praktyki ora# wainnk tt to, na co ludne jn P*tvnulflWBIt
flilrń' od tego, |ak postrzegają oni woje wwunki t innymi, 99 i osobami pełniącymi wład/ę. Wydaje się. /e tylko na podłożu I sunków zaufania ludzie mają silne por/ucie, fe osobiste indywidualne działanie nuwe sensownie przyczynić się do „ratowania planety’*. Jednakże w Wielkiej Brytanii niewiele osób ma takie poczucie sensu działania (zob. rozdziały 3 i 7). Choć wielu ludzi interesuje się środowiskiem i odczuwa potrzebę zasadniczych zmian w’ swoim stylu życia, nie wydaje się, by straszenie lub finansowe zachęty ze strony państw lub korporacji wyprowadziły ich „po zieleń” na odpowiednio dużą skalę. Właśnie dlatego, że państwa i korporacje okazują się tak niewiarygodne w zakresie swoich długoterminowych powinności wobec środowiska, występuje słabsze poczucie sensu osobistego działania, a z tej ragi mniejsza gotowość do zachowań przyjaznych środowisku. Fbniżej dochodzimy do wniosku, że dostrzegalna dziś globalizacja zwiększyła możliwości działania na rzecz planety dzięki wzrostowi naszej wiedz)’ i doświadczenia w sprawach globalnej zmiany środowiska i przysporzyła nowych okazji do wpływania na wydarzenia z odległych krańców globu. Jednocześnie ograniczyła ona jednak te możliwości wskutek wzrostu uzależnienia w życiu codziennym od globalnych sił dalece poza naszą kontrolą, i to w połączeniu z naszym silnym przekonaniem, że państwa i korporacje nieustannie naruszają własne dyrektywy’ dotyczące środowiska, a czynią to najwyraźniej pod presją swoich doraźnych interesów gospodarczych.
Ironiczną i kłopotliwą implikacją tej książki jest fakt, że „przyroda” stanowi przedmiot do analizy mało różniący się od wielu innych kwestii badanych przez tak zwane nauki społeczne. W pewnym sensie więc nie ma powodu do wyróżniania specjalnej dziedziny socjologii środowiska, tak jak niestety nie ma specjalnego obszaru przyrody, z którego można by po prostu czerpać do wdrażania poszczególne wartości i odpowiednie wzorce przyzwoitego życia. Większość naszych rozważań o czasie i przestrzeni, ciele i zmysłach, sferze lokalnej i globalnej, dyskursach oficjalnych i wśród zwykłych ludzi itd. na ogół stosuje się też do innych dziedzin fizycznego i społecznego świata. Niemniej jednak są cztery kluczowe rysy przyrody i środowiska, które niewątpliwie nadają naszej analizie specyficzny kierunek problemowy.
Pb pienvsze, co oczywiste, by powstająca nowa społeczna nauka o środowisku mogła cokolwiek zdziałać, musiało nastąpić pewne
pr*eiw«wwnir nauk g yaan■■!«>«,--■
g® ofcreślctua nauk ..pr/rrortw, SB S | WanW. H .»#**,. I I ****** *p*Hrc*nyc»i nauk o kraiiMmiuj b*u «MrM> jmAmT ! . L cz<?«ci dlatego, by tapcwnk pj g —|—Iy JBBBI I ■ »—ŚUlTZ.
t przemoinymi dyskursami pr/yr»Kk»/narM%.,i W rw.t/.-W Iiśmy silę i słabości niektórych takich podryk Amiriwyik. Wm». cowanc w tej książce podejkie hi»tory< /ne, jiluAiua I laySyaaMS znajduje się więc na marypnesac h nutipnarkM literatury dottciącM środowiska (a)c zob. Lash et ał. 19%-, Milton I993a).
Po drugie, przyroda Jest pojęciem ogromnie ważnym w SMko4' niej kulturze i dlatego jakiekolwiek prób* interpretacji czy mat dekonstrukcji jej złożonych i spornych sensów prawie m pemn wciągną nas w dyskusje o naturze człowieka, charakterze łnm przyrody, stosunku Boga do tego świata, ideologu znego wykorzystania „naturalnych” zjawisk, powinności człowieka wobec /jrtni i innych gatunków, stosunków między różnymi pokolentasns, dziedzictwa oświecenia itd. Społeczna nauka o środowisku musi jednak spotkać się z silnym oporem, gdyż podejmuje potężne koncepcje ideologiczne, które tkwiły w samym centrum myśli — zwłaszcza zachodniej (zob. Hayward 1994).
Pt) trzecie, traktowanie przyrody jak każdej innej „społecznej” praktyki/instytucji nie uwzględnia jej zdolności do odwetu na ludzkim i zwierzęcym życiu na wyjątkowo dużą odległość przestrzenną i w nadzwyczaj długiej skali czasu. Jeśli więc nawet technologie badawcze są mniej więcej takie same jak w innych praktykach społecznych, wystąpi dość silna presja, by stworzyć, zarekomendować i wdrożyć działanie polityczne na taką czy inną skalę, które rozpozna poważne zagrożenie ludzkiego i zwierzęcego życia, powodowane dziś i w niewiadomej przyszłości przez mnogie formy tego, co współcześnie uważa się za „zagrożenia środowiska”. Dlatego społeczna nauka o środowisku nie może stronić od bieżącej polityki, nawet jeśli wiele czasu poświęca na deko nst ni keję polityki, zwłaszcza korporacji i państw.
I wreszcie, coraz bardziej globalna natura zjawisk zarówno społecznych, jak i fizycznych oznacza, że nie do utrzymania są widoczne różnice między przyrodą a społeczeństwem. Sama idea nauki „społecznej wydaje się dziś o wiele mniej przekonująca. Później w tym rozdziale zbadamy wpływ rozmaitych globalnvch przepływów przecinających współczesne społeczeństwa, przepływów fizycznych,