Mamy o tym wicie, znacznie późniejszych zaświadczeń. U Imć pana Pasj^, jącego w wieku XVII, czy w annałach teatru XIX-wiccznego (cytowany pop^ dnim razem przykład Cześnika); nawet i wieku XX.
Spróbujmy jakoś zebrane wiadomości uporządkować. Wyliczone moi^ uczestnictwa w przedstawieniach teatralnych wskazują, że możemy - używaj współczesnego języka - mówić o co najmniej następujących funkcjach tej^ antycznego:
— rozrywkowej (ludycznęj - służącej zabawie)
— terapeutycznej (przeżycie kaiharsis)
— edukacyjnej (nowe interpretacje znanych mitów)
— informacyjnej (plotki, zwłaszcza w komedii podejmującej tematy aktu. alne)
— propagandowej (podejmując temat współczesny autor automatycznie & czymś się opowiadał)
a wreszcie i o jednej z najważniejszych, nadto poniekąd warunkującej inne:
— funkcji estetycznej (obserwacja nowych form teatralnych; sposobu wy. konania, etc.).
W sumie wyliczyliśmy więc aż sześć powodów, dla których zapewne teatr był dla Aleńczyków miejscem atrakcyjnym. Było tych przyczyn niewątpliwie i więcej, ale trudno ich dociekać, gdy dysponujemy tak wątłym materiałem. Nawet nie wiemy, na dobrą sprawę, jak w tym teatrze sztuki były wykonywane:
I trudem rekonstruujemy ich warstwę materialną, z mozołem dochodzimy do ustaleń, które partie tekstu były recytowane, a które śpiewane. Cóż dopiero mówić o nieuchwytnych nawet na bieżąco reakcjach uczestników zdarzenia? Wiele tekstów, wtedy głośnych, po prostu nie istnieje, o wielu mamy tylko pośrednie przekazy. Zostawmy zatem ten przykład i spróbujmy się zastanowić nad tym, jakie funkcje dominowały w teatrze wieków późniejszych; po co ten teatr był łodziom potrzebny.
Z pogardą odnieśliśmy się do okrucieństw widowisk starożytnego Rzymu I Ale cóż - one leź pełniły podobne funkcje. Chleba i igrzysk - wołał lud i właśnie owe „igrzyska" - w tym teatr - zaspokajały jego zwierzęce potrzeby i od-[powiadały zwyrodniałym gustom. Schlebiały też próżności Rzymian - obrazując [dobitnie ich absolutne panowanie nad śviatem. Istniał też jednak i w tym czasie [teatr mniej okrutny: ludowy, dostarczający rozrywki na poziomie dzisiejszego [ cyrku; może leż w jakiś sposób podobny do dzisiejszego teatru estradowego.
Nie dziwmy się jednak, że wzrastający w potęgę Kościół musiał się od tego [rodzaju rozrywek odciąć zdecydowanie. Dla teatru nastały ciężkie czasy. Jak [gdyby cofnął się do form początkowych: opowieści wędrownych śpiewaków,
* zapewne gawęd dziadowskich (szczególnie zimą), wreszcie form paraliturgicz-nycb.
I właśnie z liturgii bierze się odrodzenie teatru. Z jej wątków najbardziej „teatralnych" - skupionych wokół opowieści o zdarzeniach Wielkiego Tygodnia i o Bożym Narodzeniu.
Jałtą wtedy funkcję zaczyna pełnić teatr? Wydaje się, że w zasadzie podo-p^jak w starożytnej Grecji. Tyle, że komu innemu służy. Głównie Kościołowi . ra2DWOścią (czy widowiskowością) neutralizującemu niezrozumiałość dla lebsu liturgii sprawowanej po łacinie. Czym innym było suche odczytanie dów: „Quem queritis?” — „Dokąd idziecie?”, a czym innym pokazywanie (naj-Ip* przez duchownych, potem i osoby świeckie) jak to Trzy Maryje zmierzają jo grobu Pańskiego. Najpierw odbywało się to w atmosferze pełnej powagi, potem _ gdy sytuacja się opatrzyła i zrutynizowała — trzeba ją było wzbogacić. Pojawia się handlarz olejków; tu dialog zaczyna być coraz mniej kanoniczny, do widowiska liturgicznego wkradają się elementy świeckie. I one, ich rozbudowanie, doprowadzają do tego, że teatr trzeba usunąć z wnętrza kościołów na teren najpierw przykościelny, potem dalej — często na jakiś plac w centrum miasta (jego rynek). Tam organizacją widowisk zajmą się już ludzie świeccy, skupieni w pobożnych bractwach, ale świeccy.
Stąd już tylko krok do wykształcenia się zawodu aktora nowożytnego, który będzie grał nie tylko obrazy i dialogi liturgiczne, ale i służące rozrywce, mniej lub bardziej pobożnej, ale rozrywce. I będzie za to opłacany, żeby bawił, uświetniał uroczystości dworskie, itp. Potem aktor — występujący w wędrownej trupie -już sam będzie sobie szukał okazji do występu i do zarobku. Zaś najpewniejszy zarobek to stała praca. I nic dziwnego, że teatr — jako instytucja — rychło zaczyna się stabilizować. Proces ten trwa aż do chwili utworzenia zespołów teatralnych narodowych, powoływanych zwykle z inicjatywy królewskiej. Oczywiście, nie był to proces tak prosty, jak opowieść o nim. Status społeczny aktora przez długie wieki był marny. Komediant o wielu twarzachfscenicznych, ćźęitó"żfrrodn icźych, żyjący w dodatku (często z bytowej konieczności; często z powodu stresów — co trwać w tym zawodzie będzie wiecznie) dość lekko, nie był godny nawet chrześcijańskiego pochówku. W Anglii, już nowożytnej, był to - przez całkiem długi okres czasu — zawód zakazany, a potem ściśle kontrolowany przez odpowiedni urząd istniejący aż po czasy nam współczesne. Instytucja kontroli nad teatrem (cenzura) istniała zresztą zapewne wszędzie. Samo jej istnienie zaświadcza najlepiej o sile i skuteczności oddziaływania teatru, a analizując sposób jej sprawowania w poszczególnych epokach i krajach moglibyśmy - nie wychodząc poza przykłady teatralne — napisać wielce pouczającą historię ustrojową poszczególnych państw.
Powróćmy jednak do zasadniczego tematu dzisiejszych naszych rozważań. Mówiąc o Grekach zidentyfikowaliśmy sześć podstawowych funkcji teatru: rozrywkową, terapeutyczną, edukacyjną, informacyjną, propagandową i estetyczną. Na podstawie tego, co powiedzieliśmy sobie o dalszym rozwoju teatru, da się w zasadzie utrzymać pogląd taki, że wszystkie te funkcje występowały i w każdej z pojawiających się później jego odmian. Ba, najczęściej funkcje te były tak przemieszane ze sobą, że z trudem dawało się je od siebie odróżniać. W zasadzie jest to oczywiste. Nie ma dobrze spełnianej funkcji propagandowej, edukacyjnej, czy infomacyjnej, bez funkcji rozrywkowej i estetycznej. Gdyby je pominąć,