70
można powiedzieć, że funkcja egzystencjalna jest funkcją funkcji homeostatyc^ Przyjrzyjmy się teraz nieco bliżej tym jej doniosłym składnikom.
Zycie każdej ludzkiej (i nie tylko) jednostki zostaje zachowane przede Wftyw, kim w rezultacie roztaczanej nad nią opieki, zwłaszcza w zakresie zaspokajaj potrzeb biologicznych, szczególnie w okresie dzieciństwa — całkowitej zaJeźnofcj opiekuńczej od dorosłych. Zaspokajanie potrzeb jednostek niezdolnych do samo. dzielnej egzystencji nie tylko warunkuje życie jako takie, ale również jego jakość Wiadomo, jak wciąż wielka w liczbach bezwzględnych jest śmiertelność małych dzieci w wyniku niedostatecznej, złej opieki, głównie w krajach tzw. trzeciego świata. Jeszcze więcej dzieci żyje tam w warunkach daleko poniżej minimum ludzkiej egzystencji, w permanentnej deprywacji. Tak więc zachowanie życia w sensie bezwzględnym jednostek-podopiecznych oraz jego jakość są funkcją określonego zaspokajania ich potrzeb.
Zaspokajanie potrzeb ponadpodmiotowych potomstwa warunkuje również zachowanie gatunku. Zależność ta potwierdza się w ramach gatunku homo sapiens — mimo wspomnianych ujemnych przejawów — zdecydowanie pozytywnie. Popęd seksualny, tzw. instynkt rodzicielski i rozrodczość ludzkich osobników wykluczają — jak dotychczas — obawę, iż może ona sprawdzić się też negatywnie. Przeciwnie, coraz bardziej realna wydaje się groźba przeludnienia naszej planety. Zależność tę w znaczeniu negatywnym można wiązać z wymieraniem pierwotnych grup etnicznych oraz wyginięciem wielu gatunków zwierząt.
W pełnym zakresie daje ona o sobie znać w sensie określonych następstw jakościowych w obrębie gatunku. Można bowiem zasadnie przyjąć, że jednym z istotnych czynników uniezależniania się współczesnego człowieka od naturalnych mechanizmów ewolucyjnych, ze wszystkimi tego dodatnimi i ujemnymi następstwami gatunkowymi, jest opieka. Stąd też jakość tego gatunku jest w pewnej mierze jej następstwem, funkcją.
Stan zdrowia każdej ludzkiej jednostki, zwłaszcza dzieci i młodzieży, osób chorych, niedołężnych to w dużym stopniu obserwowalny na co dzień skutek zaspokojenia ich ponadpodmiotowych potrzeb, przede wszystkim biologicznych i bezpieczeństwa (tzw. potrzeb zdrowotnych). Przejawia się on w zachowywaniu zdrowia, jego odzyskiwaniu we wszystkich przypadkach okresowej, częściowej utraty oraz pozyskiwaniu w możliwym zakresie i stopniu poprzez racjonalny tryb życia, stały kontakt z przyrodą, hartowanie organizmu, utrzymywanie kondycji.
Odwiecznym następstwem zaspokajania potrzeb podopiecznych w dominującym zakresie opieki (głównie nad potomstwem) jest ich wielostronny rozwój. Pozostaje to faktem na tyle bezspornym, co wciąż niedostatecznie odzwierciedlanym w teoriach rozwoju jednostki. Ta kolejna fundamentalna funkcja opieki wyraża się tak w dodatnich jak i ujemnych skutkach określonego zaspokajania potrzeb ponadpodmiotowych. Skutki te — mimo że nie w każdym stadium są
obserwowalne — następują ciągle, w odniesieniu do wszystkich, pozostających we względnej normie podopiecznych, a więc mają charakter permanentny i bez wyjątkowy. Są one tym większe i bardziej doniosłe, im większy jest zakres i stopień zaspokajanych potrzeb ponadpodmiotowych, im większa zależność podopiecznego od opiekuna. Dlatego leż, chociaż opieka jest jednym z kilku czynników rozwoju jednostki, to jednak jest ona — zwłaszcza w pierwszym okresie życia (dzieciństwie) — czynnikiem koniecznym i niezastąpionym.
Czy i na ile normalne jest funkcjonowanie (w sensie psychofizycznym) jednostek pozostających w zależnościach opiekuńczych od innych ludzi lub instytucji, zależy to w znacznym zakresie od określonego zaspokajania ich potrzeb. Może ono prowadzić je do zachowania stanu równowagi, dodatniego samopoczucia, zadowolenia z życia, celowego i zorganizowanego zachowania, bezkonfliktowego przystosowania do warunków, a więc względnie normalnego funkcjonowania. Może też powodować stan przeciwny: zdenerwowania, przemęczenia, apatii, przestrachu, fiksacji jako następstwa niedostatecznego lub niewłaściwego zaspokajania ich potrzeb.
Powodowanie ogólnego zadowolenia z życia, czyli poczucia szczęścia podopiecznych (w sensie realistycznym) stanowi kolejną doniosłą funkcję opieki w szerszym zakresie. Jest tak dlatego, że ta trudna do przecenienia, ostateczna wartość egzystencjalna uwarunkowana jest przede wszystkim określonym poziomem zaspokajania — zwłaszcza w wymiarze subiektywnym — ich wielorakich potrzeb. Jakkolwiek osiąganie tej wartości na przestrzeni całego życia człowieka zależy jeszcze od kilku innych czynników (wartości pośredniczących) to, po pierwsze, staje się osiągalna bez dostatecznego zaspokojenia znaczących dla jednostki (hierarchicznie) potrzeb i po wtóre, dla dzieci najmłodszych (gdzieś do granic „wczesnej edukacji”) i na drugim krańcu życia, w późnej starości, optymalne zaspokajanie potrzeb (przede wszystkim w wymiarze subiektywnym) jest na ogół wystarczające dla doświadczania niemalże „pełni szczęścia”.
Od określonego stanu zaspokojenia potrzeb zależy również możliwość pomyślnego przebiegu szeroko i ściśle pojętego wychowania oraz uzyskiwania założonych jego efektów. Ta, polegająca na warunkowaniu wychowania, funkcja opieki zasygnalizowana jest w następnym rozdziale jako obiektywny związek opieki z wychowaniem. W tym miejscu wypada podkreślić, iż zależność ta dostrzegana jest i uwzględniana w praktyce głównie w zakresie zaspokajania potrzeb biologicznych. Wciąż jednak niedostatecznie brane są pod uwagę — w stosunkach opiekuńczo-wychowawczych — tego rodzaju skutki, powodowane przez określone zaspokajanie psychospołecznych potrzeb podopiecznych-wychowanków.