.budowaniu mitu o święcie" iMr/.. 445). Obu bowiem dysponuje elementumi, które nie są .czyste* — „gdyż mit loży już w samych elementach i poza mit nie możemy w ogóle wyjść* (Mr*. 445) Elementy z porządku „wiedzy" będą mogły zatem wystąpić w funkcji .poe tyc k i ej". Jak się okaże, ulubionym zabiegiem leksykalnym Schulza będzie używanie w tej funkcji pojęć ze słowników naukowych, wyrazów w polszczycie obcych, których zadaniem jest wytwarzanie .krótkich spięć" „pierwotnego sensu".
If* Logiczną konsekwencją uprzywilejowania takich związków I jest u^cłiulza piićTiwafezm e t n fiifir^Mly^aó-syiiyboiiy.iiiu j i Awangardy nącźnii;rpr^BTlźa Schulza opozycja języka po-I etyckiego i mowy praktycznej, a do symbolizmu (osobno) wy-/ bitnie metafizyczna koncepcja „poetyckości*. to ku teorii Awangardy (też osobno) zbliża go właśnie koncepcja metafory
w prozie Można na razie powiedzieć, że metafora u Schulzu — me wdaję się tu w jej bliższe dookreślenia — pełni funkcję j ę -(zy ko w ego korełatu mitu.
Akceptacja metafory w koncepcji .poetyckiego" wysłowienia ujawnia charakterystyczny dla Schulza — i lat trzydziestych - stosunek do poetyki Awangardy Jeden jego biegun stanowi uznanie dla odnowienia przez Awangardę .instrumentu mowy* literackiej (Z. 447). Drugi — przekonanie, że środki artystyczne Awangardy trzeba wypełnić nową treścią. Antycypując tu dalsze rozważania powiem, ze w latach trzydziestych elementy języka poetyckiego wypracowane przez zwrotniczan stanowiły .tradycję kluczową" tych wszystkich nowych dokonań literackich, a Schulza szczególnie, które lokowały się w polu rozmaicie rozumianej poetyckości.
Schulz wyodrębniał jak gdyby dwa etapy rozwoju Awangardy. Pierwszy, właściwy, który charakteryzowała metodycz-ność, programowość i .pasja eksperymentu" (Z, 447). Do jego osiągnięć należała przede wszystkim .pionierska praca nad przebudową aparatu poezji", a więc uwolnienie języku poetyckiego spod zalewu frazesów i wykształcenie nowego typu odbiorcy wirtualnego (Awangarda .przestawiła płaszczyznę r« cepcji na głębsze piętra wrażliwości" — Z. 447). Pionierski-ć tego etapu oznaczał a według Schulza nie tylko oryginalną °sobno«c grupy krakowskiej, lecz „przygotowanie gruntu" dla nowej generacji poetów — .nowych jakichś naprawdę ust* - Z.
447) Ta parafraza tytułu gMncj książki Peipera wyraźnie wskazuje, ir zdaniem Schulza .naprawdę nowe usta" pojawiły się dopiero wśród dzieł poetów debiutujących w trzecim dziesięcioleciu naszego wieku.
Z kolei drugi etap Awangardy charakteryzowałby się przede wszystkim rezygnacją ze wszystkiego, co w poezji zwrotni-czan .sztuczne" i .ezoteryczne", a więc z .nowej składni", a takte wyznaczników weryfikacyjnych określonych przez Schulza jako zewnętrzny aparat i balast sztuki’ (Z. 448) W istocie było to wyznanie całkowitego desintinsiement dla elementarnych składników języka poetyckiego zwrotniczan Tym natomiast, co miało być .krwioobiegiem tycia* wpuszczonym w .sztuczny organ* Awangardy, jat u Schulza .struktura rzeczywistości poetyckiej". Nazwa ta w rozważaniach Schulza oznacza nie lingwistyczną budowę utworu poetyckiego, lecz nadbudowujący się nad operacjami językowymi świat przedstawiony wizję .rzeczywistości duchowej* wyłaniającą się z dzieła. Wartość .nowej p^tyckotci* znajduje się właśnie w tej sferze, gdzie składnią Awangardy mówi się _jv. prostu, bez sztuki, z natury niejako* (Z, 4481 i gdzie podstawowym wyznacznikiem nowej rzeczywistości poetyckiej jest dążenie ele mentów utworu .do symbolu, do głębszego sensu, do mitu* <Z, 449). Przeniesienie akcentu z organizacji językowej na cechy Świata przedstawionego było innym planem zatarcia przez Schulza różnicy między poezją a prozą. Zabieg ten umożliwi! Schulzowi wprowadzenie do wypowiedzi narracyjnej metafory motywowanej poetycko, a zarazem nada nie .metaforze* sensów odmiennych od tych, jakie przypisywali jej krakowscy awangardziści
W wypowiedziach Schulza nu próżno by jednak szukać reguł tworzenia metafory. Nie ma tez w jego zapiskach” um jej radykalnego potępienia, ani namiętnej obrony — a więc dwóch biegunów sporu o metaforę w latach trzydziestych. Schulz posługuje się terminem .metafora’ juko da tum, jako chwytem" niekwestionowanym i elementarnym dla wypowiedzi „poetyckiej" Ze wszystkich jego wypowiedzi tylko jedno znaczenie rysuje się wyraziście i ono chyba wyczerpuje to, co w tej materii Schulz zdązyl zapisać Metuforu jest mianowicie w poglądach Schulza synonimem wszelkiej wieloznaczności. Funkcjonuje zatem me tyle jako zjawisko między-