feAfibflfl/TCtlcfjwtuift ttti barpfrii batgtntntttUbitti bfift ber nnber ryn l<yr/i*fi bfrroibtrwnbfrnb btr glcicbui pil/jfto glaub aiicb/bAO in buntom |«m ratbft prrgatigrnalit inftrmntnta/fo fubrtWfo f(bin/fogut/»nb fo troi «jt*lffftnMU tbt fcinb Ttoiboi vlle fey Atpocut/ttotb Cintid/iiocb p<ui/no<b3pollo/ Hocb teme e bt r potKn/babgcff b« n obtr gtbiter/ i*nnb bar. mer tft itiuglicbflfflcbtct bab jumacbtn oberku erbmeten /QOm\ finbctaiicb futt/ltwebpumttbotlubtr if i(tr unicnca#0it man aucb fuc ffóuficAtia ncbtjt ober bckr&ta ba|tctr* Zrw»ptin/QcbtUe/Jtgtr boui /3kW b«n/łłtyrbrlkn*3W»fcbi/»ffb«ni bafćn
3 tub mber ttMtc/ald pfdffltn auf but febtttilcndoetpfdffliti btrfogltr/ mach' itlbanLn/Caxbmpfnfflui/£naifmbnnlm/pf(iffmv«n(lrobtimeTi tjcnwdjt Pfofićn pon ben fuffógcn rinbmbcr b&m/pon ben pl t tętn bet bim/bne maac*
pnesmmł mią w dół i górę tuki, robiąc przy cyn stzmzliwf neta. l tiłą oto sazykę, krótko przed taje Mas, słodzi oooizj chłopcy pnmitruli rei=. bgńij bieganie z infctfpi garaJcies m *■7 lok, 9 ckas Śnfta Trzech tróli i v poicie.
Jest jeszcze jedna grupa przedmiotów, którym trudno przypisać rolę instrumentów muzycznych, a mianowicie sprzęt kuchenny. Jeżeli ktoś nie opanował gry na żadnym instrumencie i nie miał nic innego pod ręką. sięgał po szczypce do paleniska (U. 121i. miechy i cokolwiek, co można było wykorzystać jako instrument muzyczny. Mimo że przedstawione na rycinach przedmioty mają raczej komiczny lub satyryczny charakter, dają nam niejakie wyobrażenie o muzycznych improwizacjach. Teoretyk muzyki Sebastian Virdung w swoim opracowaniu o muzyce i instrumentach muzycznych wyraźnie wymienia „grę na garnku" oraz dołącza nawet jego rysunek wraz z drewnianą deseczką i warząchwią, choć zakwalifikował te przedmioty do kategorii .instrumentów ubogich" (11. 122).
Na obrazie Uwielbienie Matki Boskiej Geertena tot Sint Jansa (ok. 1480) widać nie tylko anioła, grającego na podobnym instrumencie, lecz oprócz niego, wśród wielu szlachetnych instrumentów muzycznych — także szczypce do paleniska (ii. str. U). Grać można było nawet na żelaznej podstawce, przeznaczonej do paleniska (li. 123). Trafnie pokazał to w 1559 roku Bruegel: zamaskowani uczestnicy karnawału zabawiają się podstawką i nożem, inni manipulują szuflą do popiołu, a jeszcze inni .muzykują” na pucharach, jakby były prawdziwymi instrumentami muzycznymi (U. 120).
Rzecz jasna, nie możemy traktować narzędzi kuchennych jako instrumentów w ścisłym tego słowa znaczeniu, niemniej zalicza się je do muzycznej kultury ludowej.
tafta 68 z prano
Można jednoznacznie stwierdzić, że łupkowe tabliczki, na których wyryto linie nutowe, z pewnością nie miały charakteru kultury ludowej. Oo chwili obecnej odkryto na terenie Holandii pojedyncze notacje muzyczne. Czasami zrobiono przy pomocy linijki tylko parę linii nutowych, porównywalnych z naszym zapisem nutowym. Na tabliczce znalezionej w Gent, pochodzącej z roku 1460, widać pięciolinię z kluczem C, z zaznaczonymi paroma nutami melodii głównej albo tenora.
Chodzi tu o fragment utworu wielogłosowego (il. 124). Gdzieniegdzie zachowały się oprócz zapisu melodii również urywki tekstów. I tak w Lopikerkapel na terenie zameczku, zburzonego w drugiej połowie XV wieku, odnaleziono pomiędzy prawie dwudziestoma łupkowymi tabliczkami z wydrapanymi znakami i fragmentami tekstów, także jedną, zawierającą zapis nutowy. Owa tabliczka (li. 125j wygląda jak staroświecka tablica szkolna, zapisana przy użyciu rylca. Być może był to uszkodzony gont lub fragment tabliczki woskowej, pod którą podłożona była tabliczka łupkowa. W tym przypadku niezwykłe wydaje się, że poza pięciolinią i nutami wyrytymi w łupku, odczytano tam kilka wersów tekstu w języku średnłohołenderskim, rozpoczynających się od słów: .Stało sobie drzewo...*
Do tej pory nie znamy żadnego średnioholenderskiego tekstu pieśni, zaczynającego się tymi słowami.
Piosenka składa się ze strzępków melodii i wiersza I nie tworzy w żaden sposób całości. Można przypuszczać, ze ktoś
wymyślił sobie prostą melodyjkę, szukał do niej słów, zapisywał je na tabliczce, a ponieważ nie był zadowolony z rezultatu, zaczynał od nowa.
Nazwisko kompozytora pozostałe nieznane. Nie wiadomo również, co ów człowiek robił w Polder. oddalonym od miasta Utrecht ok. 20 km. Wiadomo jedynie, że kościół w Lopik i przynależące do niego kapliczki były w posiadaniu utrechtskiej kapituły St. Menen. Ta kapituła była w XV wieku znaczącym centrum kultury, między innymi w zakresie liturgii oraz muzyki. Być może któryś z duchownych wybrał się z wizytą do Lopikerkapel i tam na porzuconej tabliczce spisywał swoje pomysły.
Dzięki temu rzadkiemu dokumentowi prześledzić możemy mozół tworzenia średniowiecznego poety i kompozytora.
Dhnęki 69 ipaoMo