RZYM 104
Do moich stóp rzucono jakiegoś szlochającego człowic ka. Spojrzałam na niego pogardliwie i odwróciłam się do Lazar usa.
— Przestań grać na zwłokę. Nie muszę oglądać jednej z waszych zabawek, by wiedzieć, że prawdziwe z was dra nie. Aż się trzęsę ze strachu. Gdzie jest Bones?
- Bones? — powtórzył Lazarus, rozglądając się dooko ła. — Gdzie?
W tym momencie dotarły do mnie dwie rzeczy. Po pierwsze, sądząc po minie, Lazarus nie miał najmniejsze go pojęcia, gdzie jest Bones. Po drugie, uniesiona, zalan.i łzami twarz należała do kłamliwego gnojka, który mnie uwiódł i porzucił, kiedy miałam szesnaście lat.
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
RZYM 104 Do moich stóp rzucono jakiegoś szlochającego człowic ka. Spojrzałam na niego pogardliwie i57158 RZYM 104 Do moich stóp rzucono jakiegoś szlochającego człowic ka. Spojrzałam na niego pogardl38484 RZYM 105 Do moich stóp rzucono jakiegoś szlochającego człowie ka. Spojrzałam na niego pogardlRZYM 105 Do moich stóp rzucono jakiegoś szlochającego człowie ka. Spojrzałam na niego pogardliwie iRZYM 105 Do moich stóp rzucono jakiegoś szlochającego człowie ka. Spojrzałam na niego pogardliwie i38484 RZYM 105 Do moich stóp rzucono jakiegoś szlochającego człowie ka. Spojrzałam na niego pogardlRZYM 104 do niej. A to z kolei oznacza, że jesteś również moją włas nością, chociaż wcale nie napawRZYM 105 Wampir nie oderwał ust od jej szyi, żeby spojrzeć na ilu cha, chociaż wiedziałam, że martwRZYM 104 się w tej sytuacji trochę nieswojo, na szczęście, Bones szyi) ko wrócił. Przesunął dłońmiRZYM 104 Kilka osób obejrzało się na mnie, bramkarz rzucił nu bardzo dziwne spojrzenie. Pewnie sięRZYM 104 — Wiesz, że będę chciał go dorwać, Don. - Nie musiał wymawiać imienRZYM 104 że to dobry pomysł? Dlaczego pozwoliłam, żeby niepo hamowana żądza zemsty na ojcu kazała mRZYM 104 - O czym? - W moim głosie pojawiła się lodowani 1 nuta. - Co, w całwięcej podobnych podstron