188
/toafeiaf g
cych się na tożsamość kobiet - żadna ustalona „kobiecość” nie może być traktowana jako twarda podstawa dla przyjmowania politycznych stanowisk i opcji. Ujmując tożsamość jako przedstawienie, Butler lokuje feministyczną politykę w konkretnych akcjach podejmowanych przez osoby wokół nich skupione, nie czyni zaś jej podstawą solidarności popartej przynależnością do kategorii „kobieta”. Z drugiej strony jednak podkreśla, że z punktu widzenia polityki konieczne jest używanie takich terminów, jak kobiety, ąueer, gej, lesbijka, bowiem „wywierają one na nas istotny wpływ” [lay their claim on us], nawet zanim stajemy się tego świadomi, i (czasem) pomagają zwalczać mizoginiczne, homofobiczne, rasistowskie zastosowanie tych terminów1. Kiedy jednak pomagają zwalczać, a kiedy prowadzą do tragedii, tego Butler nie jest w stanie wyjaśnić (jako niemożliwe do przewidzenia w tym teoretycznym kontekście). Rodzajowo „zmaterializowany”, kobiecy podmiot u Butler nie jest wprawdzie ofiarą sił społeczno-kulturowych, ale jest na tyle chwiejny w swej identyfikacji, że nie daje podstaw do politycznej solidarności; zresztą też nie powinien. Zdaniem autorki, wszelka grupowa solidarność oparta na ustalonej identyfikacji jej członków ma totalizujące i wyłączające właściwości, przy jednoczesnym jednak zastrzeżeniu, że nie wszystkie wyłączenia są sobie równe2. Propozycja Butler wydaje się więc pewnego rodzaju kompromisem -poprzez zaburzenie granic rodzajowych identyfikacji możemy pozostawać otwarci na zmienne interpretacje kategorii „kobieta” (i „mężczyzna”) i zarazem unikamy totalizujących skutków feminizmu (czy innych ideologii)3.
Reasumując wypada stwierdzić, że stanowisko Butler, czasem zaliczanej do teoretyczek postfeminizmu4, należałoby
Kłopoty z materialnością ciał
traktować jako inspirujące do dalszych poszukiwań wizjonerstwo i cenny przyczynek do krytyki i historii tradycyjnej metafizyki osoby. Z uwagi na często pojawiający się zarzut zbytniej abstrakcjności jej teorii należy podkreślić, że jej podejście bynajmniej nie wyklucza bardziej „praktycznego” traktowania cielesnych kwestii kobiecych podmiotów przez inne akade-miczki i polityczne aktywistki (a takie stanowisko zajmuje na przykład Susan Bordo), natomiast stanowi istotną przeciwwagę dla stanowisk nazbyt daleko posuwającego się separatyzmu.
Judith Butler należy do nader popularnych autorek teorii feministycznych, o czym świadczy jej obecność na szerokim międzynarodowym forum akademickim. W Polsce jej zaistnienie w dyskursie feministycznym już w 1994 roku umożliwił zwięzły i przejrzysty wykład tej teorii zaprezentowany przez Bożenę Chołuj na łamach Spotkań Feministycznych4 5.
Ibidem.
Ibidem, s. 207.
J. Butler, Collected and Fractured, w: K.A. Appiah, H.L. Gares (red.), Identities, Chicago and London 1995, s. 439-441.
S. Phoca, R. Wright, Introduction to Postfeminism, Totem Books, 1999.
B. Chołuj, Tożsamość płci - natura czy kultura? w: Spotkania Feministyczne, Warszawa 1994/1995.