36584 skanuj0005

36584 skanuj0005



172


Rozdział jedenasty


i najbardziej obdarzony szczęściem polityk na stolicy Piotrowej, który uwikłał się w tak wiele ziemskich spraw i tylko wśród nich nieustannie się obracał, że to właśnie on w młodych swych latach był autorem owych szyderstw na temat życia. „Concipit mulier cum immunditia et jetore, parit cum tristitia et dolore, nutrit cum angustia et labore, custodit cum instantia et timore.” 10 „Poczyna kobieta w nieczystości i smrodzie, rodzi w smutku i bólu, karmi z udręką i trudem, strzeże z obawą i strachem.” Czyż więc rozkosze macierzyństwa nie miały dla owych czasów żadnej wartości? — „Quis unquam vel unicam diem totam duxit in sua delecta-tione jucundam... quem denique visus vel auditus vel aliguis ictus non of-fenderit?” — „Któż kiedykolwiek chociażby jeden cały dzień spędził przyjemnie... by nie zraniło go przy tym spojrzenie, dźwięk albo jakiś cios?” 11 Czy była to mądrość chrześcijańska, czy też nadąsanie rozkapryszonego dziecka?

We wszystkim tym tkwi niewątpliwie duch najbardziej jaskrawego materializmu, który nie może znieść myśli o przemijaniu piękna bez zwątpienia w nie samo. Zauważmy też, jak bardzo (w każdym razie w literaturze, nieco mniej w sztukach plastycznych) ubolewa się nad minioną pięknością kobiet. Jakaż nikła jest tu granica pomiędzy religijnym napomnieniem o śmierci i niechybnym przemijaniu wszystkich spraw ziemskich —- a narzekaniem starej kurtyzany, pozbawionej przez czas piękności, którą nie może już szafować.

Przytoczmy najpierw przykład, w którym na pierwszym planie znajduje się jeszcze budujące napomnienie. W awiniońskim klasztorze celestynów znajdowało się przed rewolucją malowidło ścienne, które tradycja przypisywała samemu fundatorowi, obdarzonemu talentem artystycznym, a mianowicie królowi Renć. Był na nim przedstawiony w pozycji stojącej trup kobiety o wspaniałym przybraniu głowy, otulony w całun. Ciało toczyły robaki. Pierwsze strofy podpisu brzmiały:

Une fois sur toute femme belle Mais par la mort suis deuenue telle.

Ma choir estoit tres belle, fraische et tendre, Or est-elle toute tournee en cendre,

Mon corps estoit tres plaisant et tres gent,

Je me souloye sounent vestir de soye,

Or en droict fault que toute nue je soye. Fourrće estois de gris et de menu vair,

En grand palais me logeois d mon vueil,

Or suis logiće en ce petit cercueil.

Ma chambre estoit de beaux tapis ornśe,

Or est d’aragnes ma fosse enuironnśe 111

Że napomnienia te nie chybiały efektu, świadczy związana z obrazem legenda: oto sam król-artysta, skądinąd par excellence czciciel życia i piękna, obejrzał swoją kochankę leżącą w grobie w trzy dni po pogrzebie i później ją namalował.

W kierunku światowej zmysłowości atmosfera zaczyna ewoluować po trosze wówczas, gdy przestroga przed przemijaniem nie posługuje się już obrazem szpetnych zwłok bliźniego, ale gdy żyjącym wskazuje się na ich własne ciało — teraz jeszcze piękne, ale skazane na to, by wkrótce stać się pastwą robactwa. Oliyier de La Marche kończy swój budujący poemat alegoryczny o ubiorze kobiecym, Le parement et triumphe des dames, obrazem śmierci, która trzyma zwierciadło przed wszelakim pięknem i próżnością:

Ces doulx regards, ces yeulx faiz pour plaisance,

Penez y hien, ilz perdront leur clartś,

Nez et sourcilz, la bouche d’eloquence Se pourriont...2 18

Jest to jeszcze autentyczne memento mori. Ale niepostrzeżenie przechodzi ono w markotne, a przy tym całkiem światowe i egoistyczne narzekanie na utrapienia starości:

Se vous vivez le droit cours de naturę Dont LX ans est pour ung hien grant nombre,

Vostre beaultś, changera en laydure,

Vostre santś en maladie obscure,

Et ne ferez en ce monde ąue encombre.

Se filie avez, vous luy serez ung umbre,

Celle sera reąuise et demandśe,

Et de chascun la mere habandonnie.3 14

1

Niegd}'ś piękna nad wszystkie niewiasty, Śmierć mnie taką oto uczyniła,

Ciało moje, delikatne, świeże,

Teraz całe zmieniło się w popiół.

Kibić moja wdzięczna była, smukła,

Często zwykłam stroić się w jedwabie, Teraz muszę stać tu całkiem naga.

Miałam futra kosztowne z popielic I w pałacu wielkim przebywałam,

Teraz mieszkam w tej tu małej trumnie. Strojna była w dywany ma izba,

Dziś pająki grób mój w krąg osnuły.

2

Słodkie spojrzenia, cudowne oczy,

Pamiętaj o tym, blask swój utracą,

Nos, brwi i usta, co tak wymowne,

W proch się obrócą...

3

Jeśli pożyjesz podług praw natury,

Gdzie lat sześćdziesiąt to już liczba spora, Uroda twoja zmieni się w brzydotę,

Twe zdrowie — w wolno drążącą chorobę, Na świecie będziesz jedynie zawadą,


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
skanuj0005 172 Rozdział jedenasty i najbardziej obdarzony szczęściem polityk na stolicy Piotrowej, k
skanuj0012 176 Rozdział jedenasty Wokół Tańca Śmierci grupuje się kilka spokrewnionych ze sobą wyobr
skanuj0573 172 Rozdział 6 wewnętrznymi problemami6. Odwrotna sytuacja jednak występuje w przedsiębio
skanuj0011 190 Rozdział jedenasty Les os desjoindent d tous lez; II 11’a nerf qu’au rompre ne tende1
skanuj0012 176 Rozdział jedenasty Wokół Tańca Śmierci grupuje się kilka spokrewnionych ze sobą wyobr
skanuj0573 172 Rozdział 6 wewnętrznymi problemami6. Odwrotna sytuacja jednak występuje w przedsiębio
skanuj0006 170 Rozdział jedenasty Quo Caesar abiit, celsus imperio? Quo Dives splendidus totus in pr
50806 skanuj0007 174 Rozdział jedenasty Najzupełniej brak już jakiejkolwiek pobożnej i budującej myś
skanuj0006 170 Rozdział jedenasty Quo Caesar abiit, celsus imperio? Quo Dives splendidus totus in pr
skanuj0007 174 Rozdział jedenasty Najzupełniej brak już jakiejkolwiek pobożnej i budującej myśli w o
skanuj0008 176 Rozdział jedenasty Wokół Tańca Śmierci grupuje się kilka spokrewnionych ze sobą wyobr
31188 skanuj0008 176 Rozdział jedenasty Wokół Tańca Śmierci grupuje się kilka spokrewnionych ze sobą
50806 skanuj0007 174 Rozdział jedenasty Najzupełniej brak już jakiejkolwiek pobożnej i budującej myś
48032 skanuj0009 ISO Rozdział jedenasty Les os desjoindent d tous lez; II n’a nerf qu’au rompre ne t

więcej podobnych podstron