198
Z brzaskiem dnia 29 kwietnia we wsi Rataje kompanja ochotników z oddziału Faucheux stanęła pod bronią, gotowa do pochodu, jakoż wkrótce dano znak i mała ta, lecz silna duchem garstka powstańców, pełna wiary w zwycięstwo ruszyła pośpiesznym marszem do Pyzdr, gdzie około godziny 4-tej z rana stanęła.
Do obozu Taczanowskiego poczty88) jedne za drugiemi przybywały z oznajmieniem, iż Moskwa ze wszystkich stron w znacznej sile idzie na Pyzdry; że zaś Faucheux pozostawił większą część swego oddziału w Ratajach, przeto dla połączenia wszystkich sił w jedno miejsce, Taczanowski kazał sprowadzić resztę tego oddziału i postawił w mieście Pyzdrach jako rezerwę. Mały oddziałek ochotników Faucheux’go rozrzucono w tyraljery poza okopami usypanemi z rozkazu Taczanowskiego wokół miasta, dla obrony Pyzdr od strony Słupcy i Goliny. Oddział Taczanowskiego przeszedł Wartę i wyszedł na spotkanie Moskwy około godziny 6-ej rano. Rozrzuciwszy 1-szą i 5-tą kompanję swych strzelców Taczanowski sam ze swym sztabem udał się w stronę gdzie Moskwa już przybyła od Zagórowa dla zrekognoskowania pozycji, jaką nieprzyjaciel zajmuje i w jaki się szyk ustawia. Zaledwie wyruszył dowódca kikaset kroków przed linję swych strzelców, gdy kozacy i huzarzy moskiewscy zewsząd pokazali się, dali ognia ku sztabowi Taczanowskiego, a następnie cofnęli się ku swojej piechocie. Kapitanowie strzelców Taczanowskiego pierwszej84) i piątej85) kompanji natychmiast zakomenderowali ognia i widzieliśmy jak kilku kawalerzystów moskiewskich, a pomiędzy nimi oficer czerkieski zwalił się z konia. Strzały więc kawalerzystów moskiewskich, a następnie strzały strzelców Taczanowskiego rozpoczęły bój O godzinie 7-ej rano. Gdy poczty od strony Słupcy przybyłe doniosły, że Moskwa zatrzymała się z tamtej strony i nie idzie na Pyzdry, Taczanowski dał rozkaz by oddział ochotników słupeckich przybył na plac boju. Około godziny 8V2 już ten mały, a dzielny oddziałek stanął na placu boju, w miejscu zakrytem, aby Moskwę wprowadzoną w zasadzkę uczciwie powitać.
Ogień tyraljerski prowadzony przez strzelców Taczanowskiego był już silnym, a Moskwa odpowiadała nań ogniem 1000 karabinów i 3-ech dział gwintowanych.
Jak zawsze ostrożni Moskale tak i tym razem nie chcieli posunąć się naprzód i oddziałek Faucheux’go nie mógł zmierzyć się z nieprzyjacielem na bagnety, czego z gorącz-
K!) Zapewne autor ma na myśli podjazdy.
:il) Lewiński.
x>) Kazimierz Unrug.