Można zadać sobie pytanie: co wiemy, a czego nie wiemy, czy rozumiemy, czy też nie rozumiemy dziecięcych problemów? Jak współpracujemy ze sobą (specjaliści i rodzice), aby poprawić, udoskonalić życie dziecka, sprawić, że będzie szczęśliwsze? W jaki sposób możemy podnieść poziom jego samooceny czy samoakceptacji?
Na stronach tej książki wspólnie będziemy zgłębiać obszary uniwersalnej wiedzy, by pomóc dzieciom na całym świecie osiągać ich potencjalne możliwości.
W książce tej pojęcie terapeuta jest używane dla określenia wszystkich specjalistów, takich jak: lekarze, fizjoterapeuci, psycholodzy, pedagodzy i terapeuci zajęciowi pracujący czy prowadzący terapię dzieci.
Terapeutę określam: ona, dziecko: ono. W omawianiu przypadku używam imienia dziecka. Posługuję się liczbą mnogą rodzice, jednak gdy sprawa dotyczy tylko jednego z rodziców, używam formy ona. Oczywiście oboje opiekunowie są ważni dla prawidłowego rozwoju dziecka, ale zwykle to matka chodzi do szkoły, na spotkania z nauczycielami lub do lekarza, gdy dziecko jest chore. Czasem stosuję pojęcie opiekun dla określenia każdego z rodziców, terapeuty, dziadka lub innych opiekunów dziecka.
W Stanach Zjednoczonych terapeuci zajęciowi odgrywają większą rolę niż w większości innych krajów. W USA są to profesjonaliści z 80 letnimi tradycjami. Podstawowe wykształcenie w tej dziedzinie to 5-6 letnie studia i wiele specjalistycznych kursów i warsztatów z zakresu wiedzy medycznej, psychologicznej, neuropsychologicznej i pedagogicznej. Terapeuci zajęciowi pracują z niepełnosprawnymi umysłowo i fizycznie od urodzenia do późnej starości.
13