72 SPOŁECZNI POZNANIE
używali ocen „niższy niż przeciętny* lub „wymaga poprawy' (w amerykańskich szkołach uczeń otrzymuje nie tylko stopień, ale także charakterystykę opisową).
U podłoża tego wszystkiego leży błędne zwożenie, że wskazywanie niedoskonałości dziecka poprzez stawianie na przykład ocen niedostatecznych może być przez nie interpretowane raczej jako wynik intelektualnej nieudolności niż braku wysiłku. W rezultacie nauczyciele często obniżają standardy, by nie obniżyć samooceny ucznia robiącego słabe postępy. Czyniąc to, niestety, pozbawiają dziecko doświadczeń, które stanowią podstawę późniejszego sukcesu, a mianowicie adekwatnej, realistycznej oceny swoich osiągnięć i akceptacji krytyki jako środka służącego polepszeniu efektów działania poprzez wyraźne zwiększenie wysiłku.
Wiele badań dowodzi, że Amerykanie mają wyraźnie pozytywny obraz samych siebie: pod względem wszelkich cech intelektualnych i społeczno-psycho-logicznych spostrzegają siebie jako lepszych niż inni do nich podobni (por. dalej w tym rozdziale). Sprzyja to wytwarzaniu się stereotypu „Fat and happy-Am-ericans* („Grubi i zadowoleni z siebie Amerykanie"), jaki posiadają o tym narodzie niektóre społeczeństwa. Naturalnie, podobnie jak dorośli, tak i niektóre dzieci mają niską samoocenę i reagują na trudności w nauce wycofaniem się, łącznie z porzuceniem szkoły. Sposób, w jaki należy im pomagać, polega wprawdzie na budowaniu samooceny, ale nie poprzez prawienie nieuzasadnionych komplementów i dawanie pochwał bez podstaw, lecz poprzez wspomaganie w uzyskiwaniu osiągnięć stosownych do ich możliwości, jeśli... zechcą włożyć w tę pracę odpowiednio duży wysiłek.
W przeciwieństwie do uczniów amerykańskich, uczniowie azjatyccy uważają, iż wytężone studiowanie jest najważniejszym czynnikiem decydującym o osiągnięciach szkolnych. O pierwsi z koki sądzą, że najważniejsze jest to, czy mają dobrego nauczyciela. W upatrywanym źródle sukcesu leży ogromna różnica, która sprowadza się do przypisywania sobie lub innym odpowiedzialności za swoje osiągnięcia, jeśli własny wysiłek jest podstawą powodzenia, to sama jednostka musi wziąć za to odpowiedzialność, jeśli zaś źródło powodzeń szkolnych upatrywane jest w nauczycielu, to znaczy że to cm właśnie ma wziąć na swoje barki odpowiedzialność za postępy ucznia. W rezultacie - jak wskazują statystyki dotyczące poziomu osiągnięć szkolnych - %% chińskich uczniów 90% japońskich piątokfasistów uzyskuje w testach z matematyki wyższą punktację niż przeciętny rówieśnik amerykański. A przecież z takimi właśnie „rywalami' będą amerykańskie dzieci robić interesy i konkurować w innych dziedzinach gjohalizującegp się świata w bieżącym stuleciu. Oby marsz polskie* gp szkolnictwa w kierunku globalizacji nie „zahaczył" o tę zawodną, a wciąż popularną jeszcze tradycję upatrywania przyczyn sukcesów i szczęścia w posiadaniu wysokiej samooceny.
Postscriptum. Pisząc z pasją o szkodzie wynikającej z zalewania dziecka pochwalani za nic, jestem daleka od „wyłania dziecka z kąpielą".
Mimo przedstawionej powyżej krytyki dążenia zwolenników Ruchu na Rzecz Samooceny, by za wszelką cenę rozwinąć u wychowanków pozytywną samoocenę, w istocie każdy zdrowy psychicznie człowiek stara się różnymi sposobami utrzymać w miarę dobre mniemanie o sobie. W sumie bowiem pozytywne - co nie znaczy przesadnie wyolbrzymione - ocenianie siebie jest dla jednostki korzystne.
W celu podtrzymania pozytywnego mniemania o sobie ludzie posługują się wieloma strategiami, które określa się mianem pozytywnego zniekształcenia autopercepcji. Wyraża się ono w poznawczym i rzeczywistym manipulowaniu informacjami i wydarzeniami w taki sposób, by pozwoliły one zachować dobre mniemanie o sobie.
Pozytywne zniekształcenie autopercepcji wyraża się w poznawczym i rzeczywistym manipulowaniu informacjami oraz wydarzeniami w taki sposób, by pozwoliły one zachować dobre mniemanie o sobie.
Oto niektóre z nich:
Tendencja do przypisywania sukcesów samemu sobie, porażek zaś - okolicznościom zewnętrznym występuje bardzo powszechnie, mimo że ludzie nie zdają sobie z tego sprawy. Jeśli otrzymałeś na egzaminie piątkę, to uważasz, iż jesteś bystry lub że się dużo uczyłeś. Bystrość oraz wytężona praca są „wewnętrznymi" atrybutami, przy czym inteligencja jest cechą względnie stalą, a wysiłek - zmienną. Jeśłi obłałeś egzamin, to dlatego, że profesor wykładał nieciekawie, książka była niedostępna albo po prostu nie miałeś szczęścia. Słowem, było wiele zewnętrznych zmiennych okoliczności, które spowodowały to niepowodzenie. Mogłeś poza tym dostać taką wersję testu, która była bardzo trudna, w związku z czym prawie nikt tego zadania nie rozwiązał; trudność zadania uważa się za przyczynę zewnętrzną i stałą.
Te cztery rodzaje przyczyn sukcesów lub niepowodzeń określa się mianem atrybu-cji przyczynowych (Heider, 1958; Weiner i in., 1972)1. Czasem jednak dzieje się tak. że obwiniamy siebie za niepowodzenie, odwołując się nie do przyczyn zewnętrznych, ale dokonujemy atrybucji wewnętrznych. W tym wypadku jednak zwykle akcentujemy przyczynę zmienną, taką jak wysiłek, a nie stalą - taką jak inteligencja. Pierwszą przyczynę można zmienić i w rezultacie osiągnąć sukces; z drugą jest przeważnie problem, gdyż trudno na nią wpłynąć.
Do atrybucji przyczyn wydarzeń społecznych powracam w rozdziale trzecim.