58 PROCESY GRUPOWE
Rycina 2.3. Spójność grupy po zwycięstwie lub po porażce Źródło: Turner I in., 1984.
celów). Jednak pogląd ten nie jest bezdyskusyjny, o czym przekonaliśmy się przy okazji omawiania sposobów definiowania spójności. Na przykład Hogg (1992) twierdził, że jedna z elementarnych form spójności - być może najbardziej elementarna - jest pochodną procesów kategoryzacji: prostego, dychotomicznego podziału świata na grupę własną i grupę obcą. Jak wcześniej zauważyłem, Hogg nazywa to zjawisko „atrakcyjnością społeczną” i dowodzi, że wynika ono z pragnienia członków grupy, by ukształtować samych siebie na podobieństwo tego, co postrzegają jako prototypową pozycję w grupie własnej. W związku z tym atrakcyjne są dla nich te osoby, które przypominają prototyp, bez względu na to, czy mają z nimi osobiście coś wspólnego.
Analiza ta nasuwa dwie interesujące implikacje. Po pierwsze, powinno być możliwe odróżnienie tej formy spójności od jej bardziej tradycyjnego wariantu opartego na atrakcyjności interpersonalnej. Powinny być one niezależne i mieć odrębne antecedenty oraz konsekwencje. Po drugie, spójność powinna być widoczna nawet w grupach pod innymi względami „nieatrakcyjnych” (to znaczy w grupach złożonych z niesympatycznych osób). Dane na temat tych dwóch predykcji są niejednoznaczne. Seria badań na grupach rzeczywistych (na przykład drużynach sportowych) oraz eksperymentalnych wykazała, że zazwyczaj
występuje silniejsza korelacja między atrakcyjnością społeczną a prototypowo-ścią członków grupy niż między tą drugą cechą a atrakcyjnością osobistą (Hogg i in., 1993; Hogg i Hardie, 1992; Hogg i Hains, 1996). Ponadto Hogg i Turner (1985) stwierdzili, że zmieniana eksperymentalnie „sympatyczność” osób bodźcowych w zadaniu polegającym na formułowaniu ocen innego człowieka wpływała silnie na sympatię interpersonalną do nich i spostrzegane podobieństwo do osoby dokonującej oszacowania. Jednak bardziej interesujący był wpływ kategoryzacji wywołanej eksperymentalnie. W warunkach pierwszego typu jednostki klasyfikowano jako należące do grupy własnej badanego lub do innej grupy; w warunkach drugiego typu takie zaklasyfikowanie nie miało miejsca. Skutkiem działania tej zmiennej kategoryzacji było zwiększenie lub zmniejszenie atrakcyjności grupy (bez względu na to, jak sympatyczni wydawali się jej pojedynczy członkowie). Potwierdza to pogląd, że spójnością na podłożu grupowym kierują inne czynniki niż spójnością opartą na atrakcyjności interpersonalnej. Jednakże te dwa typy spójności nie są zazwyczaj tak zupełnie niezależne, jakby to wynikało ze ścisłej interpretacji modelu Hogga (1992). Hogg i Hardie (1992) oraz Hogg i współpracownicy (1993) stwierdzili znaczącą i niekiedy wydatną korelację między wskaźnikami popularności osobistej i popularności społecznej - „najlepsi przyjaciele” badanych byli często „dobrymi członkami grupy”. Jest wciąż zbyt wcześnie, by rozstrzygnąć, czy te związki odzwierciedlają złożoność i mnogość zmiennych działających w naturalnych środowiskach, w których prowadzono te badania, czy też jakieś wspólne mechanizmy przyczynowe.
Spójność grupowa jest czymś dobrym - przynajmniej tak każe nam sądzić zdrowy rozsądek (i podręczniki zarządzania zasobami ludzkimi). Jest ona pozytywnym zjawiskiem, ponieważ oznacza, że członkowie grupy lubią się nawzajem, co powinno powodować, że są bardziej szczęśliwi, a to z kolei zwiększa ich zaangażowanie w pracę. Jednak, jak w wielu innych przypadkach, sprawa nie zawsze przedstawia się tak prosto. Po pierwsze, relacja spójność - poziom wykonania, choć udokumentowana, nie jest zbyt silna i wydaje się zmienna zależnie od kontekstu grupowego. Odkryli to Mullen i Copper (1994) na podstawie metaanalizy 49 badań. Stwierdzili wprawdzie w tych badaniach znaczącą korelację między spójnością a poziomem wykonania, ale jej rozmiary były umiarkowane (średnio około 0,25). W niektórych rodzajach grup - zwłaszcza w drużynach sportowych - związek był dużo silniejszy; inne - na przykład grupy pracownicze i laboratoryjne - wykazały słabszą korelację. Po drugie, Mullen i Copper (1994) odkryli również, że spójność oparta na zaangażowaniu w zadanie grupy wydaje się silniejszym wyznacznikiem poziomu wykonania niż spójność oparta na atrakcyjności interpersonalnej. A zatem jeśli zwiększenie spójności korzystnie wpływa na produktywność grupy, to raczej dzięki silniejszej identyfikacji członków z celami