woduje zanik treści pierwotnej; częściej zmiana ma charakter częściowy I prowadzi do powstania polisemii: z jednego znaczenia podstawowego rozwija się kilka odcieni o różnych cechach dominujących. Przymiotnik jawny znaczył kiedyś — zgodnie ze swoją strukturą — 'taki, który się jawi’, a więc "widoczny, okazały’ (Jan Kochanowski pisał np. „Szyja pełna. okazała, piersi jawne, ręka biała”. Dz. 268, L). Z tej ogólnej treści rozwinęły się w historii wyrazu następujące odcienie:
1. (widoczny, a więc) "nie osłonięty, nie będący w cieniu’; por. „Rzepa kocha się w roli jawnej, bowiem cień a niedochodzenie słońca jej szkodzi". Cresc. 105, L.
2. (widoczny, a więc) 'stojący otworem, znajdujący się na otwartej przestrzeni’. W jednym z tekstów średniowiecznych pojawia się połączenie otworzony a jawny, tłumaczące łaciński przymiotnik patent otwarty’ (r. 1471, MPKJ V, 93, Sł. Stp.).
3. (widoczny dla wszystkich, a więc) "publiczny': „Marcin skarży na Mikołaja, iże w dzień targowy na jawnej drodze, to jest na gościńcu (...) wziął mu ośmi skot gwałtem”. Sul. 52, Sł. Stp.; warto dodać, że w tekście łacińskim wyrażeniu jawna droga odpowiada związek via publica. Znaczenie to jest typowe jeszcze dla tekstów osiemnastowiecznych: „Swoich pobratymców spotwarzenia i w jawnej radzie gęste i głośne złorzeczeństwa umysłem spokojnym przyjmował”. Pilch. Sen 235. Pewną odmiankę tej treści stanowił odcień 'oficjalny, urzędowy’, np. „Testament czynił przy pisarzu jawnym". Klon. Wor. 70, L.
4. (widoczny, a więc) "nie ukrywany’. Przymiotnik w tym użyciu przeciwstawiał się wyrazowi tajny.
W dalszym toku rozwoju semantycznego wyrazów następuje zwykle selekcja owych znaczeń o wspólnej osnowie, lecz różnych cechach dominujących; w obiegu utrzymują się tylko niektóre z nich. Wyraz koniec miał — poza żywą do dziś treścią 'kres’ — także znaczenie 'cel' („Każdy, który co uczynić chce, ma pewny koniec przed sobą, ku któremu zmierza". Górn. Dz. 117, L; „Końcem edukacji krajowej być powinna użyteczność obywatela”. Staszic Uwagi 16, Dor.). Odcień celowy był szczególnie charakterystyczny dla tych użyć wyrazu, w których przybierał on formę narzędnika, np. „Trzeba było starać się o dochody postronne. Tym końcem hrabiowie trzymali mnogość rycerstwa gotowego na wszelkie ich rozkazy”. Jeż, WD 325. Narzędnikowa forma wyrazu pełniąca funkcję przyimka wtórnego o znaczeniu 'celem'28 pojawiała się jeszcze regularnie w początkach XIX w. Do naszych jednak czasów wyraz dotrwał w treści podstawowej 'kres’, a nie w odcieniu szczegółowszym, z dodatkową cechą dominującą: "kres, do którego się świadomie zmierza’.
88 „Tajenie omyłek bez poprawy więcej gorszy niż wyjawienie onych końcem zaradzenia” Kossak. Ksiądz 278.
1IS
Usunięcie jednego z dwóch lub kilku znaczeń o odmiennych dominantach następuje szczególnie szybko wtedy, gdy owe cechy różniące mają charakter kontrastowy i doprowadzają do swoistej antonimii poszczegól-nych użyć wyrazu. Typowy jej przykład stanowiła opozycja dwóch treści rzeczownika zbytek, które się rozwinęły na podstawie tego samego znaczenia strukturalnego 'to, co zbywa', mianowicie: 'to, co zbywa ponad potrzebę, nadmiar* — i "to, co zbywa do pewnego minimum, brak'*. W toku dalszej ewolucji semantycznej wyrazu całkowicie zanikło znaczenie "niedostatek, brak', typowe jeszcze dla polszczyzny osiemnastowiecznej (Kołłątaj pisał np.: „Jesteśmy teraz w tym stanie, jak ów chory, który po ciężkiej niemocy z wolna do zdrowia przychodzi. Najmniejszy zbytek siły politycznej mógłby nas o niebezpieczniejszą przyprowadzić recydywę". Małach. I, 57, Dor.). Ogólna treść "nadmiar* przetrwała do lat nam współczesnych tylko szczątkowo, we frazeologizmie zbytek Uuki, uprzejmości itp.; nie utrzymał się zupełnie jej wyspecjalizowany odcień "przesada* („Hrabina d’Angouleme chwaliła go do zbytku". Nieme. Król 1. 85, L). Za to w pełni żywotny pozostał inny odcień szczegółowy znaczenia "nadmiar*, mianowicie 'luksus, przepych*. Stabilizacja zatem tylko jednego ze znaczeń, i Jo w ograniczonym zakresie, stanowiła skuteczne antidotum na groźbę nieporozumienia związanego z funkcjonowaniem dwóch sprzecznych treści wyrazu.
Zjawisko rozwoju znaczeń przeciwstawnych, rzadkie w rzeczownikach, ma charakter typowy w kategorii przymiotników. Bezcenny, który dziś stanowi synonim wyrazów drogocenny, kosztowny, w okresie swego powstania, tj. w XVII w., znaczył ‘bezwartościowy’ (por. „Dziś cnotę, wiarę miłość chcą mieć zd bezcenne” Jag. Wyb. D, d, L.). Obie sprzeczne treści wywodzą się z tego samego, odmiennie tylko interpretowanego, znaczenia strukturalnego: 'bez ceny*, a więc "bez wartości, nic nie wart' — albo "nie dający się oszacować z powodu zbyt wielkiej wartości'.
Oboczność treści przeciwstawnych była w historii polszczyzny szczególnie rozpowszechniona w dziedzinie przymiotników od czasownikowych, które z zasady podlegały wahaniom kategorii strony, tj. charakteryzowały się zarówno znaczeniem czynnym "wykonujący ...*, jak i biernym podlegający działaniu*. Na przykład wyraz chętny odpowiada dziś znaczeniowo imiesłowowi czynnemu chcący, natomiast w staropolszczyzme miał właśnie treść bierną "chciany, upragniony', np. „Zakadzi na ołtarzu ku
** Antonimia ta charakteryzowała już podstawowy czasownik w jego zastosowaniach nieosobowych (zbywa komu ...), ale obie przeciwstawne treści miały przynajmniej wyraziste wykładniki formalne w postaci odmiennych konstrukcji składniowych wyrazu: zbywa komu na czym ‘brakuje’ i zbywa komu co (czego) pozostaje jako nadmiar’. Por. „Może mu w samej rzeczy zbywa na pieniądzach, bo teraz trudno o nie”. Teat. 34, b, dij.; „Co ułomków zbywało, gdym siedmioro Chleba między cztery tysiące ludu rozłamał”? Sekl. Marc. 8, U Różnica ta jednak ulegała zatarciu w kontekście syntaktycznym derywatu (zbytek czego).