IV ROZPRAWA J. S. KAULFUSSA
w istotę zjawiska artystycznego, z drugiej — świat drobiazgowej analizy formalnej; w zakresie przeznaczenia dzieła sztuki: świat sztuki dostępnej jedynie dla wybranych znawców z jednej strony, z drugiej — sztuka dla wszystkich, dla całego społeczeństwa, dla narodu, sztuka przemawiająca swojskością i prostotą.
Czas walki. gDÓrJ^ten, tak znamienny w dziejach polskiego życia literackiego jako wyraz nie tylko przemian w zakresie ideałów estetycznych, ale i dokonywającej się wtedy równocześnie przebudowy podstaw kultury narodowej, /toczył się w drugim i trzecim dziesięcioleciu XIX wieku.
Zawiązki jego można widzieć w dyskusji nad wydaną w roku 1816 rozprawą J. S. Kaulfussa, zachęcającą do poznawania dzieł nowszej literatury niemieckiej *. Ale
1 Jan Samuel Kaulfuss (zm. 1832), nauczyciel i rektor Liceum w Poznaniu, ogłosił w r. 1816 w języku niemieckim rozprawę pt. Warum ist die deutsche Sprache und Literatur ais Hilfsmittel zur Fortbildung der franzósischen vorzuziehen?, która w rychłym przekładzie polskim otrzymała tytuł: Dlaczego język i literatura niemiecka zdolniejszymi są do uksztalcenia rozumu i serca niż język i literatura francuska?
Spotkała się ona z ostrą recenzją, prawdopodobnie Stanisława Kostki Potockiego (A. Kowalska, Warszawa literacka w okresie przełomu kulturalnego 1815—1822, Warszawa 1961, s. 104), zamieszczoną w «Pamiętniku Warszawskim» (XI, 1818, s. 517—537). Recenzentowi literatura niemiecka wydała się szkodliwa, gdyż brak jej „dobrego smaku”, pełno w niej „bredni, które nie tylko głowy miałkie i średnie, ale i wyższe nawet talenta odurzają, na bezdroża prowadzą, do życia towarzyskiego niezdolnymi czynią, a niekiedy i o smutny przyprawiają koniec” (wpływ Werthera): „płody literatury niemieckiej, które swych krajowców powolnych, wszystko do spekulacji raczej niż do praktycznego zastosowania zwracających, zaledwo poruszyły, mogłyby w Polszczę gorejący wzniecić pożar, gdyby je w języku krajowym między pospólstwem upowszechniono” (s. 532—534). Jeden to z pierwszych głosów przeciw niemieckim nowinkom romantycznym, przygrywka zarazem właściwy początek polemiki łączy się z umiarkowanym co prawda, pojednawczym, niemal wystąpieniem Brodziń-skiego w roku 1818. Wkrótce jednak zmąciła się toń spokojnej, akademickiej jakby, dyskusji nad kwestią*, czy pozostać wiernie przy wzorach klasyczno-francuskich, czy sięgnąć po nowihkFan^elskie i hi^mfeckie, nad tymy-eo-lepsze: klasyczność czy romantyczność. Tym teoretycznym, oderwanym nieco rozważaniom cech konkretności przydały dwa pierwsze tomy poezyj Mickiewicza z Jat 1.82.2— 1823, a zwłaszcza podsycające żar~walki, Budzące namiętne sprzeciwy i głosy obrony sonety z roku 1826. Praktyka poetycka Mickiewicza stała się decydującym argumentem w walce, która w końcowej swej fazie, w czasie wydania Konrada Wallenroda (1828), stała się już dosyć przejrzystą maską przygotowań do insurekcji listopadowej.
Przyjrzyjmy się obozom walczącym w tym czasie, ludziom i ideom, przedmiotowi sporu, środkom i formom walki, a najpierw tej grupie literackiej, która, sprawując dotąd rządy w literaturze polskiej w imię wzorów kla-syczno-francuskich i prawideł, stała się widocznym celem skoncentrowanego ataku romantyków. Nie była to, jak się niebawem okaże, grupa jednolita; nowe pojęcia robiły swoje — osłabiały spoistość ideową przeciwnika.
Założenia estetyczne klasyków warszawskich. Łączyły jednak klasyków pewne ogólne założenia estetyczne, wyrażające się w poglądach na poezję i smak literacki. Wywodziły się one z oświeceniowego racjonalizmu, który żądał od literaturv,prawdv_opartei_na zgodności z naturą, domagał się nie obrazów w dziele literackim, ale raczej wzorowej konstrukcji logicznej TBarmonijnej. PÓdóBńTe bowiem jak we wszecEświecle dostrzec można doskonałą har
do późniejszej dyskusji na temat egzaltacji w utworach literackich i jej szkodliwości. .