50 51 (3)

50 51 (3)



zmieniali) mi pościel, prała i pilnowała, żebym jadł. Widocznie straciła już nadzieję.

Fotem zaczęły przychodzić wezwania na przesłuchania, zawiadomienia o terminie rozprawy. Zmusiło mnie lo do pójścia na Dzielną i załatwieniu sobie ośrodka. Pojechałem do (iizmią-cej po raz pierwszy miałem wtedy koniaki z leczeniem.

W ośrodku byłem półtora roku. Myślę, źc gdyby matka nie przyjechała i nie zaczęli mi pomagać i gdybym w dalszym ciągli był zdany tylko na .siebie, to musiałbym wytrwać.

Po wyjściu z ośrodka chciałem nawiązać kontakt z Izą Nic wiem właściwie po co, bo miałem dziewczynę, Dorotę, i dobrze mi z nią było. Chodziło mi raczej o córkę, z którą do tej pory niewiele mnie łączyło, /'.ona się jednak nie zgadzała na nasze spotkania. Zacząłem znowu ćpać. Miałem wtedy .sporo pieniędzy Znowu grałem na ulicach. Kiedyś na placyku kolo Prusa siedziała cala banda ćpunów. Szedł człowiek z towaiem. Kto miał pieniądze, ten się zabiera). Nie robiłem jeszcze sam. Ih> dopiero znowu zaczynałem. Wtedy .się pewnie /uraziłem. Spotkałem żonę. było bez grosza, na głodzie. I może. gdyby podeszła du mnie i powiedziała: ...Słuchaj, źle sic czuję, pomóż mi", to pew nie bym dał jej pieniądze. Ale zachowała sic tak. jakby się r.ic nic stało. Nic pamiętam, co jej wtedy powiedziałem, coś bardzo złośliwego i wulgarnego.

Lala dziewięćdziesiąte. Miałem już HIV-a, byłem ze swoją dziewczyną, robiłem lewar i miałem mieszkanie. Spotkałem żonę na bajzlu. Potwornie zniszczoną, upodloną. Dawałem jej towar, żeby nie musiała nikogo prosić i dalej się upadlać. Nigdy jej nie powiedziałem, gdzie mieszkam. Nigdy jej <k> siebie nie zapraszałem. Obawiałem się jej.

To było już po wyjściu z ośrodka w Grzmiącej koniec 1988 roku. Wyszedłem / niego w czerwcu, czy gdzieś na początku lipen. Na dwumiesięczny urlop. Miesiąc miałem r.a wyremontowanie pokoju u matki, potem musiałem rozejrzeć ,\ię z.i pracą. Na kolejny miesiąc dostałem zaproszenie na obóz. żeglarski razem z ośrodkiem. Z tego obozu chciałem skoczyć na Mazury i we wrześniu wrócić do Grzmiącej. Wtedy :eZ miałem /*!•■• ydować. czy będę dalej sic leczyć, czy przechodzę na etap hostelowy. Nic jednak nic wyszło z moich planów. Na przepustkach dużo piłem i przypalałem trawę, Trawę paliłem nawet w ośrodku. Nic uważałem, żeby mi to szkodziło. Problemom były strzykawka i twarde narkotyki. Tak to wówczas widziałem.

Trawę paliłem nawet w ośrodku. Nie uważałem, żeby mi to szkodziło.


/..• /.tłem remont. Z początku nieźle mi szło. Bardzo szybko |n>iiul<>wałem pokój. Któregoś dnia siedziałem wieczorem w do-n i Ktoś zastukał. Otworzyłem. To była Iza z ośrodka. Dziew-i /.yiu mojego dobrego ko-Wftt Stanęła w drzwiach i liochę sie krygując pyta, i zy może wejść. Przypuszczałem wcześniej. Że / nim zerwała. Pyta, czy może u mnie przenocować. Zawsze im się podobała, więc nie miałem oporów, żeby została. Miałem jedynie wątpliwości, czy na pewno jest wolna, ale ona potwierdziła moje przypuszczenia. Upiliśmy się. Upiliśmy się i poszliśmy tło łóżka. I zostaliśmy razem. Następnego dnia okazało sic, że miała wrócić do ośrodka poprzedniego wieczora. Nie wróciła z przepustki, a to oznaczało wyrzucenie. Nie wiem dlaczego czułem, że jestem czemuś winien. Pomyślałem, że powinienem część odpowiedzialności za to. co zrobiła, wziąć na siebie. Po prostu zakochałem sie.

Dużo piliśmy. Któregoś dnia ktoś zastukał do drzwi. Otworzyła siostra, nam me chciało się zwlec z łóżka. Jeszcze spaliśmy. Otwarły się drzwi do pokoju i wpadł ten kumpel. Rzucił się na ntnic. Zaczęliśmy się lać. Jolka wyskoczyła z wyra i chciała nas uspokoić. W końcu przestaliśmy i ona wyszła |K>-rozmawiać z nim. lak wyszli, to już r.ic wrócili.

W tym czasie pracowałem jako dekarz na dachach, wieczorami spotykałem się z. chłopakami, z klóiymi grałem kiedyś w zespole. Od tego czasu zorganizowali nowy zespół z poważnymi planami i koncertowymi, i nagraniowymi. Zapowiadało się to bardzo interesująco Zacząłem prać Miałem zbyt dużą przerwę i wiciu rzeczy uczyłem .się od nowa. Brali na to poprawkę, dali mi czas. Ale jak ta Julka ode mnie odeszła, zacząłem znowu brać. Narkotyki i alkohol. Alkohol i narkotyki.

61


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
50 51 (3) zmieniała mi pościel, prała i pilnowała, żebym jadł. Widocznie straciła już nadzieję. Pote
50,51 (2) gólności ich doświadczenie bardzo mi pomogły. Ogrom prób-leniu narkomanii przytłoczył mnie
50,51 (2) gól noś ci ich doświadczenie bardzo mi pomogły. Ogrom pio lemu narkomanii przytłoczył mnie
Pmw W PKP Urząd Pocztowy Poczta 50 51 00-24 105-6 Pmw IS3 50 51 00-24 102-3 50 51 00-24
S 50+51 srir Vorlage siehe Seite 112ćfesckirrwotiyPps wjrrfgebnmcAt Konturenfarben ✓
M-14.01.02 45 46 47 48 49 50 51 52 53 PN-EN ISO 1461:2000 PN-EN 20898-2:1998 PN-EN
S6302490 IT. Inne Lp. 48 49 50 51 52 55 54 55 56 Bazwa Oznaczenie Hec bani za maltański Hechaaiza
str300 301 fc90d — 5,7 0,8/1,3 = 3,51 MPa, l = 1993/(50-3,51) = 11,36 mm-» przyjęto dla obu belek /j
IMGX75 (3) 50 Z. KRASIŃSKI: IRYDION mi się zaprzedał z głodu, prawdziwego krotoniatę°°. Sprosiłem za
50 51 Montaż: A.    Prevlećiemc lanko s lanovodom cez prave riadidlo a kryt svet
50 51 OBIEKTY, DZIAŁ KOMUNIKACJA Wskaźnik zatrzymania się czoła pociągu W4 1 F 1
50,51 może przyjąć twoją propozycję, nie oferując nic w zasugerowany przez ciebie rodzaj i zakres po
SkanG Shoes from London sites, 1100-1450 49, 50, 51 Late 14th-century shoes. Scalę 1:3 approx. Mid 1

więcej podobnych podstron