terminy , język” — „mowa” — „tekst” nie oznaczają pojęć tożsamych] (por. uwagi wcześniejsze), różnice te nie mają bynajmniej charakteru formalnego, lecz są sygnałem innego podejścia do zagadnienia.
Wyjaśnijmy, na czym polegają różnice w podejściu. Pierwsza różniej ujawnia się już przy wnikliwym porównaniu koncepcji Buhlera z koncepcją Jakobsona: pierwszy z uczonych funkcje przypisuje wypowiedzi jako jedynemu elementowi spośród trzech wymienionych w pierwszynfl aksjomacie językoznawstwa; drugi — funkcje przypisuje każdemu z czynników składających się na proces porozumienia (por. uwagi wyżej). Podobieństwo w ujęciu tych badaczy polega na tym, że funkcja wiążą oni z użyciem języka, chociaż jednocześnie wydaje się, że najmniej spośród wszystkiego interesuje ich sam proces komunikacji! (nie wymieniają w ogóle funkcji komunikatywnej języka). Tadeusa Milewski zdaje się raczej ujmować problem funkcji przez związanie ich z mową, a więc z tym, co określa się jako zdolność do porozumiewania! się za pomocą znaków językowych (nie jest to wyraźne ujęcie w JęzyĄ koznawstwie). Wreszcie Anna Wierzbicka, która wypowiedź w schemat cie funkcji języka K. Buhlera utożsamia z tekstem, przyjmuje, że tekst,' a nie język pełni trzy podstawowe funkcje: reprezentatywną (w sto*] sunku do rzeczywistości, którą przedstawia), ekspresywną (w stosunkuj do nadawcy, którego „wyraża”) i impresywną (w stosunku do odbiorcy, do którego jest skierowany). Podobnie interpretuje schemat Jakobsona1.
Krytyka schematów funkcji językowej Buhlera i Jakobsona opiera się na różnych przesłankach, główne zarzuty odnoszą się jednak do niedostatecznej weryfikowalności tych schematów, tj. arbitralnego ujmowania przez nie funkcji języka2 lub też tego, że nie są one wystarczające, gdy chodzi o faktyczne możliwości istnienia języka, a przez to nie dają dostatecznego wyobrażenia o pełnionych przezeń funkcjach społecznych.
6. Ten ostatni zarzut został sformułowany w pracy Językoznawstwa^ otwarte3 przez Antoniego Furdala. Autor, prezentując własne propozycje odnośnie do schematu funkcji języka, wyjaśnia na wstępie, co rozumie pod pojęciem funkcji. Pisze w związku z tym:
„W istocie [...] zawsze mamy do czynienia z funkcją czegoś w czymś lub wobec czegoś. Nie ma zatem ogólnej, traktowanej abstrakcyjnie i werbalistycznie funkcji języka czy końcówek fleksyj-nych w systemie syntaktycznym języka”28.
Amor zaznacza następnie, że jego celem jest określenie roli języka w społeczeństwie. W związku z tym, a także w nawiązaniu do przed-Mwwlnnych poglądów A. Martineta i L. Zawadowskiego29, za najważniej-H| uznaje komunikatywną funkcję języka. I objaśnia ją:
„Można ją zrozumieć w ten sposób, że język służy każdemu członkowi społeczeństwa jako środek porozumiewania się na wszelkie tematy we wszystkich okolicznościach. Przy pomocy znaków językowych przekazujemy sobie informacje życia codziennego, dotyczące na przykład prac domowych, posiłków, odpoczynku, podróży, pogody, ubrania czy rozrywek. Taką samą funkcję pełni język w pracy zawodowej, gdzie niezbędne jest wydawanie poleceń, uzgadnianie stanowisk i porozumiewanie się co do zespołowego działania. Podobnie jest z lekcją w szkole, dyskusją naukową, a także zebraniem czy wiecem. Rolę komunikatywną języka dostrzeżemy też w działaniu środków masowego przekazu, jakimi są radio i telewizja, a wtórnie, bo chodzi o język zapisany, gazety i książki.
Wszędzie zatem tam, gdzie jest jakakolwiek rozmowa lub pojawi się zespół mówca—słuchacz, mamy do czynienia z funkcją komuni-atywną języka. [...].
Funkcja komunikatywna języka jest jego funkcją najbardziej k oczywistą i nie wymaga specjalnego dowodzenia. Należy do i stwierdzeń podstawowych, które wchodzą w skład fundamentów teorii języka”30
Na drugim miejscu Antoni Furdal wymienia funkcję emocjonalną, uzasadniając to następująco:
W ,lw,„ s. 42—59.
M |w., s. 49.
** A. Martinet w pracy „Podstawy lingwistyki funkcjonalnej” (Warszawa 1970, s. 13—14) ipKlkreśla, że istotną funkcją języka jako narzędzia jest porozumienie się. Podobnie rzecz U|inu)o L. Zawadowski, który mówił, że „fragment tekstu komunikuje słuchaczowi to, tflględcm czego pełni (bez względu na słuchacza) funkcję reprezentatywną”. (L. Zawad o w-gkl, „Lingwistyczna teoria języka”, op. cit., s. 122).
37
A. Wierzbicka, op. dt., s. 129—134.
Por. J. Lalewicz, Krytyka teorii funkcji mowy Buhlera-Jakobsona, „Teksty” 6(12), 1973, s. 16—33.
A. Furdal, „Językoznawstwo otwarte”, Opole 1977.