Musi tak być, bo nie byłoby inaczej. Pozytywiści byli scjentystami, my klepiemy postmodernizm. Musimy sobie radzić z kłopotami nagłośnieniowymi. Album poszedł do końca z bidermajeryzmem - ważne mogom być kanapy i sofy. Meble są ważne, o tym słów nieco później.
Potem będzie bardzo dobre przejście, zgodne z sylabusem, do nurtów w literaturze i sztuce i będziemy mówić o realizmie. Z czasem będziemy mówić o innych prądach, w tym parnasizmie. Potem symbolizmie i preekspresjonizmie oraz secesji. Połączenie myślowe istniało między biedermajerem a koncepcją sztuki stosowanej - jest ona obecna w całym XIX wieku, a koncepcja umeblowania jest bliska koncepcji sztuki stosowanej, a biedermajer używał innego pojęcia na to. Gdy będzie mowa o tym, mamy krzyczeć i rozdzierać szaty i staniki.
Trzy, cztery tygodnie…. Mmmmmmmmmmmmmmmmmmm!
Powrót do przeszłości - głównymi kwestiami poruszonymi były:
- niejednoznaczność terminów i przygody samego terminu, oraz negowanei go przez historyków (słowo około 1850, nie oznaczało wcale w Niemczech uczestnictwa w sztuce w charakterze pozytywnym - oznaczało filisterskiego mieszczanina). Najpierw zaczęto używać go w znaczeniu pozytywnym i ex post, a potem na określenie konkretnego stylu i sposobu uczestniczenia w kulturze i sztuce stosowanej. Podkreśla się obecnie sprawę biedermajeru ponownie, gdyż ona wraca, i odnosi się ją do poszerzonej stosowalności określeń. Stosuje się go nie tylko dla sposobu uczestnictwa w literaturze między Kongresem a wiosnom ludów, i nie ogranicza się ju stosowalności tego terminu do tego okresu. Ratajczakowa i Kubiak uważają, że jest t wątek myślowy, który był obecny w całym XIX wieku, a do tego i w międzywojniu. Kubiak twierdził, że jest to wątek w wiązce wątków XIX wieku. Oznaczałoby to, że jest to niezwykle łączliwy nurt.
Jako styl myślenia o świecie nie należy on ani do klasycyzmu ani do romantyzmu, chociaż jakieś elementy były. Uczuciowość sentymentalna połączyła się z uczuciowością romantyczną i to weszło do b. Z klasycyzmu bierze b. [postulat harmonii świata i wewnętrznej człeka, oraz bierze racjonalne pojmowanie rzeczywistości - zauważyć zatem warto, że ten wątek wiąże się z prepozytywizmem. Wiązało się to w nurt myślenia o sztuce i człowieku w świecie.
O ile biedermajer nie będąc do końca prepozytywizmem wiąże się zeń. PreP. wiąże się z pisarstwem międzypowstaniowym. Jego obecność wiązało się z nietypową sytuacją polityczną, w której rewolucja wygasła, zrodził się nowy porządek, ale wszyscy politycy boją się nowej rewolucji. Na terenie Prus, gdzie konsul Meterlich wprowadził silną cenzurę, rodziła się migracja wewnętrzna, ukrywanie wszystkich publicznych inicjatyw do zycia wewnętrznego. Wszystko, co dotychczas odwraca kierunek i odbywa się w obrębie kręgów prywatności. Ta pełna prywatność b. ma swoje różne warstwy - zarówno tą związaną z emigracją wewnętrzną, jak i związku z sytuacją polską. Charakterystyka Polski była związana z migracją wewnętrzną i budowaniem rzeczywistości zastępczości organów mnogich, amputowanych przez zaborców. Prywatność b. sprawia, że w tej postawie, w tym sposobie uczestnictwa w kulturze i na świecie akcentuje się kameralność, takie możliwości tw®óczości, na różnych piętrach działań człowieka, twórczości, która może realizować się w różnych kręgach prywatności. Powierzchnią, mydlącą oczy historykom, było zadowalanie się małymi radostkami w kółku rodzinnym. Grupowe czytanie literatury, koncertowanie kameralno-deathmetyloe. Nie były do rozmowy w salonach literackich, ale również i tak, jednak salony straciły swój wpływ. W Niemczech nie było salonów - charakterystyczne fla obszarów francuskich i polskich.
Salony iskrzyły się wielowarstwowym rozumieniem tego, o czym się mówi, szerokim obrazem widzenia, jak również i twórczość domowa była dbałością o piękno życia codziennego, pojęcie sztuki życia codziennego. Ta dbałość o piękno owe przejawiała się w codziennym sposobie bycia, umeblowaniu (mającym być wygodnym i w kręgu prywatności wprawiać w dobry nastrój), które ma zapewniać szeroki samorozwój. Dobrze jest zatem, jeśli może człek wygodnie usiąść i nic go nie uwiera, chociaż to nie przenosi się na brak niepokoju wewnętrznego i psychicznego - komfort fizyczny myślenia o rzeczach niekomfortowych. Zatem - meble wygodne i piękne, piękne harmonijnie. Dbałość o detale. Przedmioty mają być piękne! Ideą sztuki stosowanej nie było zepchnięcie sztuki to czystego utylitaryzmu, ale do tego, by każda użytkowość była podniesiona do rangi sztuki. Objawiało się to zwłaszcza w meblach - od wielkich szaf i stołów, po małe, jak różnorakie toaletki, konsoleczki, małe stoliczki podręczniutkie. Które są przesuwiściutkie, często na kółeczkach, które mają być piękniusie. Przy każdym geście człek winien odczuwać metonimicznie piękno świata, które takoże jest zawarte w tym mikroświecie, którym jest mieszkanie, tudzież dom. Jako że człowiek odczuwa piękno świata, łatwiej mu zadbać o własne piękno wewnętrzne. Spotkanie sztuki stosowanej i imperatywu moralnym do samodoskonalenia. W całym XIX była silna presja na samodoskonalenie - niezależnie od nurtu filozoficznego - zarówno doskonalenia moralnego, jak i estetycznego. Ten obowiązek łączy w sobie etykę i estetykę w sensie filozoficznym. Wobec tego fabuły literacki z kręgu b. opowiadają zawsze o prywatnym życiu człowieka b., który dobrze zna swoje miejsce w świecie, nie usiłuje realizować ambicji ponad stan. Jest to wybitnie prepozytywistyczne. Warto pozostać przy małym - inaczej niż w romantyzmie, mierzymy zamiary na siły, a nie siły, na zamiary. Wątek Ikara - tego, którego przygrzało. Zbyt wysoki wzlot jest niebezpieczny. Jeśli rozumiemy niebezpieczeństwo i mierzmy siły swoje, możemy wzlecieć wysoko, ale też musimy wciąż obserwować niebezpieczeństwa, by nie stracić swoich sił. Człek b. wierzył w boską opatrzność - godzi się z pokorą na doświadczenie hiobowe, na doświadczenie nieszczęścia, choroby, utraty. To nie znaczy, że rodzi się biernie wobec tego. Człek b. jest aktywny! Odróżnia to go od filistra. Człowiek zamyka się w bezpiecznym pokoju, by nie wychylać nosa na wewnątrz, bo to jest niebezpieczne. Jeśli ta aktywność nie może się inaczej rozwijać, to wtedy skupia się właśnie na wewnętrznym, duchowym doskonaleniu. Resztki życia Kraszewskiego. Mamy tam chłopa, ekonoma, który ulega wypadkowi (Żelizo mianem jego, ojciec). Ulegając wypadkowi traci władzę w nogach, jest sparaliżowany i skazany do końca życia na leżenie w łóżku. Przywołany jest mit hiobowy - Bóg go doświadcza, a on to przyjmuje to z pokorą, jednak ma znakomitą opiekę ze strony żony i syna. Traci wszystkie dzieci, poza synem. W przeciwieństwie do Hioba, straty są nieodwracalne. Bóg nie wraca mu wszystkiego, co mu odebrał. Powieść mimetyczna, a analogia z Hiobem akcentuje inne wątki. Nie ma w tym bohaterze ani cienia bluźnierczego buntu przeciw Bogu, a jedynie pokora.
Bohater kontempluje Biblię i żywota świętych. Staje się filozofem, a to jest bardzo typowym sposobem uczestniczenia w świecie. Sprawia to, że niewykształconego ekonoma staje się on autorytetem, również dla ludzi wykształconych. Nie jest szanowany ze względu na swoją wiarę, ale ze względu na dobro, jakie czyni. Pokora wobec próby, którą Bóg doświadcza. Z tej pokory wynika zwrócenie się do własnej duchowości i kontemplacja Słowa bożego i Biblii, oraz poszukuje mądrości w tej Księdze. W rozmowach z ludźmi nie jest mentorem, ale jego duchowość promieniuje, a wydoskonalona w procesie samodoskonalenia epatuje na innych. Z tej rozmowy z nim ludzie wychodzą lepsi. Promieniowania dobra i ta aktywność sprawia, że dobroć jest wykorzystana do szczętu - jest to bohater idealny dla b., bohater jest pod opieką Opatrzności.
Często przewija się motyw poszukiwania mądrości i prostoty uczuć. Korzeniewski Krewni. Mamy dwóch braci (dla b. jak i preP - pokazywanie paralelnych dróg życiowych). Bracia są zżyci, jeno idą innymi drogami swojej małoziemiańskości. Puszczają w dzierżawę i jeden z nich poszedł do miasta i trzymał się pańskiej klamki, wykształcony przez bogatych krewnych, którzy wyrabiają w nim liczne dziwne przesądy, a ocyka się, gdy coś idzie po grudzie. Wstępuje do wojska (śliskie etycznie), jednak jest to dla niego szkoła życiowa. W wojsku sprostał próbom twardego życia. Wychodzi zupełnie innym moralnie człowiekiem. Drugi brat idzie tropem mieszczańskim (charakterystyczne dla b.) - droga ta była związana z przełamaniem przesądów szlacheckich, które zabraniają szlachcicowi pracy fizycznej. Zostaje terminatorrem u stolarrrza. Przechodzi cały proces wykształcenia rrrrzemieśniczego, który jest przecież bardzo trudnym dla ziemianina, gdyż nawykł on do pewnego standardu kulturowego i obyczajowego. Na szczęście rzemieślnik, który go przyjmuje, jest na swój sposób człekiem wybitnym. Primo - świetny rzemieślnik, a w związku z tym - szerzej patrzy na pracę życiową. Daje mu to pewną doskonałość drogi rozwoju moralnego i estetycznego. On wcale nie uważał sobie tego za zaszczyt, że ziemianin terminuje w jego zakładzie, gdyż od jego taktu zależy, jak ułożą się relacje między bohaterem a innymi terminatorami, gdyż te relacje są konfliktogenne. Ludzie są przyzwyczajeni do innego sposobu życia. Wiązało się to z innym traktowaniem. Wpływ wzajemny tych dwóch rodzajów rzemieślników jest zbawienny dla obu stron. Był charakterystyczny dla pozytywizmu - pewna wymiana cnót musi zachodzić między warstwami społecznymi. Pewna skromność powinna być przejęta przez ziemian, a od ziemian i szlachty (nieanachronicznej), winni wziąć całą tradycję narodową, gdyż rzemieślnicy mieli niemieckie pochodzenie, finansiści - żydowskie. Majsteer Orff paraptest ma na nazwisko Hebel. Bohater zdaje egzaminacyjny egzamin kodyfikacyjno-cechowy. Procedura ta wymaga, by wyzwoleniec zrobił jakiś mebel. On robi kanapkę z szynką, przeznaczoną do salonu i do rozmowy (a jak pies je, to nie szczeka, bo mu miska ucieka). A bojatyr ma na imię Ignaś - by podkreślić empatyę i sympatyę dla bohatera. Wpier I. usiadł przy osobnym stole . Sprawa rysunku ważna. Trzeba się nauczyć. Rysować. Artystycznie.
Zgrabność - idea sztuki stosowanej. Piękno było niezwykle ważne. Mieszanina kolorów - coś, co przewodzi soki życiodajne - nie tylko idea sztuki stosowanej była zauważalna. Mamy ją w parkiecie.
Wracamy do kariery stolarza. Orzeszkowa odwzorowała to wiernie w Pamiętniku Wacławy. Kariera taka przynosi szczęści Franusiowi tak samo, jak Ignasiowi. Orzeszkowa w jednym życiorysie łączy kontrast biografii dwóch braci - w pierwszej części życia Franuś żyje jak Eugeniusz (na łasce), a potem jako Ignaś, zacisnąwszy zęby, idzie na stolarze. Podkreśla groteskowość życia na łaskie bogatych krewnych, zwłaszcza, gdy młody człowiek został wykonany na łasce. Zganienie tego jest pozytywistyczne. Franuś jest odpowiednikiem Marty. Groteskowość jego życia na łasce bogatej babki przejawia się i jest widoczna w roli pieska pokojowego. Babka jego wyrabia frywolitki. Kontra kwadraty, które wyrabiała druga babka. Franuś, jako piesek pokojowy, wyłapuje kłębuszki spod łóżka, a potem leci, nawet w środku nocy, jako po podpaski. Franuś zmienia swoje życie.
Byt i szczęście wprawdzie pochodzą z jego własnej decyzji i jego odpowiedzialności za własne życie. Doskonalenie moralne w ten sposób się odbywa. Orzeszkowa jest bliska romantyzmu i b., z tą tezą pozytywistyczną stosowała pozytywistyczną drogę życiową jej bohatera. Te b. sposoby uczestnictwa w świecie były obecne nie tylko w literaturze pozytywizmu. Również u Kawalewicza i w 20-leciu między wojnami.
Powieści z kręgu b. mają styl, który jest niejako mimetyczny. Markiewicz określa ten okres jako protorealizm. Tym terminem określano to, że nie był to jeszcze wykształcony styl preP. a to są jedynie jego zapowiedzi i sposób dążenia do nowości w drugiej połowie XIX wieku. Powieści Korzeniowskiego, jak i niektóre Kraszewskiego.
Przede wszystkim - zasada mimetyczna. Założenie, że świat przedstawiony jest związany z …?
Egzotyka jest punktem odniesienia, a nie tym, co jest najważniejsze. Egzotyka na marginesie, i raczej jako cuścik na marginesie. Wszystko dzieje się albo praktycznie albo pobocznie w środowisku dostępnym czytelnikowi. Nie jest to kierowane do czytelnika elitarnego - do codziennego człeka - ale tego, który ma nawyk czytania. Każdy, kto ma wyżej wymieniony nawyk, odnajdzie się w owej powieści.
Realizm, czyli dupa, dupa, dupa.
Prąd realistyczny, w swojej wersji z II połowy XIX wieku, jest językiem epoki, językiem, którym epoka mówi o świecie i którym przekazuje ona swoją wizję świata. W wizji i styli zawsze zawarta była wizja świata. Owy prąd był trans historyczny - obecny od epopei.
Formuła mimetyczna, właściwa realizmowi, była od zawsze obecna w literaturze. Nurt ten realizował prąd symbolliczny i mimetyczny - zwłaszcza epopeja była głównym tego wątkiem. Przebiega ona, po licznych modyfikacjach, przez całą literaturę. Obecna w XIX wieku, zawsze charakterystyczne dla niej było współistnienie realizmu i symbolizmu, albo realistyczności i symboliczności. W e. realizm i mimetyczność dotyczy opisu życia codziennego. Mamy, jako państwo, opisy statku, na którym mknie Odys, opisa detali i realyów tarczy Achila w Ylyadzie. Właśnie to owa tarczya jest traktowana w badaniach literackich, jako archetyp serwisu Wojskiego w Panu Tadziu. Był to zarazem opis realiów i dzieła sztuki, dzieła fikcyjnego. Dlatego ta tarcza i serwis były sobie tak blyskie.
Epopeya od zawsza do zawsza była przykładem współistnienia realizmu z symbolizmem. Przypomina pani, że było to jedyne współistnienie realizmu z symbolizmem. Wszystkie prądy tak lub inaczej współistnieją i są łączliwe z symbolizmem. W pierwszej połowie XIX wieku romantyzm operuje symbolicznością, a potem nie jest to aż takie oczywiste. Transhistoryczny realizm w swojej wersji z drugiej połowy XIX opiera się na filozofii pozytywnej i o nią, która funduje wizję świata reaistyczną i racjonalną. Patronami tego nurtu byli Spencer i Baclke.
B. jest historykiem w filozofii poz. Ma swoją interpretację w historii człeka i historiozofię. Twierdził, że realizm jest nastawiony na codzienność. Historia i współczesność wzajemnie na siebie rzutowały. Wyraźne przekonanie o tym było, gdyż wzajemnie tworzymy historię, która jest poza naszym zasięgiem w czasie, a jego ona naszą podstawą we współczesności. Takie ujęcie historii przez XX wiecznych historyków traktowane pogardliwie jako genetyczne lub podejmowane przez taie autorytety, jak Herman Broder, wciąż szanowany. Pojęcie i termin długiego trwania są tożsame, chociaż mają one inny charakter. Współczesność i historia są dwiema stronami tego samego medalu. Awers i rewers są w tej samej materii tego samego medalu. Ważne jest, by pamiętać o patronacie Spencera nad realizmem drugiej połowy XIX wieku. Patronem w estetyce był oczywiście Hipolit Taine.
Pojęciem centralnym dla drugiej połowy XIX wieku było ujęcie relacji między światem przedstawionym a pozaliterackim. Na tym bowiem polegała prawda powieściowa - na prawdopodobieństwie, które realizuje się i w sferze opisu i realności powiązanej z wyglądem świata, jak i w sferze całej fabuły, w której zawierała się też poezja bohatera, jak i połączenie między różnymi bohaterami, jak też i różnych zdarzeniowości i tego, z czego się składa sama fabuła i akcja w sobie samej o!. Aby to prawdopobieństwo się realizowało, realiści układali wszystko w związki przyczynowo-skutkowe. Powodowały one zrozumiałość i dostępność intelektualną czytelnikowi. Autor i czytelnik porozumiewali się nad głowami bohaterów, projektując i odczytując związek przyczynowo-skutkowy. Ortodoksyjnie przestrzegano tego w realizmie. Pozorne skutki i pozorne znaczenie - odczytanie konsekwencji jednego zdarzenia może być wielowątkowe i wielokierunkowe. Świat przedstawiony w tym nurcie wcale nie jest jednowymiarowy. Wysiłek intelektualny autora polegał na ujawnieniu skomplikowanych relacji między zdarzeniami. Powieść realistyczna nie była dla elyt! Przeciętny czytelnik, potem czytelniczka (!?), niezbyt wykształcony odbiorca (odbiorczyni!) musiał (musiała) nieć prosto przedstawiony świat! Kontekst prawdopobieństwa - centrum recepcji utworu lirycznego. Realia świata przedstawionego, które wcale nie były nieważne. One nie tylko miały funkcję uprawdopodabniania świata przedstawionego, ale i były siedliskiem świata przedstawionego.
Poe, Carlye i inni patronowali filozoficznie. Świat przedstawiony i prawda przedstawiona opierała się ponadto na harmonii wartości arystotelesowskich. Nie prawili morałów, ale zadawali moralne pytania i pokazywali związki między faktami. Musiał być widoczny moralny i etyczny ładunek zdarzeń i jego świadomość czynów i odpowiedzialność za nie. Realizowało się to nie tylko na poziomie codzienności ,ale i na poziomie wyboru własnego życia.
Za tydzień - naturalizm.