do zjawisk
w
o
tycia w ruchliwym centrum współczesnej mody i rozrywki ś. o podziwie dla pracowitości jego stałych mieszkańców, a Ufc o niektórych francuskich obyczajach domowych. Ani jedno m zwisko francuskie nie zjawi się w tekście, ani Jedna aluzyh
choćby wzmianka o przebywających tam emigrantach poliU Watowe, z bliskiej perspektywy narracyjnej oglądan<|—■—I których w ciągu półrocznego pobytu nie mógł Eugeniusz nie m nia w tyciu bohaterów wiążą się z c^sen^nazwanymw^ koć. To nie tylko kwestia autocenzury pisarza w obawie pfl I cenzurą urzędową, bo ostatecznie istniały (i przez Korzeniowa go czasem także były stosowane) sposoby przemytu rozmai]
„kontrabandy" politycznej. To przede wszystkim kwestia okij tlonego pojmowania czasu i historii. Kraszewski wydawał swJ książki pod tą samą cenzurą, z aluzjami politycznymi też ii przesadzał, ale przecież gdy np. powieść o Ostapie BondarctiM zaczynał od 1812 roku, to była to dlań data nie z kalendarza, ii z historii politycznej i ta historia polityczna coś znaczy w żytj bohatera, choć jest wtedy dzieckiem.^^^^^^^^^^^^^^^H Punktami odniesienia dla zdarzeń fabularnych bywa} w Krewnych fakty rzeczywiste i nazwiska ludzi sprawdzali* w kronikach Warszawy. Hrabia Adam, przedstawiając Ignasloi perspektywy pożytecznej działalności wspomina kariery Sztelij kelta, Ewansa i Frageta (DW IV, 155), których fabryk™ wtedy powszechnie znane w stolicy Królestwa. Przyjaciel lgnął sia Kański imituje ruchy i głos Dobrskiego, znanego wówczlj śpiewaka operowego (DW IV, 175). Swoją źle prowadzącą a ciotkę Herminię ogląda Ignaś przez lornetkę w teatrze „Rofl maltości” na przedstawieniu w roku 1840, a „tego wieczora ds wano Przyjaciół, jedną z większych i lepszych sztuk Fredry!
(DW V, R—0). Zapewne z takich realiów nie dałoby się ułożyć tak bogatego zestawienia, Jakie było możli we do opracowani ^>rUM» konfrontowaną z odpowiednimi rod
Jok daty M ."Ii ,Jcdnak’ pod°H
budowaniu realistycznej n r.eu“° ®łu^*l bardziej niż polityczni
rozgrywających aią w tym JJ!*1, ftWtentyczno/5cir----1-
łnno znaki czasu
z widocznym upodohańi.^,7^®*"'’ są to
eniowskiego wykorzystyl
Pitych por.ęh roku «y dni-), w blogr.ni n* t ' ilnei bohaterów (dzieciństwo, młodość, ataroSC) 1 w ” tunlnym" obycia) u (rocznice urodzin, ś w i ę tn ,k ar n a w i i P >• V
|mm znakami. Przygoda powrotu uczniów do domu umieszcza się aa linii od dawna utrwalonego zwyczajem czasu „szkolnego . {Pierwsza miłość przychodzi wtedy, kiedy dojrzeją serca. Na kontakty (vide: Emeryt) jedzie się zimą. Zimą mogą się popsuć sanie i w wyniku spóźnienia można w austerii nawiązać ważną znajomość (Spekulant). Błotną jesionią na wołyńskiej drodze? 'grzęzną ciężkie karety, w związku z czym może się kawalerowi z lekkiej „nietyczanki** zdarzyć .sposobność oddania usługi urodziwej pannie (KolloJcacja). Wspólna podróż nocną porą w Jed-nyrn powozie daje okazję tajemniczemu flirtowi ,,pięknych rą-cz<*k . Rytm zdarzeń bardzo wyraźnie zależy od uwarunkowań przyrodniczych, od czasu natury. ,,Jak początek jesieni był piękny i pogodny, tak od ostatnich dni oktobra prawie do samego niego Narodzenia nie było ani mrozu, ani drogi, tylko deszcz, ntpg, wilgoć, zimno i błoto. Nie podobna było nigdzie wyjńć •ni wyjechać. Schodziły zatem dni tęskno i nudnie** {Spekulant, , 1, 183). Tak Jest we wsi. W mieńcie, gdzie pogoda i pora roku nuiiej wpływają na bieg wypadków, wyraziściej dochodzą inne naturalne uwarunkowania losu, w szlacheckich dworkach odczuwane nie tak dotkliwie. W ubogim mieszkaniu warszawskim w Krewnych na przebieg zdarzeń wpływa choroba starej matki * „odmienny stan’* Jej córki, niedawno zamężnej. „Pani Jelewska zaczęła zapadać na zdrowiu, tak że lekarz i apteka stały się koniecznymi i ńcióle obrachowany budżet pomnożył się rubryką, któro weń pierwiastkowo nie wchodziła. Choroba ta zamieniła
czasu i zdar#
•" Zob. M. Marklftwit- ,
L. B. OiMsnlcwtkł, Ił. nn°
l>em prze2~ j^or 8tł^^^he^nadmiaru^l<
i cierpieniami, nakazywał wszystkim aby oszczędzano
ileinego Jej nie odmawiano odpoczynku (1>W V. 30—401 S°