\\\ Clf.icf 2, rouhint V
Przekonani, że rzędy są tylko „
Prawda ta dobru potiuntd uchroni » t • . . . ' u HJU
w, od u,,-du MfrfA, zwiskami, nie uroimy sobie mnie.
mania, jakoby się rodzaje i ga tunki w naturze znajdowały; a w tych wyrazach rodzaje i gatunki nie co innego uważać będziemy, tylko sposób dzielenia na rzędy wszystkich rzeczy podług stosunków jakie między sobą i z nami mają. Uznamy, że tylko te stosunki odkryć zdolni jesteśmy, i nie będziemy sądzili, że istotę' rzeczy poznać możemy1. Wielu zatem błędów unikniemy.
Jeśli się zastanowimy, że wszystkie te rzędy dlatego tylko nam są potrzebne, że dla nabycia rozeznanych wyobrażeń musimy koniecznie czynić rozbiór przedmiotów, które poznać chcemy, nie tylko uznamy, że umysł nasz jest ograniczony, ale jeszcze granice jego ujrzymy i za nie się posunąć nie pomyślimy. Nie będziemy się gubili w próżnych badaniach: zamiast szukania tego, co znaleźć nam niepodobna, to tylko, co jest stosowne do pojęcia naszego, odkrywać będziemy; a do tego nic więcej nie potrzeba, tylko porobić sobie wyobrażenia dokładne; co zawsze potrafimy, kiedy będziemy umieli używać wyrazów.
Będziemy zaś umieli używać wyrazów, kiedy zamiast szukania jakiejś istoty, którejśmy w nich umieścić nie mogli, szukać w nich będziemy tylko tego, cośmy w nich umieścili, to jest stosunków, jakie rzeczy między sobą i z nami mają.
Będziemy umieli ich używać, kiedy stosownie do ograniczenia naszego umysłu2 nie inaczej je uważać będziemy, tylko jako środek, którego do myślenia potrzebujemy. Wtedybyśmy uczuli, że największa podobność wyborem
0
Szluha rozumowania jeit dobru zrobionym jęiyhtm 11
ich kierować, ona wszelkie ich znaczenie stanowić powinna1; i liczba wyrazów od nas przyjętych byłaby koniecznie liczbą tych tylko wyrazów, których byśmy istotnie potrzebowali. Wtedy już nie błąkalibyśmy się w mnóstwie płochych dystynkcji, dywizji, subdywizji bez końca, i wyrazów obcych, które w naszym języku dzikimi się stają.
Będziemy na koniec umieli używać wyrazów, kiedy przez rozbiór nabędziemy nałogu szukania pierwotnego ich znaczenia w ich pierwotnym użyciu, a wszystkich innych znaczeń w podobności.
Temu jedynie rozbiorowi winni-
Rozbiór tworzy języki, sztuki > . .. , . . .
i umiejętności smy sposobność robienia wyobra
żeń oderwanych i powszechnych. On więc tworzy języki; on daje nam wyobrażenia dokładne wszelkiego gatunku. Słowem, czyni nas zdolnymi tworzyć sztuki i umiejętności. Owszem, wyznajmy, że on sam2 je utworzył. On poczynił wszystkie wynalazki, myśmy tylko za nim postępowali. Imaginacja, której wszystkie talenta przypisywać zwykliśmy, nic by nie znaczyła bez rozbioru.
Nic by nie znaczyła! Mylę się; owszem, byłaby źródłem mniemań, przesądów, błędów i dziwaczne by marzenia wydała, gdyby czasem przez rozbiór prostowaną nie była. A cóż innego czynić zwykli pisarze, którzy nic więcej prócz imaginacji nie mają?
Droga, którą nam rozbiór wskazuje, oznaczoną jest ciągiem dobrze uczynionych postrzeżeń; idziemy w niej
| Sens właściwy: powinna wszystkie ich znaczenia Wyznaczać (en doit diler miner toutes les acceptions).
* Tak w II wyd. W wyd. I: „Owszem, on sam"; w wyd. III „Owszem, wyznajmy, że sam“.
ściślej: że zdołamy powiedzieć, czym rzeczy są.
* W II i III wyd.: „umysłu naszego".