410
rzeczywistych wydarzeń, to problem jej prawdziwo^ ralby się w zasadach rządzących naszą oceną prawdy*^
Jeżeli natomiast owa opowieść nie wskazywałaby, £ei ^ buły wybrany do przekształcenia faktów w opowiadanie^’ słonego rodzaju uznano za niejako zakodowany w faktach to nie mielibyśmy żadnej podstawy do porównania tej rc£ cji z innymi jej rodzajami, podporządkowanym odmiennym rodzajom fabuł oraz do oceny ich względnej adekwatno^ wobec przedstawienia nie tyle samych faktów, ile ich zna. czenia.
Różnice pomiędzy konkurencyjnymi narracjami są w istocie różnicami pomiędzy „wzorcami fabularyzacji”,które w ruch dominują. Jest tak nie tylko dlatego, że narracje zawsze fabularyzowane są w taki sposób, iż są one zasadniczo porównywalne, ale i dlatego, że narracje fabularyzowane są w sposób różnorodny i możliwa jest rezygnacja z pewnych rodzajów fabuł. W przypadku fabularyzowania wydarzeń z czasów Trzeciej Rzeszy w trybie „komicznym” czy „sielankowym” mielibyśmy prawo odwołać się do „faktów” w celu skreślenia [tego typu opowieści] z listy „konkurencyjnych narracji” dotyczących tego tematu. Cóż jednak zrobić, jeżeli opowieść tego rodzaju została przedstawiona w sposób niedwuznacznie ironiczny, w celu przedłożenia metakry-tycznegp komentarza dotyczącego nie tyle faktów, ile pewnej ich wersji sfabularyzowanej na sposób „komiczny” lub „sielankowy”? Z pewnością wykluczenie tego rodzaju opowieści na podstawie jej niezgodności z faktami mijałoby się z celem. Nawet bowiem jeżeli opowieść taka nie byłaby pozytywnie wierna faktom, mogłaby być co najmniej wierna w sensie dosłownym przez negację, tzn. dzięki humorowi zawartemu w narracji opisującej Trzecią Rzeszę, wykorzystującej komediowy lub sielankowy wzorzec fabularyzacji.
Z drugiej strony, mamy niejako nadzieję, że taka ironicz# na fabularyzacja uznana zostanie za „nie do przyjęcia” zgodnie z zastrzeżeniami Friedlandera, który oskarżył historie
i sd mówią o podstawach, w odniesieniu do których mogłiby-I śmy osądzić, które relacje narracyjne o Trzeciej Rzeszy I • kwestii „Ostatecznego Rozwiązania” są „nie do przyjęcia”, I nawet jeżeli ich faktograficzna zawartość jest bez zarzutu?
kistmty* ‘ pn*™ Prat^L. ..... ~'“
, łvic|eji filmy o to, że pod pozorem wiernego przedstawić-I ^przerażających faktów z życia Niemiec hitlerowskich I Jawcie cstetyzują cały obraz i przekształcają jego zawar-i tośćw fetysze i przedmioty sadomasochistycznych fantazji.* I jakzaznaczył Friedlander. takie „uwznioślanie” przedstawień [Trzeciej Rzeszy zazwyczaj było „nie do przyjęcia” niezależnie ! od trafności czy też prawdziwości faktograficzny zawartości, I ponieważ obrażało moralność i dobry smak. Fakt, że w ciągu I ostatnich dwudziestu lat owe przedstawienia upowszechniły i gę, a tym samym stały się bardziej „akceptowalne”, wskazu-| je na zasadniczą zmianę w społecznie sankcjonowanych standardach moralności i dobrego smaku. Ale co owe okoliczno-
Wydaje się, że jest to kwestia rozróżnienia pomiędzy da~ I nym korpusem faktograficznej „zawartości” a daną „formą” | narracji oraz zastosowania określonej reguły która nakładaj że poważne tematy — takie jak masowe mordy czy ludobójstwo - aby mogły być odpowiednio przedstawione, wymagają gatunków szlachetnych, takich jak epos czy tragedia. Tb problem postawiony przez Arta Spiegelmana w .\faus. A Surm-vor>s Tale\ która jest gorzką satyrą na Holocaust. Wydarzenia przedstawione zostały tam w formie czarno-białego komiksu, a ludzie pod postacią zwierząt: Niemcy — kotów. Żydzi -myszy, i Polacy — świń. Treść komicznej książki Spiegelmana wypełnia opowieść o podejmowanych przez autora próbach wymuszenia na własnym ojcu relacji o tym, jak jego rodzice przeżyli Holocaust. A zatem, historia Holocaustu opowiedziana w tej książce obramowana została opowiadaniem o tym, jak owa opowieść powstała. Jednak treść zarówno opowieści
, Friedlander, Reflets 4* Naeamt, Paris: SciiiŁ 1982. s. »i msk.
s Ań Spieg*lm*n,j!frw:d Sumcori TU*. Ncw\brfc PhmhcoN Boofat, 11