100 Dziecko jako sprawca przemocy seksualnej;
Impulsywny - przejawia szeroką gamę zaburzeń w kontroli emocji® z reguły nadużywa alkoholu, nierzadko narkotyzuje się, znajduje upodofl banie w znęcaniu się nad zwierzętami i wszelkimi istotami słabszymi od ■ siebie. Gwałty seksualne należą do stałego repertuaru jego zachowań® Z reguły nie jest to jedyny rodzaj jego zachowań przestępczych.
Działający w grupie - jest chłopcem równie jak przedstawiciele tyifl pów poprzednich bardzo głęboko zdemoralizowanym, a ponadto bardzo® narcystycznym, co przejawia się tym, że największą satysfakcję seksualną® przeżywa wtedy, kiedy bywa obserwowany w czasie spełniania czynności® seksualnych. Ta perwersyjna skłonność przejawia się najczęściej w organizowaniu gwałtów zbiorowych na innych dzieciach.
Uwagi Becketa stanowią też dobre wytyczne w pracy resocjalizacyjnej ® z dziecięcymi sprawcami przemocy seksualnej. Resocjalizacja sprawców fl seksualnych nadużyć należy do najtrudniejszych przedsięwzięć, i to zarówno ® w przypadku dzieci i młodzieży, jak i dorosłych, co postaram się przedstawić ■ w rozdz. 4, tu zaś omówię najważniejsze prawidłowości oddziaływań resocja- 9 lizacyjnych na dziecięcego i młodocianego sprawcę seksualnych nadużyć.
Podstawową prawidłowością jest przede wszystkim to, że dziecko nie 9 może być, jak osoba dorosła, uważane za przestępcę seksualnego. Nawet jl gdy jest ono sprawcą seksualnego wykorzystywania innego dziecka, jest 9 ofiarą! To bowiem, że zachowuje się ono w taki sposób, stanowi dowód 9 albo odreagowania doznanego uwiedzenia (ze strony dorosłych lub dzie- i ci), albo też drogę do zdominowania i upokorzenia innego dziecka wyni- I kającą z innych, nieseksualnych upokorzeń.
Ten podstawowy fakt implikuje dwutorowość pracy terapeutycznej I z nieletnim sprawcą wykorzystywania seksualnego. Po pierwsze należy 1 bardzo usilnie pracować nad zmianą systemu wartości, wyrobieniem me- 1 chanizmów reakcji empatycznych w stosunku do innych osób itp. W tym 1 zakresie, w ramach pracy terapeutycznej z dziećmi wykazującymi nad- 1 mierną skłonność do agresji seksualnej szczególnie mocny nacisk należy 1 położyć na dwóch podstawowych zagadnieniach:
1. Przezwyciężenie aleksytymii, czyli nieumiejętności określania ] przeżywanych emocji, poznawania ich zwiastunów, a przede wszystkim rodzajów i odcieni doświadczanych emocji. Dziecko, a także człowiek ;
niedojrzały, nie potrafi dokładnie sprecyzować, co czuło wtedy, kiedy popełniało czyn zabroniony, dlaczego to zrobiło itp. Sprecyzowaniu i wycyzelowaniu oceny własnych emocji służy, jak wspomniałem, cały arsenał środków i metod wychowawczych, którym dziecko popełniające akty seksualnej agresji musi - stosownie do swego wieku, rozwoju intelektualnego i przejawianych zainteresowań - być poddawane, gdyż tylko na tej podstawie poszerzy się jego skala oceny własnych przeżyć emocjonalnych. Jest to w zasadzie jedyna droga zarówno nałożenia hamulców wewnętrznych na własne, pozornie nieokiełznane impulsy, jak i sposób nabycia empatycznej postawy wobec ofiary (por. Lesser, Lesser, 1983).
2. Niedopuszczenie do wystąpienia stanu, który polega na dysocja-cji, czyli zaczynu niezwykle groźnego rozczepienia osobowości. Jak już wspomniałem, stan taki pojawia się często w sytuacjach ekstremalnego zagrożenia, poniżenia lub popełniania motywowanego nieodpartą żądzą czynu lubieżnego. Przeżywający te stany osobnik tłumaczy, że „coś weń wstąpiło”, że „wszedł w świat, który rządzi się innymi prawami niż jego wola” itp. W pracy terapeutycznej należy z ogromną determinacją dążyć do stłumienia kiełkujących zaczątków takiej dysocjacji, ponieważ może ona doprowadzić nie tylko do autyzmu, ale i do całej gamy przestępstw seksualnych z seryjnymi zabójstwami na tle seksualnym włącznie, co zostało szerzej omówione pod koniec rozdz. 1. w związku z przyczynami seryjnych morderstw na tle seksualnym.
Po drugie zaś należy skupić się na oddziaływaniach terapeutycznych wobec całej rodziny, jako że te karygodne skłonności, nad którymi zarówno dziecko, jak i później dorosły nie mogą do końca zapanować, powstały w niepowtarzalnych i specyficznych dla każdej rodziny wzajemnych układach, powiązaniach emocjonalnych i różnej jakości dysfunkcjach. Dlatego też w przypadku dziecka, kiedy jeszcze „skorupka nie do końca nasiąkła” tym, co na starość byłoby bardzo trudne do wykorzenienia, konieczna jest radykalna zmiana całego, wadliwego oddziaływania otoczenia rodzinnego.