B. Nirmwtko, Katalccmc siebie. Watsrawa 2007. ISBN 97fi-83-«QSO?-11 -8.« ly, WAIP20CI?
Wątpcie dzutortaKWil 33
Beata jest wzorem przetwarzania informacji ujętego w dolnym wierszu rys. 2, gdyż (1) podczas lekcji wytęża uwagę, (2) nieustannie powtarza materiał i (3) stara się zapamiętać jak najwięcej na jak najdłużej. Dlaczego więc zawodzą ją etapy (4) - (6) pełnego cyklu uczenia się? Dlatego, że wszystkie siły kieruje na zapamiętanie wiadomości, kosztem samodzielnego tworzenia wiedzy deklaratywnej i, zwłaszcza, wiedzy proceduralnej, na co brak jej motywacji, odwagi i czasu, jest ofiarą encyklopedyzmu, jaki do niedawna panował w typowej szkole ogólnokształcącej. To, że podobne zjawiska zanikają, jest wynikiem postępu dydaktycznego na świecie i w Polsce, a także egzaminów zewnętrznych, akcentujących podstawowe umiejętności {Rozporządzenie..., 2001).
Informacja uzyskiwana przez uczenie się w szkole ma wiele atrakcyjnych zastosowań w otaczającym świecie. Jedną z przyczyn niezadowalającej skuteczności szkoły bywa jednak zbyt mały krąg wdrożeń wiedzy tam zdobywanej, ograniczony do ćwiczeń na lekcji i w domu.
Ten krąg znakomicie poszerza uczenie się zespołowe, gdy poznawanie świata jest łączone z zaspokajaniem potrzeb społecznych. Uczniowie tworzą wtedy wspólnotę dydaktyczną, w której następuje „uspołecznienie motywacji do uczenia się" (Brophy, 2002, s. 27-28). Niektórzy uczniowie tylko we wspólnocie uczą się wydajnie. Należy do nich Celina:
Gdy małą Celinkę przyprowadziła do szkoły nie mama, lecz wynajęta studentka, nauczycielka już wiedziała, ze nie będzie to przypadek typowy. Rodzice dziewczynki „dzień i noc* tkwili w swoim biznesie, a ona ani myślała wykonywać czyjeś polecenia. Była sprawna, pewna siebie i nieobliczalna, w tym, co powie i jak się zachowa.
Natychmiast polubiła szkołę, a w niej - walkę o wszelkie swobody. Jej kariera jako uczennicy zaczęła się na dobre wtedy, gdy dla ratowania przed jedynką z przyrody pani Z zaproponowała jej działanie zastępcze: organizację zbiorowej obserwacji przyrody. Celinka założyła Szkolne Koło Przyrodników, a potem, w gimnazjum - Koło Ekologiczne, radzące sobie świetnie, zwłaszcza finansowo, bo znaleźli się sponsorzy działalności uczniów.
Celina wprost nie znosi podręczników i zeszytów, bardzo rzadko wykonuje ćwiczenia domowe, natomiast ożywia się w dyskusjach i projektach. Okazuje się wtedy, że ma sporą wiedzę, mimo braku szczegółowych wiadomości. Czyta biegle i namiętnie interesujące ją teksty, w tym także - ze słownikiem - w języku angielskim. Dość udatnie rozwiązuje zadania tekstowe. „Wie swoje", jest
B, Nirnucrkii, Kfztłtceme •zioine, Warszawa 2007. ISBN W78-B3.6CIS07-1! -B. f ly, WASP 2007
34 Rozdział 1.0 uczeniu się, kształceniu, wychowaniu i nauczaniu
przemądrzała i niemal wszystko musi sama wypróbować. Nie przejmuje się błędami i porażkami ani w domu - w stosunkach z rodzicami, ani w szkole.
Jednych uczniów porywa jej humor i żywiołowość, drugim imponuje odwaga w potyczkach z nauczycielami, inni zazdroszczą jej strojów, zdolności i „forów", jakie zyskuje w szkole kwitnącą działalnością. Nauczyciele mają kłopot z oceną osiągnięć Celiny, bo przymuszona poprawia się nawet o dwa stopnie, ale jak długo można tolerować ciągłe awantury, zryw do pracy tuz przed końcem semestru i jawne lekceważenie szkoły?
Celina działa z fantazją w górnym wierszu rys. 2, a więc (4) sprawnie czerpie informację z pamięci, (5) samodzielnie ocenia wartość różnorodnych rozwiązań i (6) wiele uczy się przez próby i błędy. Przyswajanie wiadomości traktuje jako epizod w drodze do upatrzonego celu. A dlaczego jej samodzielność budzi sprzeciw tak wielu nauczycieli? Bo jest rozwijana wbrew szkole i jej dydaktycznej rutynie. Celina, która nudzi się na lekcjach i zwalnia się z nich pod byle pretekstem, nie odrabia zadań domowych i kłóci się z wychowawczynią, jest fatalnym przykładem dla mniej zdolnych uczniów. Jednak jako przywódca gromady badaczy jest niewątpliwie pożyteczna. Poszerza pole działania, własne i innych uczniów, zbyt wąskie dla nich w typowej szkole.
Jak widzimy z przykładów, działanie edukacyjne, rozumiane jako system czynności wywołujących planową zmianę w uczniach, jest złożone i wielokierunkowe.
Procesy emocjonalne są w tym podręczniku rozważane na pierwszym miejscu, bo przez wiele lat uprawiano dydaktykę nazbyt intelektualnie, wyolbrzymiając potrzeby poznawcze ucznia i zadania poznawcze szkoły kosztem potrzeb i zadań emocjonalnych. Władysław Zaczyński nazwał to „gnostyczną tradycją w dydaktyce polskiej” (1988, s. 49). Przywrócenie równowagi przez odwrócenie hierarchii wydaje się więc celowe.
Przyjmiemy, żc każde działanie edukacyjne ma dwa aspekty: aspekt emocjo-nalno-motywacyjny i aspekt poznawczy. Pierwszy dotyczy uczuć, motywów, postaw i wartości, a drugi - wiadomości, umiejętności i sprawności działań ucznia. Zależnie od roli tych aspektów w projektowaniu, wykonywaniu i oceniania wyników działania edukacyjnego możemy odróżnić „wychowanie”, „nauczanie”, „kształcenie” i „edukację”. Te cztery terminy będą stosowane w podręczniku w znaczeniu przedstawionym schematycznie na rys. 3, obrazującym pełne pole działania edukacyjnego - od skrajnie emocjonalno-motywacyjnego do skrajnie poznawczo-intelektualnego.