wieku, Jedne s;| używane od niepamiętnych czasów, < lu iuluhy mi, powiedzieć --- były w nim zawsze, i te wyrazy sprawiają, że współcześnie liry, większych trudności możemy odczytywać Bogurodzicę i Kazania Świętokrzyskie, Pieśni Kochanowskiego j i Pamiętniki Paska. Wiele wyrazów powstało później, niektóre nawet za naszej pamięci,] są tworami współczesnych potrzeb językowych. Skoncentrujmy uwagę na wyrazach starych^które ż grubsza podzielić można na trzy grupy:
vą4/wyrazy takie, jak matka, syn, brać, być, chcieć, mieć, serce, nos, rynek itd.;
U by wyrazy takie, jak koncerz, kropierz, kasztel, kopijnik, husarz, pawęż, krynolina,1 harcaffftd.;
fc)J wreszcie wyrazy: białogłowa, maęifr%, świekra, sąpierz, zołwica, szafarz itd. ] Pierwszej grupy nikt, mimo że śą to ^wyrazy rzeczywiście stare, a niektóre nawet] starsze niż wyrazy z pozostałych; grup,/ nie uzna za archaizmy. Należą one doi językowego dziedzictwa polszczyzny do dzisiaj żywego, które współczesny nasz język] otrzymał w spadku po staropolszczyźnie, ta zaś wywiodła je z języka wspólnoty] prasłowiańskiej. Częstotliwość, z jaką były i są używane, chroniła je i chroni] skutecznie .przed zmianami fonetycznymi, słowotwórczymi czy fleksyjnymi.
T Drugą grupę stanowią wyrazy, których ,,starość” wynika stąd, że zanikły oznaczane przez nie desygnaty: zmiany uzbrojenia i metod walki wyeliminowały koncerze,, kropierze, pawęże i kopijników; zmiany mody wyelimonowały harcapy,] krynoliny, na skutek czego zanikły również i nazwy.
y Wśród językoznawców zainteresowanych określeniem istoty archaizmów nie ma zgody co do tego, czy takie wyrazy uznawać za archaizmy, czy nie, więc nazwano je archaizmami rzeczowymi. Kwestii nie rozstrzygnie powszechne rozumieniej tych słów, bo prawie każdy Polak je rozumie, Należą one do biernego, zasobu leksykalnego polszczyzny, a nauka historii i literatura piękna przypominają ich znaczenia/ Słuszniejsze wydaje się rozstrzygnięcie tego problemu na płaszczyźnie' funkcji, jaką spełniają archaizmy: wszelkie archaizmy mają /właściwości stylizacyjne, to znaczy, że użyte literacko przynoszą dodatkowe treści o czasach i ludziach, a więc słuszne wydaje się stanowisko tych językoznawców, którzy archaizmy rzeczowe
zaliczają do archaizmów! ._
Odmienny aspekt ujawnia trzecia grupa^wyrazów, których słowniki współczesnej polszczyzny nie notują bądź notują sporadycznie z odpowiednimi kwalifikatorami. Nie należą one do słownictwa współczesnego, ale nie dlatego, że zanikły oznaczane przez nie desygnaty. Desygnaty istnieją, tylko od jakiegoś czasu oznaczanie ich odbywa się za pomocą zupełnie innych wyrazów. Białogłowa to kobieta, macierz, —f matka (dzisiaj wyraz ten używany jest w innym znaczeniu: ojczyzna, wrócić do macierzy to wrócić do ojczyzny i to tylko wtedy, gdy wraca się z emigracji, lub tak się nazywa rewindykacje terytorialne); świekra to matka męża, teściowa, zołwica— siostra męża, szwagierka, szafarz to chyba dzisiejszy magazynier, intendent.\ Dłużej od szafarza przetrwał w językowym użyciu szafarz łask.
Można zatem na podstawie zaprezentowanych różnic pomiędzy wyrazami Starymi zaproponować następującą definicję archaizmu: jest to wyraz stary.
i |i ii li ze .4 n le ii i c u / y w ii ii y, o d c y, u w ii u y pul ocznie ja ko p r z e -iHI t a I y, iJOiiad a j ą c. y w s pó I c /. c u n y o d p o w i c cl n i k.
Air uprawa archaizmów na tym stę nic wycżeruje, gdyż archaizm to nic tylko Ha i /v inna jednostka leksykalna, lecz związana z formami językowymi fonetyka, lil>'i|ii, a nawet składnia. Wyróżniamy więc archaizmy fonetyczne: witsielt wmiIi), sąmnienie (sumienie);. fl c k s y j n c: ptakowie, niedźwiedzio wie, króle, chłopy', M«r o logiczne: mało przedtem, rzucić klimkiem', składniowe wreszcie uwidacz-Mmiii w konstrukcjach syntaktycznych: w szyku zdania, miejscu orzeczenia, miejscu Mtfymiotnika, funkcji przyimkąj itd.
■BtlJgmy
|i,'/,yk ślużący —jak wiadomo — do społecznej komunikacji ludzi nie jest, bo hyi* uli, może, systemem zamkniętym, nie podlegającym żadnym zmianom wewuętrz mm W zakresie jego zasobów leksykalnych widać to może najprzejrzyściej,/|)p «Mi* gii zasobu wyrazów, bezpośredniej kontynuacji leksyki staropolskiej i pi.ulowmn 11, l (we współczesnej polszczyźnie istnieje jeszcze około dwu tysięcy wyrn/.ów Mtitwi niciicji prasłowiańskiej) kolejne epoki rozwoju języka dorzucały wyrazy nowe, (i i u 111 g i z m y, zwane też npwntwnra m i—j.e-a y linwyini, z których jedlic
Hi'tfl\ do słownika polskiego i trwają w nim_do dzisiaj, innr zostały-/, niego
mi Imniiowane z tym samym gpołęcypym uzasadnieniem /, jakim do języka trajiły.
I Jostrzegamy więc wyraźny problem/o tym, czy wyraz w jakiejś wypowiedzi jest muli igl/mem, czy nie jest, trzeba orzekać w stosunku do jakiegoś momentu roz-systemu językowego. To, co było neologizmem dla pierwszych czytelników iltHinfiw /.cromskiego, dla nas neologizmem już nie jest, jeśli wyraz w polszczyźnie się i jest w użyciuI
1’nwslałe w wieku XVIII takie wyrazy jak wszechnica czy pomnik przyjęły się, pililiilitlir jak o wiele późniejszy lotnik, wyraz —jak się nietrudno domyślić po u«iid\ w wieku XX. Inne neologizmy powstały i prawie zupełnie zanikały trwajip to tynkowym użytkowaniu dłużej lub krócej. W ciągu ostatnich czterdziestu lat powitały i prawie zupełnie zanikły takie twory leksykalne, jak bumelant czy bikiniarz.
Przyjęcie neologizmu do systemu leksykalnego może się dokonywać lylkn wtedy, ,u| spełnia on określone i konieczne warunki: ,
i mi) musi zaistnieć społeczna potrzeba nowego wyrazu, co się wyraża przede ., . , 11 1111 powstawaniem desygnatów — tranzystor, tyrystor które trzeba ponazy-*„i luli nowych relacji między desygnatami, na przykład orbitować o kosmonaucie iii i#m sutkiem kosmicznym;
li) musi być honorowana zasada słowotwórcza neologizmu, zgodna z zasadami kitującymi w języku.
Neologizm artystyczny powstaje nie z konieczności społecznej, ale z konin /mm i /no-seinanlycznej określonego utworu literackiego, poza którym trat i ml