94 SPOŁECZNE POZNANIE
2.7.3.3 lak wzbudzamy wrażenie wskazujące na wysoki status i władzę?
By dowieść naszego wysokiego statusu, otaczamy się różnymi symbolami luksusu: jeździmy drogim autem, latamy pierwszą klasą, nosimy drogocenną biżuterię, a do biura po- ! iecamy zakupić dębowe meble, zlikwidować ścianę i uczynić gabinet bardziej przestronnym, na ścianie zaś wieszamy zdjęcie z prezydentem kraju z gry w golfa lub- I jeszcze lepiej -ze spaceru, podczas którego trzyma on nas za łokieć i poufnie szepce do ucha. Tę tendencję do kojarzenia siebie z ważnymi osobami określa się mianem pławienia się w cudzej chwale (Cialdini, 1989). Może temu towarzyszyć odcinanie się od tych, którzy są przegrani, co z kolei określa się mianem odcinania się od cudzej porażki.
Pławienie się w cudzej chwale oznacza tendencję do kojarzenia siebie z ważnymi ludźmi w celu wzbudzenia wrażenia człowieka o wysokim statusie. Z kolei odcinanie się od cudzej porażki oznacza tendencję do przekonywania innych o braku związku z osobami, które doznały niepowodzenia.
Jak mówi polskie przysłowie: „Sukces ma wiele matek, porażka zaś jest sierotą”. Jeśli były doktorant kolegi dostał Nagrodę Nobla, to każdy podkreśla bliski z nim związek z czasówr, gdy był on „z nami". Jeśli zdarzy się, że inny doktorant zostanie oskarżony o plagiat, wówczas nawet promotor mówi, że nie chciał prowadzić doktoratu tego człowieka i został do tego zmuszony przez dziekana (który już odszedł!).
Wrażenie człowieka posiadającego wysoki status można także w niektórych sytuacjach zdobyć poprzez zastraszanie (Jones, 1990). Strategia ta polega na manifestowaniu własnej surowości a nawet bezwzględności „Nie ze mną takie sztuczki!” - jest istotą tej strategii, a lęk jest jej narzędziem. Celem jest wzbudzenie wrażenia, że jest się mocnym człowiekiem.
Każda z opisanych wyżej strategii autoprezentacji, to jest zorientowanych na zyskanie sympatii, stworzenie wrażenia człowieka kompetentnego oraz posiadającego wyso-ki status, ma zalety i wady, czyli - inaczej mówiąc - sferę ryzyka. Przymilanie się nJ przykład grozi spostrzeganiem nas jako lizusa, promowanie siebie - jako zarozumialca podobnie jak stawianie siebie za przykład czy zastraszanie - jako blagiera lub pieniacza-a usprawiedliwianie się - jako lenia, który zmusza innych do wysiłku na jego rzecz. Os° by o wysokiej obserwacyjnej kontroli zachowań umieją bardziej subtelnie stosować strategie, wyczuwając łatwiej, kto z otoczenia podda się jednej, a kto innej. Na przyk ‘ gdy zmienia się szef, i nowy przełożony nie lubi prawienia mu komplementów, tak J* lubił to jego poprzednik, podwładni od razu wyczuwają, że w nowej sytuacji to zastrasz* nie („Nie będę pracował dla instytucji, w której...”) lub lansowanie siebie („Mój Pr°Jl zawiera następujące unikalne cechy...”) mogą okazać się bardziej skuteczne. l
Szczególnie trudne jest zrobienie wrażenia, które by odpowiadało wszystkim trze ^
celom jednocześnie. Łatwiej jest pogodzić wrażenie bycia człowiekiem kompetentn} i człowiekiem o wysokim statusie, ale trudno jednocześnie wzbudzić u odbiorców s)111 patię. Jeśli się to udaje, wówczas jednostka spostrzegana jest jako przywódca chary#113 tyczny (por. rozdział o dynamice grupy).
Ludzie różnią się pod względem strategii stosowanych wobec innych w celu wywołania pożądanego wrażenia. U niektórych może dominować jedna strategia w różnych sytuacjach. Przykładem są „twardziele”, którzy posługują się zastraszaniem w celu podniesienia swojego statusu. Posługiwanie się jakąś powtarzającą się strategią odzwierciedla wzorzec osobowościowy jednostki. Ale charakter sytuacji także dyktuje skuteczność pewnych strategii, umniejszając wagę bądź nawet eliminując stosowanie innych. Na przykład w rodzinie słyszy się częściej ,Ja się tak dla was poświęcam!” (poniżanie się) niż komplementy, a te prawi się głównie przy „podrywaniu”. Poza tym ta sama strategia zwykle przybiera inne formy w zależności od „audytorium”. Przymilanie się wobec osoby sympatycznej częściej będzie się sprowadzało do prawienia komplementów, a w kontakcie z przełożonym - do wyrażania zgody. Wobec szefów posługujemy się techniką lansowania siebie poprzez akcentowanie osiągnięć, a wobec wrogów (jeśli ocenia się ich jako niezbyt silnych) - technikę zastraszania.
Zachowania niewerbalne towarzyszą każdej strategii zorientowanej na wywołanie pozytywnego wrażenia. Przymilanie się idzie w parze z uśmiechem, a promowanie siebie -z wyrazem dumy i opanowania. Szczególnie bogatą kombinację sygnałów niewerbalnych obserwujemy w przypadku komunikowania statusu (Argyle, 1975). Strategie te obejmują posturę danego człowieka i obszar zajmowanej przez niego przestrzeni, częstotliwość i sposób uśmiechania się, częstotliwość dotykania innych, sposób patrzenia, słuchania, przerywania rozmowy, posługiwania się gestami, a także sposób eksponowania dała poprzez ubiór (por. także rozdział dziewiąty).
Dodatkową kategorią autoprezentacji związanej ze statusem jest sposób ubierania się. Są to dwie tendencje: jedna to manifestowanie statusu poprzez ścisły kod ubioru obowiązujący osoby posiadające wysoki status (łatwo poznać, kto jest biznesmenem), a druga - to większy „luz” w tym zakresie. Wlaśririel doskonale prosperującej firmy nie musi wszakże dbać zanadto o podnoszenie swojego statusu przez noszenie garnituru. To, że inni naśladują jego nonszalancki styl - jest w tym wypadku wskaźnikiem jego przewagi, a przez to statusu!
Interesujące jest pytanie, czy i jak ludzie zmieniąją sposób prezentowania swojego statusu, gdy zmienia się sytuacja? Zwykle ludzie zmieniają swój status w zależności od sytuacji; jeśli się go domagają poza nią, mogą się narazić na śmieszność lub lekceważenie. Piękna dziewczyna, która pracuje w recepcji dobrze prosperującego przedsiębiorstwa, może uważać szefa tej firmy (który tę dziewczynę ledwie zauważa, mówiąc ..dzień dobry*') za niezwykle atrakcyjnego. Wysiadając z limuzyny, nosząc elegancki garnitur i muchę zamiast krawata, wchodząc energicznie z podniesioną wysoko głową, może się jej wydawać niezwykle atrakcyjnym mężczyzną, mimo że jest gruba wy i łysy. Ale gdy pewnego dnia podczas wakacji nad morzem zobaczy go w slipkach z wylewającym się z nich brzuchem i w dodatku nieumiejącego pływać, wysoki status zacznie mieć dla niej opalony i muskularny ratownik, otoczony wianuszkiem pięknych dziewczyn. Gdy z kolei ten dwa tygodnie później będzie się starał o pracę w tym przedsiębiorstwie, jego status w roli petenta i ze schowanym pod garniturem pięknym dałem będzie żaden. Status odzyska wtedy szef firmy.