odpustu w związku z wyborem nowego biskupa wskazuje raczej na świadomą i swobodną decyzję budowy nowego korpusu, a nie wymuszoną przez katastrofę budowlaną.
A był już najwyższy czas na podjęcie takiej decyzji. W innych polskich katedrach gotyckie przebudowy były znacznie bardziej zaawansowane. W katedrze wrocławskiej właśnie zakończono budowę nowego korpusu nawowego. W katedrze wawelskiej zapewne trwała już budowa nowego korpusu. Szybko postępowała budowa nowej katedry gnieźnieńskiej z wielkim obejściowym chórem. Kilkanaście już lat trwała budowa nowej katedry we Włocławku. W katedrze poznańskiej już nie tylko zestarzał się i w ruinę popadł romański korpus, zapewne także i wczesnogotycki chór swoim programem coraz bardziej odsta-wał od pozostałych głównych katedr polskich. Modernizację, co zrozumiałe, rozpoczęto jednak od wzniesienia nowego korpusu nawowego. Niestety, negując przydatność źródeł o fundacjach altaryjnych jako oznaczających zakończenie budowy, nie jesteśmy w stanie zamiast tego tradycyjnego sposobu datowania zaproponować innego, równie atrakcyjnego. Sprawa komplikuje się jeszcze bardziej, gdy przyjmiemy założenie, że zamiana romańskich naw na gotyckie mogła postępować sukcesywnie, a w takim razie ten proces budowlany nie musiał wywołać żadnej przerwy w pojawianiu się źródeł dotyczących użytkowania korpusu i fundowania w nim nowych ołtarzy. Możemy powiedzieć jedynie tyle, że rozpoczęta w 1356 roku budowa korpusu nawowego w ciągu piętnastu lat poczyniła znaczne postępy, jeśli na wieży południowo-zachodniej był już hełm z krzyżem. Wiadomość o tym pojawiła się w związku ze zniszczeniem tegoż hełmu przez piorun. Możemy jednak tylko przypuszczać, że był to hełm z wieży już gotyckiej. Nawet gdyby rzeczywiście tak było, nie musiałoby to świadczyć, że korpus nawowy w całości był już także gotycki, choć na ogół budowa hełmów wież była podejmowana w końcowej fazie prac budowlanych. Sumując więc wiadomości źródłowe na temat chronologii korpusu gotyckiego, możemy powiedzieć jedynie tyle, że budowano go od roku 1356,
a budowa mogła trwać około dwudziestu lat. Koniec budowy korpusu widzielibyśmy więc raczej w późnych latach siedemdziesiątych XIV wieku. Z takiego wyliczenia wypadałoby, że zakończenie budowy mogło przypaść na początek pontyfikatu biskupa Mikołaja z Kórnika (1375-1382).
Tymczasem u Janka z Czarnkowa znajdujemy informację, że tenże biskup rozpoczął odbudowę katedry, która za jego czasów się zawaliła. Skrupulatna analiza źródeł nie pozwoliła księdzu J. Nowackiemu na dokładniejsze zlokalizowanie tej katastrofy. W końcu przyjął, że wydarzyła się ona raczej w starym chórze niż w nowo wzniesionym korpusie, a powstałe w jej wyniku uszkodzenia doraźnie naprawiono. Wniosek o doraźnej tylko naprawie wyprowadzony został ze źródeł, które o budowie nowego chóru w sposób wyraźny zaczynają mówić od roku 1403 i trudno było tę dobrze udokumentowaną fazę z początku XV wieku połączyć z katastrofą wcześniejszą o mniej więcej dwadzieścia lat. Sądzę, że wiadomość przekazana przez Janka z Czarnkowa wiąże się jednak bardziej z budową nowego chóru aniżeli ze źle prowadzoną budową korpusu, i dlatego jeszcze raz do tej informacji wrócimy przy omawianiu budowy nowego, już późno-gotyckiego chóru katedry poznańskiej. Na temat korpusu pozostaje nam tylko ta jedna w miarę pewna informacja, że budowę rozpoczęto w roku 1356.
Niestety w odniesieniu do gotyckich faz katedry poznańskiej w niewielkim tylko stopniu możemy informacje pozyskane ze źródeł pisanych weryfikować w oparciu o analizę architektury. Nowożytne przebudowy i następnie powojenna regotyzacja zredukowały niemal do zera możliwości wnioskowania na temat datowania na podstawie analizy architektury.
Gotycki korpus katedry poznańskiej niemal dokładnie zajął miejsce korpusu romańskiego. Nawet w wieży południowo--zachodniej do pewnej wysokości pozostał granitowy wątek z wieży romańskiej. Trudno byłoby ten niewielki fragment uznać za pozostałość wynikającą z oszczędności. W architekturze tych terytoriów, gdzie w gotyku cegła zastępowała romański granit.
43