168 WILLIAM O. HENDRICKS METODOLOGIA STRUKTURALNEJ ANALIZY NARRACJI 169
168 WILLIAM O. HENDRICKS METODOLOGIA STRUKTURALNEJ ANALIZY NARRACJI 169
Dokonując najpierw (intuicyjnie) streszczenia jakiegoś utworu narra-jnego, analityk neutralizuje tym samym zmienne aspekty tekstu, *tc-: . dla> jeS° bezpośrednich celów nieistotne — a właściwie stanowi „szum przeszkadzający mu dostrzec utajoną organizację narracji4-Te: jego wstępny zabieg można by porównać do wycięcia przez przepędzającego sekcję wszystkich miękkich części ciała po to, by odsl# szkielet. Praktyka ta choć z pewnych względów dająca się uzasadni stwarza wszakże rozziew między konkretnym tekstem a abstrakcyjni strukturą i ma to określone konsekwencje ujemne. Jedna z nich, i właśnie zajmiemy się w dalszych naszych rozważaniach, to konieczni rozwinięcia scisłej metodologii strukturalnej analizy narracji. Przez fi S ą metodol°g^” rozumiem taką, „która wyraźnie podaje kryteria, ^
Praktykę tę da się po części usprawiedliwić, stanowi ona bowiem odzwierciedlenie słusznej intuicji, iż struktura narracji jest w pewnymi sensie „niezależna” od środków językowych, poprzez które się mamie-1 stu je. Mówiąc ściślej, utajona struktura utworu narracyjnego różni się pod wieloma względami od powierzchni tekstu. Różnica może najistotniejsza polega na odrębności jednostek struktury narracji od jednostek syntaktycznych. Jedno zdarzenie należące do fabuły może być ukazane , przez kilka zdań, inne natomiast, o równej doniosłości z punktu widzenia struktury danego utworu — przez kilka długich akapitów. Inaczej mówiąc, zdanie (składnik powierzchni tekstu) nie stanowi jednostki struktury narracji. Reprezentacja struktury zawiera zatem określenia lub elementy nieobecne explicite na powierzchni tekstu. Inną ważną różnicą jest większa „obiektywność” takiej reprezentacji w porównaniu z powierzchnią tekstu. Owa ukryta struktura, stanowiąca podłoże danej wypowiedzi, oderwana jest od przyjętego w narracji punktu widzenia (lub raczej jest on tam „nie zaznaczony”), czyli od środków, jakimi posługuje się narrator po to, byśmy postrzegali zdarzenia fabuły w pewien określony sposób. Pozbawiona jest również elementów deiktycznych i fatyez-nych, wprowadzających do narracji pierwiastek subiektywności, podoo- ^ nie jak wszelkich indywidualizujących aspektów użycia języka, kto:: wspólnie składają się na to, co powszechnie określa się jako styl literacki. Niczego, co charakterystyczne dla stylu np. Faulknera, nie dałob) się odnaleźć w reprezentacji struktury narracyjnej jakiegoś z jego opowiadań. I wreszcie ostatnia poważna różnica między strukturą narrac.-a tekstem powierzchniowym bierze się stąd, że dany tekst narracyjny rzadko składa się z samej tylko narracji; zazwyczaj występuje tam Pe" na domieszka cech charakterystycznych dla innych typów wypowie^-yap. opisu, dramatu itd.
1 Nie chcę przez to oczywiście powiedzieć, że cechy tekstu nie mogą niel!“ wysunąć na pierwszy plan istotnych aspektów organizacji strukturalnej.
posługuje się analityk w celu rozpoznania manifestacji pojęć należących do jego teoretycznego układu odniesienia” 5.
Niektórzy badacze poświęcają wprawdzie nieco uwagi technikom analizy, wypowiedzi ich nie stanowią jednak jakiejś ścisłej metodologii w wyżej podanym sensie 6. Lćvi-Strauss np. zilustrował (częściowo) swe techniki krótką analizą mitu Edypa7; ale punktem wyjścia jest dla niego streszczenie mitu, a jest przecież rzeczą oczywistą, że ścisła metodologia musi wychodzić od zdań składających się na tekst. To zaś, jak dochodzi się do takiego streszczenia, zbywa Lćvi-Strauss jednym zdaniem:: „Stosowaliśmy (...) następującą technikę: każdy mit analizujemy niezależnie, starając się tłumaczyć następstwo zdarzeń za pomocą możliwie najkrótszych zdań”8. Zabieg streszczania bywa zapewne lekceważony z powodu swej „przezroczystości”; Fischer zauważa, iż segmenty opowieści dłuższe niż jedno zdanie „mogą na ogół przez inteligentnych rodzimych informatorów zostać zgęszczone w pojedyncze zdania, gdy podają oni zwięzłe streszczenie opowieści” 9. Wydaje się, że umiejętność streszczania należy bo „kompetencji narracyjnej”, a zatem istotne byłoby wyjaśnienie tej umiejętności.
rak jasnych sformułowań dotyczących streszczania wypowiedzi nar-racijncj nie jest bynajmniej sprawą bez większego znaczenia, zabieg ten ° powiada bowiem w przybliżeniu połowie pracy analitycznej, jaka wią-ze aę ze strukturalną analizą narracji. Reprezentacja utajonej struktury ■ lżona jest do streszczenia narracji, ale nie jest z nią tożsama. Pod-0Wa różnica między wstępnym streszczeniem a końcową analizą ■ ura ną polega na tym, że streszczenie stanowi inwentarz elementów obytych z tekstu), które zostają po prostu zestawione obok siebie, ja iza natomiast powstaje w wyniku „ustrukturalizowania” tego inwen-Jrza, wj maga odsłonięcia zasad relacji, w jakich elementy te pozostają ,^le le’ również wyprowadzenia terminów nie występujących cite w streszczeniu (ani w tekście oryginalnym), i daje w rezultacie ^ne zagęszczenie wydobytych elementów. Proszę zauważyć, że w dal->c naszych rozważaniach wstępna operacja streszczania określana ^ ZIC jako normalizacja, a operacja strukturalizowania — jako
g A 1- .
odhv> • * ° ” referat na zjeździe American Anthropological Association,
Godne ZW r' 1970 WSan Dieg°-
, Larou^"38* Wy^ątki to Praca A. J. Greimasa, Semantiąue structurale. iologię rSe’ 1996’ S' 141~170- oraz M. M a t h i o t, op. cit. Proponowaną tu listics n’eza^eżnie od tych źródeł; zob. W. O. Hendricks,
a doktn i- tfle ^tructural Analysis of Literary Texts (nie publikowana roz-
Lćv i TIT University of Illinois, 1965).
lbid0 trauss- op- cit.
‘Cidem, s. 248.
-> - scher, The Sociopsychological Analysis of Folktales. „Current^gg^*