobodzenia się, do emancypacji spod ograniczeń nałożonych na jednostkę łub grupę. „Wolność to nie solipsystyczne istnienie, ale społeczne działanie, nie stan dotyczący li tylko pojedynczego podmiotu, ale stosunek, nawet je-
» L. Coser: lw_ s. 80.
on poatrceaany ty lico przez pojedyn-
Podmiot" ** _ piaat Sirnmel w Socjologa.
zwracał też, nawiałem mówiąc, uwagę n* ““•y związek wolności i jej doświadczania Pf*e* jednostką * przemocą, z pozbawianiem wolności i dostarczaniem przez to kontrastowego tła dla wolności pozytywnej.
Jest jednak różnica między poglądami r>a konflikt i społeczeństwo takich filozofów, Jak Man<ieville esy Kant (którzy opowiadali aij. okólnie biorąc, za występowaniem ścisłej współzależności nierówności i konfliktu oraz postę-pu i doskonalenia się jednostek), a poglądami Simmla. Według Simmla konflikt jest podstawowym tworzywem procesu uspołecznienia, ale nie ma to wiele wspólnego z postępem - sta
nowi coś w rodzaju „morfologicznej siły stwarzającej wzorce i struktury” 11 Doskonalą ilu-strać jej rozwiązywania konfliktu dla uzyskania wspólnego Jednoczącego wyniku i dla konstrukcji jednolitego działania ma być, zdaniem Simmla. głosowanie; pokonana w glosowaniu i mniejszość musi brać aktywny udział w realizacji postanowień, które wbrew jej woli zapadły. Simmel zgodziłby się z Marksem, iż przemoc jest akuszerką form społecznych, ale opowiadałby się przeciwko koniecznej wyż— I szóści kolejnych, coraz to nowszych formuł organizacji społecznej nad poprzedniczkami; podkreślałby raczej, iż społeczeństwa przechodzą od jednej formuły organizacji politycznej do drugie], czyniąc to niedobrowolnie, na skutek przesunięć strukturalnych spowodowanych rozwojem sprzeczności i że nie musi temu - a faktycznie, rzadko może — towa
rzyszyć jakiekolwiek wymierne zwiększenie
" O. Sltnmel: Socjologia—, a. 155-" Określenie E. V. Waltera (Simmel a Power. The ArcHUceture ot Politic*. w:
_—■ - ■_w « _
Sociology oj
SC. H. Wolff