Pieczęć wielką koronną Henryka Ufo wykonano, przerabiając pieczęć
Augusta, nuti wprowadzono na pion francuskie lilie.
Wszczął się rwetes. Walezy, nie ^ polskiego, wpadł w kontuzję, a póańq gniew. Ogłosił, że paryskie zaprzys^ wystarczy. Niemniej Firlej domagał sie potwierdzenia każdego artykułu | henrykowskiego z osobna i, kładąc rękę ra | koronie, miał powtórzyć groźbę: „si non iurabis, non regnabis”. Wreszcie znaleziono _J kompromisowe rozwiązanie, jakim było dodanie przez Henryka słów o tolerancji religijnej. I choć zabrzmiał okrzyk „zgoda, zgoda!”, a wnet „niech żyje król!”, mało kto wyszedł z katedry zadowolony. Niezgoda sparaliżowała działalność sejmu koronacyjnego. Rozszedłsiębez uchwał, a w kraju wrzało, domagano się nawet tu i ówdzie detronizacji Walezjusza. ftd ostrzał krytyki wróciły nawet uchwały sejmu konwokacyjnego z 1573 r. otwierającego drogę do pierwszej wolnej elekcji.
Walezjtisz na polskim tronie hołdował modzie zachodniej.
rzadki dzień, kied Szczęśliwie wzaje walce, toczonej n< utwory literackie Henryka.
Obraz dwori i oszczerczych po hazard, a przegra polowania i uczty W dziedzinie rozi w którym figury
Kilka miesięcy rządów królewskich nie obfitowało w decyzje polityczne Walezy, me znając polskiego, nudził się podczas obrad senatorów rezydentów i pod lada pretekstem opuszczał to zgromadzenie. Wśród jego polskich popleczników znalazł się „nowobogacki” ród Zborowskich, ale chyba więcej stracił na tym poparciu, niż zyskał. A to za sprawą śmierci senatora Andrzeja Wapowskiego. Próbował on rozdzielić w ulicznej bijatyce Samuela Zborowskiego i Jana Tęczyńskiego. Ów pierwszy nieszczęśliwie zadał mu, chyba przypadkiem, cios, który po paru dniach - pewnie wskutek zakażenia rany - okazał się śmiertelny.
O bezdyskusyjnej winie Zborowskiego raczej mówić nie można, zwłaszcza że to Tęczyński pierwszy go obraził i również dążył do bitki.
886