22
Lichtyan) i wreszcie tarcze bez hełmów i koron a z cymerami! (Przeben-
dowski, Przewoski i in.); niektóre z tych cudackich okazów jak np. kuna (?) (fig. 40) sadząca przez la-bry, należą do działu heraldycznej humorystyki.
Rzecz prosta że i „Korona” starannie wyplenia figury heraldyczne, czego dowody mamy w Gis-sie 11, Gulczu, Helcie, Karędze, Kierdei, Kosie (może i w Kruzerze), dalej w Łukoczu, Nabramie, Platerze, Raesie, Ridgerze & c. & c.. We wszystkich tych zbrojbach szacowny czyni się „znak a figurę”. Nawet Spyrn (Pernus vel Kippenhan), który przed znakomanią Okolskiego fig. 32. jeszcze się ostał—w Nie-
sieckim pojawia się już jako „znak a figura”. Gdzie to całkiem zbyteczne ujawnia jednak „Korona” rozrzewniającą pedanteryę; ponieważ przy drukowaniu „Orbisu”, pękła na trzy części klisza z wyobrażeniem ukośnego pasa w Dryi, więc drzeworytnik „Korony” dał Dryi w dziele tern przedstawionej, ów ukośny pas, pęknięty ściśle w tych samych miejscach, w których te pęknięcia widoczne są w Dryi „Orbisu”. Wymowne to świadectwo zrozumienia kunsztu heraldycznego.
Wskazówkę jak nie należy blasonować, znajdujemy w „Koronie” niemal przy każdym opisie herbu; ładną tego próbkę mamy w blasonie Nabrama: „powinny (?) bydź trzy pola czarne, trzy (?) białe, przeplatane, (?) tak, że pierwsze od prawej ręki (?) tarczy (!) iest czarne (?) drugie białe, y tak daley, wszystkie w równey (?) ogległości od siebie, wszystkie prosto (?) w górę idące” (?). h rysunek do tego blasonu— fig. 41. Niezły jest także blason Pniejni: „Powinny bydź dwie łapie niedźwiedzie, które trzymaią iabłko, przez ktorego śrzodek strzała od spodu przeszyta (strzała?), tak że iey piorą pod iabłkiem widać a nad iabłkiem żelezce strzały, pole tarczy czerwone, na hełmie pioro sępie czy orle, barkiem w prawą tarczy (?) obrocone, przez nie strzała przeszyta, od prawego boku tarczy (?) na lewy przechodzi: iabłko na tarczy powinno (?) bydź białe, nogi iego (?!) czarne”. Nb.: skrzydło obrócone jest na rysun-