68024 P1030356

68024 P1030356



Doktor Lifton opisuje tu akurat mechanizmy obronne u ludzi, którzy przeżyli wybuch bomby atomowej w Hirosimie lub przeszli przez hitlerowskie obozy koncentracyjne. Ale ta świadomość wszechobecnej, losowej śmierci — spadającej niczym średniowieczna zaraza zarówno na dobrych, jak i na złych, bez przyczyn i bez ostrzeżeń — ma, jak sądzą, zasadnicze znaczenie dla całości naszego dwudziestowiecznego doświadczenia. Zaczęło się to od bezsensownych rzezi w czasie 1 wojny światowej, potem ciągnęło się w hitlerowskich i stalinowskich obozach koncentracyjnych i podczas II wojny światowej, zwieńczonej dwiema eksplozjami atomowymi, i trwa do dziś, wraz z ludobójstwem w Tybecie i Bia-frze, z absurdalną wojną w Wietnamie, próbami nuklearnymi, które zatruwają atmosferę, i rozwojem broni biologicznej, która zabija losowo i właściwie nie poddaje się kontroli; a ostatecznie cała kula ziemska może się znaleźć w cieniu broni nuklearnej wyniesionej na orbity kosmiczne.

Ważne jest, aby nie przesadzać: bądź co bądź, jak na razie, to poczucie katastrofy jest dla większości z nas sprawą na szczęście marginalną. Uparte, kasan-dryczne szarpanie tej struny jest równie niemądre i w gruncie rzeczy nudne, jak całkowite lekceważenie tych spraw. Pozostaje wszakże faktem, że kontekst, w którym tworzy się nasza sztuka, nasza moralność oraz poczucie bezpieczeństwa, zmienia się w sposób radykalny:

Po Hirosimie [mówi dr Lifton] nie potrafimy już sobie wyobrazić żadnego wojennego bohaterstwa, a już z pewnością żadnej chwały. Właściwie nie dostrzegamy już jakichkolwiek relacji — ani nawet różnic — między zabójcą a ofiarą; tylko wspólne uczestnictwo w zagładzie gatunku [...]. W każdej epoce człowiek stawia czoło jakiemuś dominującemu motywowi, który jest wyzwaniem dla jego wysiłków, a mimo to musi zostać przezwyciężony. W czasach Freuda były to: seks i moralność. Dziś jest to przemoc technologiczna o nieograniczonym zasięgu oraz bezsensowna śmierć.

Innymi słowy — to poczucie chaosu, będące, jak sugerowałem, siłą napędową niezmordowanego eksperymentatorstwa w sztuce XX wieku, posiada dwa źródła: jedno pochodzi z czasów jeszcze przed rokiem 1914, drugie zaś po raz pierwszy pojawiło się w czasie I wojny światowej i od tamtej pory staje się coraz silniejsze i trudniejsze do ominięcia. Być może oba są konsekwencjami uprzemysłowienia: pierwsze bowiem wiąże się ze zniszczeniem dawnych stosunków społecznych i związanych z nimi struktur wiary na skutek rewolucji przemysłowej, drugie zaś jest wytworem samej technologii, która ułatwiając życie w większym stopniu niż kiedykolwiek wcześniej, spowodowała też —jako szaleńczy skutek uboczny — udoskonalenie narzędzi służących do całkowitego unicestwienia życia. Mówiąc prościej — jak upadek autorytetu religii w wieku XIX spowodował poczucie absurdalności życia, gdyż pozbawił je jakiejkolwiek ostatecznej spójności, tak rozwój nowoczesnej techniki sprawił, że absurdalna stała się sama śmierć, ponieważ zredukował ją do losowego zdarzę-nia, w Żaden sposób nie związanego z wewnętrznym rytmem i logiką unicestwianego życia.

A więc to jest właśnie ten Bóg Bestia, którego zapowiedział już Yeats, a którego koszmarną, przygniatającą obecność wyczuł na froncie Wilfred Owen. Żeby dochować wierności swemu poetyckiemu powołaniu, Owen czuł. że musi opisać „te twarze (...) ogłupiałe jak u martwych królików", co oznaczało, że musi wrócić do Francji i zaryzykować życiem. Ten podwójny obowiązek — wymyślenia języka, który w jakiś sposób byłby wolny od absurdalnej śmierci lub nadałby jej wartość, oraz przyjęcia związanych z tym egzystencjalnych zagrożeó —jest, w moim przekonaniu, modelem wszystkiego, co miało nadejść potem. „W żadnym ludzkim języku nie ma takich słów — napisał pewien człowiek ocalony z zagłady Hirosi-my — które mogłyby pocieszyć świnki morskie, nie znające przyczyny własnej śmierci.”126 To, co tkwi u podłoża tego szczególnego napięcia, charakterystycznego dla prawie całej najambitniejszej twórczości naszego stulecia, to właśnie potrzeba znalezienia języka, który sprostałby temu w oczywisty sposób niewykonalnemu zadaniu.

Istnieją, rzecz jasna, przyczyny bardziej oczywiste. O niektórych już wspominałem: upadek tradycyjnych wartości, zniecierpliwienie przestarzałymi konwencjami, drobne przyjemności płynące z obrazoburstwa i z eksperymentowania dla samego eksperymentowania. Czynnikiem jest tu również coś, co Marshall McLuhan nazwał „kulturą elektroniczną”, a co bez najmniejszego wysiłku zagarnęło zarówno publiczność, jak i większość funkcji sztuki wysokiej i „oficjalnej”. Poza tym wszystkim jednak, w miarę jak potworności mnożą się i przybierają na sile, stale rośnie przemożna potrzeba znalezienia takiego artystycznego języka, dzięki któremu wyobraźnia byłaby w stanie uchwycić wydarzenia historyczne tego stulecia; języka, który uchwyciłby „niszczący żywioł” i nienaturalną, przedwczesną śmierć w pełnym wymiarze.

Siłą rzeczy musi to być język żałoby. Czy też raczej to sama sztuka przejmuje funkcję żałobną, przejmując tym samym owo „psychiczne znieczulenie”, będące wynikiem wszelkiego intensywnego doświadczenia śmierci:

Trzeba nam takich książek [napisał Kafka w liście do przyjaciela. Oscara Pollacka], które będą na nas działać jak nieszczęście; które każą nam cierpieć, jakby umarł ktoś, kogo kochaliśmy nad własne życie; po których będziemy się czuli jak na krawędzi samobójstwa albo jak zagubieni w puszczy, daleko od jakichkolwiek osiedli — książka powinna być jak topór na to zamarznięte morze, które w sobie nosimy.*27

Oczywiście pisanie takich książek nie może po prostu polegać na przywoływaniu potworności — takie gesty z reguły nie zapewniają nic prócz retoryki i try-

126    Keisuke Harada, cyt. za: R. J. Lifton, op. cii., str. 528.

127    Fragment wykorzystany przez Annę Sexton jako epitafium do jej wyboru Selecied Poems, London


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
P1030356 Doktor Lifton opisuje tu akurat mechanizmy obronne u ludzi, którzy przeżyli wybuch bomby at
IMGT21 30 w ujawnianiu i rozwiązywaniu konfliktów opisują i wyjaśniają trzy mechanizmy (wedle teorii
Opisują tu projekty prowadzone przez uczniów moich klas. Ku pamięci. Czasem też wtrącą jedno lu
69 korupcji i nepotyzmu. Widzimy tu podobny mechanizm, jak w przypadku omawianych już procesów aloka
Untitled Scanned 54 X. DEFORMACJA OBRAZU Idzie tu o czysto mechaniczną deformację obrazu filmowego,
S.U-0 te, Opisują tu projekty prowadzone przez uczniów moich klas. Ku pamiąci. Czasem też wtrąc
24 luty 07 (135) Własności mechaniczne zespołów układu napędowego opisują tzw. charakterystyki mecha
Zdj?cie0098 Hemostaza jest mechanizmem obronnym organizmu mającym za zadanie zapobieganie utracie kr
skanuj0018 MYŚLENIE MAGICZNE JAKO NORMATYWNY MECHANIZM OBRONNY MYŚLENIE MAGICZNE JAKO NORMATYWNY MEC
Skanuj5 Mechanizm wentylacji płuc _l w zależności od udziału w ruchach oddechowych przepony lub żeb
IMG99 i Powstaje głównie w wyniku niewłaściwej aktywacji lub zahamowania mechanizmów obronnych 
IMG 90 Gruźlica prosówkowa i Pokonane mechanizmy obronne i Prątki rozsiewają się drogą krwi po 

więcej podobnych podstron