32166 P1010218

32166 P1010218



22 Zbigniew Kloch

sześcioma różnymi kategoriami rodzajowymi (jak w suahili), inne (bliższe kulturze Zachodu), takie jak fiński, turecki, w ogóle nie posługują się tą kategorią; w tym ostat-nim przypadku „o przynależności przymiotnika do danego rzeczownika decyduje szyk”4.

Z gramatycznego punktu widzenia jest więc rodzaj istotną kategorią składniową, arbitralną (jak znaki języka), semantycznie nieumotywowaną (poza aktem wypowiadania), kategorią, która dopiero w mówieniu przybiera konkretne znaczenia.

Przeciwko sprowadzeniu rodzaju do klasy językowych zjawisk o charakterze wyłącznie gramatycznym protestowała m in. Patrizia Violi, w interesującym artykule z 1987 roku5. Autorka poszukuje „ukrytych”, „zapomnianych” motywacji semantyki rodzaju, ujawniających wpisane w język ludzkie doświadczenie. Oczywiście, Vio!i nie neguje istnienia gramatycznych funkcji rodzaju, protestuje jednak przeciwko sprowadzaniu tej kategorii języka do roli wykładnika relacji składniowych. Violi odwołuje się do znanej tezy Romana Jakobsona, który głosił, że każda z kategorii gramatycznych języka może być zsemanryzowana, obdarzona znaczeniem. Ukrytej, zapomnianej semantyki rodzaju poszukiwać należy w symbolicznych systemach kultury, w myśleniu mitycznym. Relacje wobec płci przeciwnej i stosunek do własnej cielesności stanowią elementarną opozycję kulturową, stratyfikującą zachowania jej członków. Sposoby wpisywania płciowości w język organizują naszą percepcję świata. Opozycja męski/żeński nakłada się na przeciwstawienia typu dzień/noc, jasność/ciemność, aktywność/pasyw-ność, uzyskując tym samym dodatkowe znaczenia. Elementarne doświadczenie życiowe zostaje w ten sposób wpisane do wnętrza języka.

Prace o kategorii rodzaju gramatycznego mówią o dominacji form męskich jako podstawowych, od których derywowane są formy żeńskie, z czym wiąże się asyme-tryczność sposobów wyrażania kategorii płci w wielu językach, asymetria dyskryminująca kobiety, obowiązująca zarówno na płaszczyźnie języka, jak i mówienia. Męskie style mówienia uważane są zazwyczaj za nienacechowane, style żeńskie zaś traktowane bywają jako ich mniej doskonałe odpowiedniki.6 Taki stan rzeczy zauważalny jest w wielu językach europejskich, m.in. francuskim i angielskim. Występowanie językowej asymetrii związanej z płcią jest przyczyną naginania faktów językowych do celów jawnie ideologicznych, do interpretowania odnotowywanych zjawisk jako przykładów językowej (systemowej) deprecjacji płci.

Zdaniem Luce Irigaray, język {la langue) nie traktuje w taki sam sposób kobiet i mężczyzn, gdyż nie może być obojętny w stosunku do pici, podobnie jak kultura, której jest elementem, porządkująca relacje płci w sposób hierarchiczny. Ponieważ dla kobiet i mężczyzn przewidziano różne rodzaje zachowań, fakt ten musi znaleźć odbicie w mówieniu w postaci różnorakich wzorców stylistycznych, wieloletnia zaś kulturowa dominacja pici „brzydkiej” znalazła swoje odbicie m.in. w konstrukcjach francuskich wyrażeń idiomatycznych. Mówi się zatem il faut, ilpleut z zaimkiem męskim, a nie; elle faul, elle pleut (z zaimkiem żeńskim). A oto inny przykład językowej asymetrii rodzajów przytaczany przez Irigaray; we francuskim (i innych językach) liczba mnoga przybiera gramatycznie formę męską, nawet jeżeli podmiot lub predykat są w liczbie pojedyn-czej rodzaju żeńskiego. Język nie obdarza więc obydwu płci takimi samymi prawami, )ako system dyskryminuje kobiety. „Sądzę - powiada autorka - że różne języki w od-

miefmy sposób wyrażają nierówność pki*7. Dyskryminacji kobiet tyłaby zttem i tej perspektywie właściwością systemu językowego i cecha upodobniającą do siebie różne kultury, skoro w każdym języku sprawy wyglądają wariantowo wprawdzie, iłe co do zasady - podobnie.

Historia kultury rozwija się w przemianach relacji między płciami, która odciska się również w głębokich pokładach języka. Język jest jednym z najważniejszych poziomów kultury (nadal referuję poglądy Irigaray), nieredukowałnym do zjawisk innego rodzaju, ale też i matrycą upowszechniającą kulturowe schematy ; w jeżyku przeto muszą odcisnąć się pewne cechy organizacji społeczności, która się nim posługuje. Ponieważ opozycja płci wyznacza jedną z najbardziej elementarnych zasad funkcjonowania kultury, w jakiej żyjemy, musi być ona również oznaczona w języku, w budowie rodzaju gramatycznego, nazw własnych, w relacjach składniowych. Cała nasza kultura i język są przeniknięte („podszyte”) seksualnością i nie może być w zasadzie inaczej, skoro właśnie wzdłuż linii wyznaczonej przez opozycję męski/żeński przebiega granica biologicznego podziału naszego gatunku. Seksualność, płciowość ujawnia się najwyraźniej na pograniczu tego, co naturalne i kulturowe.

Do nieco odmiennyeh wniosków prowadzą badania nad językiem yana (Indian północnokalifornijskich), które wiele lat temu prowadził Edward Sapir. Uczony podaje8, że język yana nie ma kategorii rodzaju, w tej zaś funkcji wykorzystuje wyspecjalizowane formy fleksyjne, których użycie jest ściśle określone. Podstawowym układem odniesienia, który rządzi ich dystrybucją, jest rzeczywista płeć osób komunikujących się i sytuacja mówienia; innych bowiem używa się form, gdy to mężczyzna mówi do mężczyzny, innych, gdy kobieta porozumiewa się z kobietą, jeszcze innych, gdy kobieta rozmawia z mężczyzną czy też ten zwraca się do kobiety. Inaczej rzecz ujmując, dystrybucję form w języku yana, a więc obowiązujące tam konwencje porozumiewania się określa norma, zgodnie z kcórą płeć rozmówców jest najważniejszym wyznacznikiem sytuacji komunikacyjnej. Podobnie jak retoryka klasyczna w Europie, rąbu obowiązujące społeczność Indian z Kalifornii wyznacza precyzyjnie, co, do kogo, i w jakiej odmianie języka można powiedzieć. A zatem funkcjonalne zróżnicowanie sposobów porozumiewania się na męskie i żeńskie (kobiece) jest pochodną dominującego typu organizacji kultury, w jakiej istnieje język yana, nie zaś biologicznego wyposażenia gatunku czy systemu języka, skoro kobiety mogą mówić tak samo, jak mężczyźni (cytowanie, opowiadanie mitów). Jeśli różnice płci odciskają się na poziomie języka (yana) albo różnica płci pokrywa się ze zróżnicowaniem językowym (karaibski, awak), to można założyć, że relacje płci do języka dają się przede wszystkim opisać w kategoriach odmian stylistycznych, związanych z wyborem odrębnych strategii komunikowania, które podporządkowane są określonym celom i potwierdzają tożsamość (płciową) osób mówiących, w szerokim znaczeniu terminu, obejmującym role wyznaczane przez normy kultury. Zagadnienie różnic w użyciu języka, rozpatrywanych w kontekście kategorii płci, należy w oczywisty sposób wiązać z zagadnieniem wartościowania w języku (na ten fakt zwrócili uwagę Gołąb, Heinz i Polański).

Irigaray oskarża język o seksizm, dyskryminację płci, przejawiającą się w językach europejskich w różnorakiej postaci; jej postawa jest wielce charakterystyczna dla


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
16491 P1010219 24    Zbigniew Kloch refleksji z )at 80. nad językiem i płciowością ku
P1010222 28 Zbigniew Kloch ków), w ten sposób utrwalają się schematy mentalne, rządzące konotacjami,
P1010220 26 Zbigniew Kloch mającej (jak to się zdarza gdzie indziej) istotę problemu. Autorka stawia
63724 P1010222 28 Zbigniew Kloch ków), w ten sposób utrwalają się schematy mentalne, rządzące konota
P1010222 28 Zbigniew Kloch ków), w ten sposób utrwalają się schematy mentalne, rządzące konotacjami,
2015 01 28 48 48 22 ZBIGNIEW BAJKA inwestowanie w prasę się opłaci), organizacje społeczne (jak „So
Rzut oszczepem0006 >l/il rnkord kraju do wyniku 86,22 m w 1970 r. Oprócz Ja- ......... Sidły do c
22 Zbigniew Pietrasiński - Rozwój dorosłych Droga życiowa jednostki, podobnie jak i jej psychika, ma
SZOPKA(1) 39SZOPKA BOŻONARODZENIOWA • Wytnij szopkę. Uformuj ją i oklej różnymi materiałami.

więcej podobnych podstron