50 Jaromir Volek
męskiego spojrzenia. Atmosfera podglądactwa czy nieprzyzwoitości się i krystalizuje teź w formie tzw. talk-show czy reality-show, które zwfa**** dramaturgia telewizyjna wykorzystuje jako narzędzia odkrywania wszelkie gr^ dra)u problemów osobistych - zaczynając od zdrowotnych, a na konfliktac^ z praw cm kończąc. Podglądacko-eksh i bicjon istyczną logikę wypełnia symptom nadproiłukcji mechanicznie produkowanych śmierci. Możemy zatem mówić o mechanizmach pornografii umierania czy o „nekrofilnej telewizji”, Ten niski nurt podgłądacrwa i nieprzyzwoitości jest silnie widoczny w wirtualnym społecz-nym środowisku, gdzie można śledzić symulowaną intymność za pośrednictwem aranżowanych czy wpóiaranźowanych scen. O podglądactwie możemy mówić także, podpatrując uczestników tzw. czatów, którzy nie komunikują się, ale tylko czytają, śledzą łub czyhają na doniesienia innych.
Swą modelową realizację podglądactwo ma w symulowanym świecie tzw. celebracji, który redukuje nowoczesną wielowymiarową rzeczywistość do coraz bardziej oglądanych tematów medialnych. Służy temu kilka podstawowych mechanizmów:
• personalizacja, czyli redukcja większości społeczno-politycznych zjawisk do obszaru prywatności,
• ikonizneja. czyli obrazowe bogactwo, które zmierza do całkowitej dezorientacji,
• celebrowanie, czyli grupą odniesienia dla wielkiej części społeczeństwa stają się barwne wydarzenia z życia popularnych osób z dziedziny show-businessu.
Teoria i praktyka public reiations lub praktyka marketingowa bierze za punkt wyjścia fakt, że pomyślny rozwój i sprzedaż celebracji wymaga maksymalnej kontroli jej obrazu. Umożliwiają to dopiero nowe technologie komunikacyjne, które tworzą wrażenie, jak gdyby szczegółowe ujęcie było naturalną zdolnością ludzkich zmysłów jak postrzegać życie swych bliźnich. Odwrotność jest prawdą - jest to techniczne rozszerzenie naszych zmysłów. Postrzeganie oczu, warg, włosów czy piersi gwiazd w sposób przekraczający nasze zdolności sensoryczne. Pa możliwość, codziennie odzyskiwana w mediach, nie tylko obniża tajemniczość tradycyjnie wiążącą się z tzw. elitami, ale jednocześnie stymuluje naszą chęć dow iedzenia się jeszcze więcej o tym, jak gwiazdy żyją, co jedzą, jak się ubierają,, o czym śnią. Pierwsze medialne opowieści o znanych postaciach często nie były na tyle atrakcyjne, aby zaspokoiły ciekawość opierającą się na doświadczeniu z odmawianiem pewnych tematów. Dlatego stopniowo tworzy się nowy rodzaj pseudoprzygód, który ma za zadanie zaspokoić podglądacką potrzebę większości odbiorców.
Ten terror intymności stopniowo prowadzi jednak do tego, że zwłaszcza jednostki, dysponujące ponadstandardowymi ekonomicznymi i technicznymi środkami, zaczynają się umacniać łub budują coraz silniejsze bariery między swym prywatnym życiem a obsesyjnym dążeniem większości do intymnych informa-
ćji. Wykorzystują w tym celu - paradoksalnie - nowe technologie komunikacyjne, które umożliwiają nie tylko postrzeganie innych i odnoszenie się do nich, ale także ich eliminację27.
Trzecią zmienną, biorącą udział w formowaniu ideologii komunikacyjnej, można nazwać świadomością życia pod nadzorem. Chodzi o kompleks spowodowany tym, że nasze życie poddawane jest doskonalonej kontroli, do której świadomie i podświadomie dostosowujemy własne wzorce zachowań. Według Giddensa to właśnie formy nadzoru określają charakter życia we współczesnych społecznościach. O.H. Gandy (1993), inspirowany koncepcją panoptikum Benthama i Foucaulta, zwraca uwagę, że technologie informacyjne reprodukują i wzmacniają u współczesnego człowieka poczucie, że jest stale obserwowany. Ta współczesna kolektywna paranoja nieodzownie uruchamia coraz bardziej represyjne formy samokontroli, które prowadzą do modyfikacji własnego zachowania. Rosnąca świadomość istnienia wszechobecnego aparatu kontrolnego wzmacnia zwłaszcza nowe technologie informacyjne i komunikacyjne. Dostarczają one informacji, od których jesteśmy życiowo mniej lub bardziej zależni, czy to dotyczy działalności pracowniczej i ekonomicznej, czy też bezpieczeństwa lub zdrowia. Rezultatem tego nacisku jest stan, w którym nasze zachowanie modyfikujemy w sposób, o którym sądzimy, że jest zgodny z oczekiwaniami tych, którzy wymagają od nas informacji - obojętnie czy chodzi o policjantów, czy lekarzy. Elektroniczny handel czy bankowość lub komercyjne wykorzystanie Internetu wprawdzie stale napotyka opór konsumentów, obawiających się możliwego nadużycia ich danych osobowych. Innymi słowy jest oczywiste, że kontrolujemy nasze zachowania wobec instytucji, które nas dyskretnie obserwują.
Potwierdza się zatem przeświadczenie M. De Certeau (1984), który mówi o taktyce „słabych” zdolnych do stawiania oporu władczej strategii „silnych”. De Certeau widzi życie codzienne jako sposób działania zwyczajnych aktorów społecznych. Ci, według niego, szukają swej drogi w zakotwiczonych kulisach dominującego porządku kulturalnego, ale również zamieniają go na obronną takty-
27 Na przykład notes z numerami telefonicznymi czy skrzynka głosowa umożliwia nam słyszenie innych, a jednocześnie niebycie słyszanym. Trend ten potwierdza także zainteresowanie producentów telefonów komórkowych, którzy umożliwiają użytkownikom ukrywanie własnej tożsamości. Wskazane podejście dotyczy także producentów i użytkowników nowych mediów, zwłaszcza komputerów - np. stosowanie tzw. sieciowych filtrów ograniczających dostęp dzieci do niepożądanych treści.