to nie powinno się dziać - oto jest piekło. Ból jest w rzeczywistości przyjacielem. Nie chcę się go pozbywać, jeśli nie mogę. To czarujący gość, może zostać u mnie, jak długo pragnie. (Ale nie znaczy to, źe nie wezmę środka przeciwbólowego).
Nawet ból jest projekcją: zawsze przemija. Czy może cię coś boleć, jeśli jesteś nieprzytomny? Kiedy czujesz ból i dzwoni telefon, na który czekałeś, skupiasz się na rozmowie i ból znika. Kiedy zmienia się sposób myślenia, wraz z nim zmienia się ból.
Mam w Izraelu przyjaciela, który jest sparaliżowany od szyi w dół. Kiedyś postrzegał siebie jako ofiarę i miał na to dowód - umysł jest w tym dobry. Był przekonany, że życie jest niesprawiedliwe. Ale przez jakiś czas stosował Pracę i zrozumiał, że rzeczywistość jest dokładnie taka, jak powinna być. Teraz już nie ma problemu. Jest szczęśliwym człowiekiem w sparaliżowanym ciele. I nie zrobił nic, by zmienić swmje podejście, oprócz tego, że po prostu podał w wątpliwość swój sposób myślenia, i jego podejście zmieniło się samo.
Taka sama wolność może przydarzyć się osobom, które straciły mężów, żony lub dzieci. Niezakw'cstionowrany umysł jest jednym światem cierpienia. Kiedyś nauczałam Pracy przestępców' w więzieniu o zaostrzonym rygorze, mężczyzn, którzy dostali dożywocie za morderstwa, gwałty oraz inne brutalne przestępstwa. Poprosiłam, aby zaczęli od zapisania pełnych gniewni i urazy myśli: „Jestem wściekły na_za to, że_”. A następnie
poprosiłam, aby każdy po kolei przeczytał pierwsze zdanie, jakie napisał. Jeden z mężczyzn tak się trząsł z niepohamowanej wściekłości, że nie był w stanie przeczytać do końca swojego zdania, które brzmiało: ,Jestem wściekły na żonę, ponieważ podpaliła nasze mieszkanie i moja córeczka spaliła się wr pożarze”. Przez całe lata żył w piekle swojego gniewni, poczucia straty i rozpaczy. Lecz był to niezwykły mężczyzna, który naprawdę chciał odkryć praw-dę. W dalszej części sesji, gdy przeczytał swoje kolejne zdanie - „Nie mogę żyć bez córki” - zadałam mu kolejne pytanie: „Czy możesz mieć absolutną pewność, że to prawda?”. Zagłębił się w siebie, by znaleźć odpowiedź, która nim wstrząsnęła. Odpowiedział: „Nie, nie mogę być tego absolutnie pewien”. Zapytałam: „Żyjesz?”. „Tak” - odparł, a jego twarz rozjaśniła się. W końcu odkrył, że może żyć bez córki, że pod warstwą gniewu i rozpaczy dobrze się czuł oraz że nie mógł mieć absolutnej pewności, co było najlepsze dla jego córeczki. Jego śmiech i łzy były najbardziej wzruszającym widokiem na świecie. Pobyt w towarzystwie tego niezwykłego człowieka był wielkim przywilejem. A nie zrobił nic poza tym, że zakwestionował swoje przekonania.
31