98 Mmgmuui
Podmiot komunikujący mający wyrazistą tożsamość językową, która j postrzegana przez publiczność jako coś odrębnego, i/lub czyniący ze si podmiotowości - tego, co odróżnia go od innych - składnik swego wizę publicznego, dysponuje w polu medialnym znacznym kapitałem. Jest atrakcjj: ny: dla odbiorcy (jako ktoś, kto się wyróżnia, nieważne przy tym jest to, czy budzi uczucia pozytywne, czy wywołuje niechęć) i dla dysponenta (jako ktoś, kto przyciąga odbiorcę, zapewniając tym samym oglądalność, shichalność, czytelność, czyli wartości nadrzędne dla funkcjonowania mediów). Zwracając' na siebie uwagę odbiorcy dzięki swojej osobowości i/lub zachowaniom języko.. wo-komunikacyjnym, zyskuje prawo do ich eksponowania.
Metafora tygla
Złożona gra podmiotowości i wspólnotowości jest też ważna dla opisu języ.Ji ka w mediach. Można go charakteryzować jako całość, na którą składają się’> idiolckty mniej czy bardziej wyraziste postaci biorących udział w dyskursie spektaklu medialnym. Z perspektywy odbiorcy - tego masowego, przeciętnego-' bardziej zauważalne, a tym samym przyciągające uwagę, będą te zachowania / językowe, które są jednostkowe, nietypowe, odbiegają od norm, od standardów, i' A to w święcie mediów, które Pierre Bourdicu określa jako mikrokosrnos', rządzący się własnymi prawami20, jest pożądane i premiowane. Tym samym zasada indywidualizmu: bądź sobą, tzn. ‘bądź oryginalny’ splata się z zasadą' funkcjonowania dzisiejszych mediów: bądź obecny w umyśle i święcie odbiorcy. \ Mówiąc o kulturze, badacze odwołują się chętnie do metafory tygla21. Ta. metafora pojawia się też w refleksji nad językowymi aspektami mediów21.. Wyraża ona ideę wieloskładnikowości ich językowej oferty, a pośrednio mówi'
0 fragmcntaryzacji obrazu języka mediów' - mediów, czyli prasy, radia, telewizji •
1 intemetu. I w tym miejscu istota tygla w domenie wyjściowej (chemia, i laboratorium chemiczne) zastosowana metaforycznie wobec języka w mediach j zawodzi; tam wrzuca się substancje, żeby wykonać na nich jakąś operację: ^ wymieszać je, podgrzać, stopić - by otrzymać now-ą substancję, nową jakość. To . nowe zwykle jest przewidywalne, ale może też powstać coś nieoczekiwanego,. zaskakującego. Podobnie działa tygiel jako naczynie w domenie kulinarnej ? (bliskiej przecież chemii) - dobry kucharz wie, jaki będzie rezultat jego działań, ^ nawfct jeśli eksperymentuje.
MP. Bourdicu.0 telewizji. Panowanie dziennikarstwo, red. M. Jacyno, przekł. K. Szun- • dar-Sztandmka, A. Ziółkowska, Warszawa 2000.
Jl Taki tytuł mają też pisma kulturalne: to „Tygiel. Underground Culture Magazine" oot 1 łódzki „Tygiel Kultury. Miesięcznik".
23 Por. S. Gajda, Media - siylowy tygiel współczesnej polszczyzny, [w:] Język w mediach masowych, red. J. Bralczyk, K. Mosiolck-Kłosińska, Warszawa 2009.
W lyglu medialnym \\TZucone do niego składniki, jakkolwiek tworzą masę, nebowują swoje właściwości, pozostają rozpoznawalne. By wrócić do analogii kulinarnej: powstaje bigos lub ralatouille, w których składniki zachowują swoją t\irębność i smak, tworząc przecież nową potrawę - a nic kapusta z grochem czy piw warzywne, gdzie ingrediencje przetarte, zmiksowane tworzą jednolitą nusę (też nową potrawę), by nie uż>'ć pejoratywnego w użyciu przenośnym określenia: papką.
frttjawy indywidualizmu językowego w mediach
Jakie zjawiska językowo-komunikacyjnc obecne w przestrzeni obecnych mediów można związać z kulturą indywidualizmu? Jakie zatem składniki językowe wnoszone do dyskursu mediów przez jednostki składają się na obraz ich -czyli mediów - języka uzyskiwany drogąsyntctyzacji, spojrzenia z perspektywy mniej czy bardziej generalizującej? Wskażę teraz kilka zjawisk występujących w przestrzeni medialnej, które łączyłabym z kulturą indywidualizmu”.
► Specyficzne właściwości paralingwistycznc, które stają się „znakiem firmowym" postaci, np.: jąkanie się (Jurek Owsiak); [r] uwulamc (potocznie zwane „francuskim”, Lucjan i Marcin Kydryńscy); głos piskliwy, skrzeczący (Jolanta Semszyn); glos ochrypły (Jan Himilsbach, Jacek Kuroń, Dorota Stalińska); szybkie tempo mówienia (Hanka Bielicka); powolne tempo mówienia z długimi pauzami (Waldemar Pawlak, Tadeusz Mazowiecki, o którym Lech Wałęsa powiedział: on nie potrafi złapać pchły)] jęki namysłu (Zygmunt Kałużyński, Kazimierz Marcinkiewicz)”.
► Regionalizmy fonetyczne będące sygnałem pochodzenia regionalnego i związku z regionem, manifestującego się zachowaniem właściwości tamtejszej wymowy, np. pełna dcnazalizacja wygłosowego [o].
► Eksponowanie własnego ja, także na poziomic gramatycznym (redundantne używanie zaimka ja, np. Lech Wałęsa, Krzysztof Ibisz).
► Nonkonformizm językowy manifestujący się na różnych poziomach dyskursu: a) zamierzona gra z tabu; b) nicuprzcjmość jako strategia komunikacyjna.
Wymienię je tylko, więcej uwagi poświęcając w kolejnej części artykułu jednemu z nich: udwwaniom błędnym.
u Tc cechy - z punktu widzenia właściwości paralingwistrycznych zalecanych dla wystąpień publicznych - odbiegają od ustalonych standardów, sprawiają jednak, źc osoba charakteryzująca ttę taką właściwością foniczną staje się rozpoznawalna (to, oczywiście, tylko jeden ze składników postaci). Są one kultywowane, ale też - jako nietypowe - bywają przez odbiorców traktowane lueftczliwic, co może być dla osoby publicznej obciążeniem, piętnem i ich posiadacz podejmuje próbę zmiany tego elementu.