CCF20090625055

CCF20090625055



96 Powtórzenie mitu jako estetyka grozy

kusji. Wypada tylko zapytać, w jakim stosunku pozostaje ono do mityczno-archaicznego założenia. „Czynem” w tradycji związanej z problemem Hamleta jest dylemat świadomości. Tego zestawienia z Hamletem dokonał sam Hofmannsthal w swoich późniejszych szkicach Ad me ipsum. Wydaje się, że tutaj przesłonił tkwiącą w tworzywie sprzeczność późniejszym argumentem etycznym. Jakże bowiem można by pogodzić definitywne, „preegzystcncjalne”, czyli mityczne usposobienie z jakkolwiek bądź rozumianym refleksyjnym stanem rzeczy?

Wyjaśnienia wymagają jeszcze dwa tzw. mityczne elementy oraz sposób ich traktowania: 1. perspektywa prowadząca ku matce, ku własnym narodzinom jako czemuś boskiemu bądź strasznemu, czyli przeniesienie mitycznej grozy czasu na sytuację narodzin, nawet na czas przed narodzeniem58. Tutaj, jak się wydaje, powiodła się językowo konotacja grozy indywidualnej i archaicznej; 2. wzmianki o snach Klitajmestry: Tutaj jednoznaczność wzmianki u Sofoklesa, w której współ-cytowane są złożone świadome i nieświadome wątki tragiczne jego poprzedników, ustępuje czysto psychologicznej atmosferze59. Stwarza to dobry wstęp do decyzji w kwestii, jak sprostać wyzwaniu mitu: Na użytek mitycznych zrządzeń Sofokles ma kilka symbolicznie nośnych metafor, które obiektywnie odnoszą się do czegoś innego, właśnie do tego, co mitycznie zostało dane wcześniej. Mit u Sofoklesa nie tylko dany jest jako temat do opracowania, lecz za jego większą bliskość00 płaci zawsze język. Dlatego u Sofoklesa mamy z jednej strony nader nośne metafory ojcobój-stwa i snu Klitaimestry, a drugiej zaś lakoniczność, jakieś przemilczanie okropności, o których wspomina się tu zawsze tylko pośrednio. U Hofmannsthala sytu-

58    Tamże, s. 26 n. i 52.

59    Tamże. s. 31 n.

60    To. że jest ona względna, wyjaśniono w związku z Ayameinnonem Ajscliylosa. por. s. 46 n. niniejszej książki.

acja jest odwrotna: tutaj, jak widzieliśmy, nic nie jest obiektywnie uprzednio dane: nie ma mitu Atrydów ani żadnych bogów. Grozę musi wytworzyć, a nie przedstawiać, wyłącznie sam język. Ta różnica profituje na dłuższą metę: Psychoza czy też „preegzysteneja" Elektry nie tylko samoczynnie produkuje tu nienawiść, bez rozkazu i bez transcendencji, tzn. założona jest czysto subiektywistycznie, lecz przerażenie gwarantuje tylko permanentna retoryka grozy, która sama siebie prze-licylowuje. Nie istnieje ona poza tym językiem. W ujęciu socjo-psychologicznym: Hofmannsthal i generacja przełomu wieków odkryła wprawdzie swoje nerwy i niepokoje, ale obiektywną grozę Atrydów odsunęła historycznie nieskończenie dalej wstecz, aniżeli uczyniła to swego czasu generacja Ajschylosa i Sofoklesa.

To nie przypadek, że w nastającej potem epoce „nieufności” (Nathalie Sarraute) powstała nowa lakoniczna, milcząca literatura, która właśnie przez swą dwoistość intensywności i zagadki zyskuje rysy mityczne. Jeśli przyjmiemy lakoniczność za prawdziwe kryterium mówienia mitycznego w czasach moderny, to Elektra Hofmannsthala nie będzie przykładem nowoczesnej estetyki grozy. Hofmannsthal wzbraniał się przed tradycją klasycystyczną i konsekwentnie nawiązywał do nowej, wprowadzonej przez Nietzschego archaicznej koncepcji tragedii czy też sztuki. Wszystkie dramaty grozy — a więc koncepcje Schnitzlera, Strind-berga, Maeterlincka i Ibsena — są natury psychologicznej lub synrbolistycznej. Ta sytuacja sprawiała, że poszukiwany element mityczno-archaiczny Hofmannsthal umieszczał wyłącznie w języku i metaforze, na-wet cofając się przy tym od tragedii do rytuału kultowego. Stylistycznym tego następstwem było pojawianie się retoryki grozy, ale zarazem również przysposobionych estetystycznie mitycznych stanów rzeczy, których wyostrzenie pozostawało w sprzeczności zarówno z tragedią grecką, jak też z nowoczesną literaturą świadomości (Musil, Yirginia Woolf, Proust). Na koniec należa-


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
CCF20090625041 68    Powtórzenie mitu jako estetyka grozy 0    krwi z
CCF20090625042 70 Powtórzenie mitu jako estetyka grozy 1.2. Psychologiczno-estetyczna aprobata: Prz
CCF20090625044 74 Powtórzenie mitu jako estetyka grozy krytą naukową wiedzę o psyche człowieka. Akt
CCF20090625045 76    Powtórzenie mitu jako estetyka grozy wie pojęciem, które stwarz
CCF20090625046 78 Powtórzenie mitu jako estetyka grozy jako piękna natury1, wskazują wciąż jeszcze
CCF20090625047 80 Powtórzenie mitu jako estetyka grozy nego tchnienia roztopiony w obcym bycie — ot
CCF20090625049 84 Powtórzenie mitu jako estetyka grozy kiwania nowego języka. W perspektywie metafi
CCF20090625050 86 Powtórzenie mitu jako estetyka grozy krew sączyła się po runie zwierzęcia, spływa
CCF20090625051 88 Powtórzenie mitu jako estetyka grozy Kolejna, ostrzejsza faza dialogu o tańcu brz
CCF20090625053 92 Powtórzenie mitu jako estetyka grozy wątpliwości, że wszystkie sceniczne wskazani
CCF20090625054 94 Powtórzenie mitu jako estetyka grozy Jest to raczej przedosobowa seksualność same
CCF20090625056 98 Powtórzenie mitu jako estetyka grozy loby wyrazić przypuszczenie, że Hofmannsthal
CCF20090625052 /V. Powtórzenie mitu jako estetyka grozy? 91 syczną formę tragedii do poprzedzającej
CCF20091006047 tif to przecież. możemy pominąć to, w jakim stosunku pozostają one do swych nadawców
CCF20091116009 120 CYGANERIA WARSZAWSKA Jako liść zwiędły, którym wiatr pomiata? Bić się, jak los r
CCF20091227000 Bogdan Rączkowski - BHP w praktyce Rozdział 9 wprowadzony na rynek tylko wtedy, gdy

więcej podobnych podstron