16715 IMG�27

,_{le tón} y parkiet i gdzie te tance to ja nie wiem....

jler

[| lorWasW-

-diesira. ttk to było najtepsze, n° nic.

' _z 0ą siĘ widzlatem potem......pewnie masz pretensje do mnie. Nie no, mówi,

«impreza wyszła.

.Ho tak,!»“

i*"*'

Tak i ona na samym wejściu: to twoja wina, do mnie, to twoja wina wszystko

2. Tak, a my kurwa obchodzimy......pogrzeb kurwa, cztery wesela i pogrzeb. Y jubilatka

plącze, wszyscy, kurwa, stoją z kieliszkiem, nie wiedzą, co mają robić...

II.... Ona......tak zestresowała biedna, wiesz, że tu te paparaty w koło i tak dalej. No już

......zaczęła ryczeć już w końcu. I ja wchodzę, ona mówi: to twoja wina, bo gdyby nie ty, to

by to wszystko się nie zdarzyło.

X-......coś... coś w tym jest.........

N •.........nie, oczywiście, to wszystko prawda.

Z • Ale......jakoś to rozkręcili towarzystwo.........

N -... Rozkręciliśmy.

D • Słuchaj, ten facet jest tutaj menadżerem tej knajpy, tak?

Z - On sa... za salki odpowiada wszystkie.

X*.........

Z •... To jak byś chciał salkę, to dzwoń do niego i...

N • On jest takim tutej konsjerżem, y organizatorem, kelnerem i tak dalej.

Z • Tak. Także...

D - Zostawił tutaj pilota do siebie.

X- Yhy.

D-.........

............ ;^i>

Z •... Tu ma taki paralizator taki wiesz.........

X-............

X-.........

”    u"¹'* C M iS'*"    OPINIA NR 16S2f 14fMAVV/BBK16S2    106/178