24963 skanuj0008 (384)

24963 skanuj0008 (384)



ze szkoły. Koniec sierpnia przynosi pewną zmianę. Po raz pierwszy to do Dawida będzie przychodził uczeń, syn szefa policji z Marysina. W tej sytuacji korepetytor decyduje się zrezygnować z najniżej opłacanej lekcji. Ale i tak jest już bardzo obciążony, na czym cierpi przede wszystkim jego własna nauka. Wyniki szkolne nadal są znakomite, ale Dawid ubolewa nad brakiem czasu i sił na naukę języków i lekturę. „Z rana wstaję - pierwszy uczeń, drugi uczeń, trzeci uczeń, szkoła, znów uczeń, odrabianie lekcji, sen, znów rano itd. itd., dzień w dzień. Czasem parę stron książki, czasem brak jakiejś lekcji, a czas ucieka mimo jednostajności tak szybko, że ani się spostrzeżesz, a już sobota, znów sobota, miesiąc minął, lato minęło, jesień mija... A wojna trwa”253 - notuje Dawid na początku września 1941 roku.

Warto przy okazji zwrócić uwagę na siłę nabywczą zarobionych przez chłopca pieniędzy. Gdy w połowie czerwca 1941 roku, a więc w okresie korepetytorskiej prosperity, zarabia miesięcznie 20 Rm (mowa o „chaimkach”, walucie wprowadzonej do getta przez Rumkowskiego), zupę w getcie można kupić już za 10 Pf, ale dwukilogramowy bochenek chleba aż za 30 Rm. Pod koniec życia, w pierwszej połowie 1943 roku, Dawid będzie udzielać lekcji jedynie za talerz zupy, jak profesor Baum z Chleba rzuconego umarłym Bogdana Wojdowskiego.

Są tygodnie, gdy utrzymanie całej rodziny spoczywa na barkach chłopca. Rodzice bowiem nie zawsze mają pracę, a jego młodsza siostra, Natalia, aż do połowy marca 1942 zajmuje się wyłącznie domem. Sierakowiakowie, jak większość mieszkańców getta, żyją w ciągłej niepewności. Krótkie interwały względnego spokoju istnieją wtedy, gdy rodzice znajdują pracę, a co za tym idzie - otrzymują przydziały kartkowe i talerz zupy w stołówce. Dramat głodujących narasta w sytuacji, gdy żywność co prawda pojawia się w getcie, ale jest niedostępna z powodu horrendalnych cen. Co charakterystyczne dla dziennika Dawida, poznajemy je szczegółowo, podobnie jak zmieniający się przydział żywności dla mieszkańca żydowskiej dzielnicy.

W racji są2 kg kartofli, 10 dkg „Roggenflocken”254, 10 dkg białego cukru, 10 dkg marmolady, 10 dkg kawy i 5 dgk margaryny. Całkiem nieźle. Oby więcej. Irysów

253    Ibidem, s. 104.

254    Roggenflocken (niem.) - płatki żytnie.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
skanuj0001 Test na zaliczenie z przedmiotu Ekologia. 1.Pojęcie ekologii zdefiniował po raz pierwszy:
skanuj0011 2014-11-04 ® Rolę i znaczenie podstawowej opieki zdrowotnej po raz pierwszy
skanuj0045 i2014-11-06 ® Rolę i znaczenie podstawowej opieki zdrowotnej po raz pierwszy podkreśliła&
5.    2 wielkie szkoły inżynierskie renesansu(określenie inżynier użyto po raz pierws
skanuj0019 (94) *1 to już analogiczne do współczesnych ufnall. Wydaje się. że po raz pierwszy wprowa
skanuj0034 •    >ci zawodowej czeka nowe doświadczenie, że po raz pierwszy określa
skanuj0012 (193) że bałam się z tym wyjawić, gdyż mógłbyś mi odpowiedzieć na to negatywnie, że nie.
80128 skanuj0019 (94) *1 to już analogiczne do współczesnych ufnall. Wydaje się. że po raz pierwszy
81984 skanuj0053 nione, że wpływy ich wzajemnie się znoszą. Rosja nie jest jeszcze gotowa do objęcia
56358 skanuj0034 •    >ci zawodowej czeka nowe doświadczenie, że po raz pierwszy o
80128 skanuj0019 (94) *1 to już analogiczne do współczesnych ufnall. Wydaje się. że po raz pierwszy
skanuj0016 tego, że była już 730. Janek nie przyszedł na spotkanie pierwszy raz od trzech lat. Posta
Po raz pierwszy Rossen i Miller (1973) i Harper (1978) przedstawili podział ekstruderów ze względu&n

więcej podobnych podstron