dałem z nim dwa tygodnie każdych wakacji w pensjonacie rodziców. Było to dla mnie wielka ulgą, że opiekę nad Kennym przejmują dziadkowie. Oni złaknienl byli życia rodzinnego, a nasze synowsko-ojcowskie losy i tak nie lokowały żadnych szans. Kiedy jednak zabrakło dziadków, a Kenny został studentem, mężem, wreszcie ojcem... Mimo to zawsze dzwonił do mnie, gdy urodziło mu się kolejne dziecko. Uprzejmie z jego strony, zważywszy uczucia, jakie wobec mnie żywił. Od dawna świadom byłem swojej straty. Ale Kenny także poniósł stratę. Konsekwencje mojego bycia tym, kim jestem, są dalekosiężne. Rodzinne Męski przechodzą z pokolenia na pokolenie.
A jednak, zawsze z zaskoczenia, raz na miesiąc, raz na sześć tygodni, Kenny przychodzi, by w mojej obecności wylać z siebie całą truciznę. W oczach ma lęk, w sercu wściekłość, w głosie znużenie; nawet elegancki strój nie leży już na nim jak ulał. Zoru jest nieszczęśliwa i ma pretensje o dziewczynę, dziewczyna narzeka i pomstuje na żonę, a dzieci boją się i płaczą przez sen. Seks małżeński, katorżniczy obowiązek, którego wytrwale przestrzega, przerasta już nawet jego siły. Coraz częstsze kłótnie, coraz dokuczliwsze kłopoty żołądkowe, coraz więcej wymówek, coraz więcej pogróżek z jednej i drugiej strony. Ale gdy pytam: „Czemu w takim razie nie odejdziesz?", on mi odpowiada, że jego odejście unicestwiłoby rodzinę. Nikt by nie przetrwał, wszyscy załamaliby się psychicznie, zbyt wiele spowodowałby cierpienia. Dlatego muszą dalej czepiać się siebie kurczowo.
Widać stąd jasno, o ile szlachetniejszy jest mój syn od swego ojca, który go zdradził jako ośmiolatka. Życie Kenny ego ma znaczenie, którego moje jest pozbawione. To mocny argument. Pod tym względem Kenny zdecydowanie mnie przerasta.
7W —
_ Kenny - perswaduję mu — może byś wreszcie przyjął do wiadomości, że twój ojciec jest rzeczywistością? Że ma kutasa? Na tym właśnie polega rzeczywistość ojca. Okłamujemy dzieci w tej sprawie. Nie wolno szczerze rozmawiać z dzieckiem o kutasie ojca. Ani o tym. że wieka ojców nie zadowala się samym małżeństwem — to także trzyma się w sekrecie przed milusińskimi. Ale ty jesteś mężczyzną. Znasz te klocki. Znasz masę artystów. Znasz masę marszan-dów. Musisz wiedzieć, jak żyją dorośli. Czy to dla ciebie wciąż największy skandal, jaki można sobie wyobrazić?
Cała nasza relacja to obwinianie się nawzajem, chociaż nie według ustalonej tradycji. Pomijając Dostojewskiego, tradycyjna sytuacja wygląda odwrotnie: apodyktyczny ojciec i niepoprawny syn — karcenie idzie z góry. Mimo to Kenny nie przestaje mnie nachodzić, a ja wpuszczam go na pierwszy dzwonek.
— Ta twoja dziewczyna, ile ma lat? - pytam. — I wdała sie w romans z czterdziestodwuletnim facetem, ojcem czworga dzieci, który jest jej szefem? Więc nie jest takim znowu wzorem cnót. Tylko ty jesteś wzorem cnót. Ty i twoja matka.
Trzeba było słyszeć, jak rozpływał się nad ta dziewczyną. Chemiczka, ma drugi dyplom z historii sztuki. I gra na oboju. Rewelacja — mówię mu. Nawet w cudzołóstwie jesteś lepszy ode mnie. On nie chce nawet nazwać tego cudzołóstwem. Jego cudzołóstwo różni się od cudzołóstwu innych mężczyzn. Zbyt wielkie jest w tym związku zaangażowanie emocjonalne, aby mówić o cudzołóstwie. A zaangażowanie emocjonalne to właśnie to. czego mnie brakuje. Moje cudzołóstwa nigdy nie były dość poważne jak na gust Kenny ego.
No i słusznie. Starałem się nie dopuszczać do pow agi sytuacji. Dla mojego syna jednak cudzołóstwo to rekrutacja nowej żony. Poznał się nawet z jej rodziną. Opowiedział
75