zrzeczenie się Jana Luksemburskiego i jego syna Karola praw do korony polskiej świadczy wyraźnie, że czeskie pretensje traktowane były bardzo poważnie i mogły być one wystarczającym powodem przeniesienia koronacji w roku 1320 i 1333 do Krakowa. W tym przeniesieniu, wymuszonym co prawda przez sytuację zewnętrzną, można też widzieć przesłanki pozytywne: w obrzędzie koronacyjnym dokonywanym w katedrze krakowskiej przez arcybiskupa gnieźnieńskiego w asyscie biskupów krakowskiego i poznańskiego zaakcentowano swoistą wielkopolsko-małopolską równowagę. Koronacje Łokietka i Kazimierza Wielkiego wytworzyły tradycję na tyle silną, iż powrót z królewskimi koronacjami do Gniezna okazał się, po ustąpieniu pretensji czeskich, już niemożliwy a może i niecelowy. W postępowaniu Kazimierza Wielkiego wobec głównych katedr widać wyraźne starania o łagodzenie dzielnicowych antagonizmów i równomierne, przy zachowaniu tradycyjnej hierarchii, powiązanie najważniejszych biskupstw z instytucją królestwa. Ufundował kaplicę przy katedrze wawelskiej ale także i gnieźnieńskiej. W poznańskiej
i 108-
144. Gniezno. Katedra. Rekonstrukcja programu chóru z roku 1342. Opracował autor
katedrze odbył się jego ślub z Adelajdą Heską i być może jej koronacja na królową polską. Kazimierzowi Wielkiemu przypisał Długosz fundację w tejże katedrze nagrobka Bolesława Chrobrego. O każdej z tych katedr możemy mówić, że jest katedrą królewską. Koronacyjną stała się ostatecznie katedra wawelska. Koronatorem pozostawał jednak arcybiskup gnieźnieński, a jego katedra była niegdyś koronacyjną. Katedra wawelska ustaliła też swą pozycję jako kościół grobowy królów polskich, ale w Poznaniu wyeksponowano równocześnie pamięć o pogrzebaniu tutaj pierwszego króla Bolesława Chrobrego. Królewski charakter wynika więc nie tyle z roszczeń co z porozumienia i jest wynikiem obustronnej biskupiej i królewskiej akceptacji. To porozumienie sankcjonuje pewne procesy historyczne i jest równocześnie środkiem budowy jedności Królestwa Polskiego. Jeśli więc nawet krakowska koronacja w roku 1320 wymuszona została ciśnieniem okoliczności zewnętrznych, to tę decyzję poprzedziły długotrwałe procesy historyczne, które temu zdarzeniu nadały walor początku nowej niezwykle trwałej tradycji.
Także i królewski charakter gotyckich katedr francuskich Hans Sedlmayr widział w szerszym, aniżeli ograniczonym do funkcji wyłącznie koronacyjnej, znaczeniu129.
Katedra w Reims była królewską przez odbywające się tam koronacje, choć król, będąc w Reims, wcale nie był u siebie, lecz na terytorium hrabiów Szampanii i dlatego przybywał do Reims w przeddzień koronacji i na drugi dzień wyjeżdżał130. Paryska Notre-Dame jako katedra stołeczna jest w oczywisty sposób również królewska. Jako nekropola królów francuskich królewskie było opactwo Saint-Denis, którego koronacyjne roszczenia w późnym średniowieczu częściowo tylko zostały zaspokojone przez odbywanie tam koronacji królowych Francji. Arcybiskupstwo w Sens powoływało się na własną tradycję swojej katedry jako miejsca koronacji królów francuskich uznając, że Reims ten splendor uzyskało dzięki historycznym fałszerstwa n biskupa Hincmara. Siedmiu większych biskupów Francji tworzyło siódemkę duchownych pan Francji. Tak więc królewskość wielu katedr i op ctw francuskich przejawiała się w różnych spo bach powiązania instytucji królestwa z po-szc gólnymi biskupstwami czy opactwami131.
estiż katedry gnieźnieńskiej wynikał jednak prs le wszystkim z jej metropolitalnego charakteru rcybiskupstwo gnieźnieńskie miało metrykę sta zą aniżeli instytucja królestwa w Polsce, nie pr/ . ywało też takich perturbacji instytucjonalny!/ jak królestwo w okresie rozbicia dzielnicowego. W pewnym sensie rywalizacja między Gnie-zn< i i Krakowem oczywiście istniała, niemniej w i ku 1342 nieuzasadnione jest przypisywanie Ja< lawowi Bogorii Skotnickiemu zamiarów wyra. :ia poprzez formę katedry idei przywrócenia jej li katedry koronacyjnej. Wystarczającym po-wc m dla wyboru monumentalnej formy jest metr. ilitalny charakter katedry, tak jak w dwóch we. Mniejszych katedrach w Krakowie i Wrocławiu fak że są katedrami, dostatecznie tłumaczy ich formę. Nieuprawnione jest przypuszczenie, że fui cje królewskie decydowały o formie katedry wa elskiej, gdyż podobny program w katedrze wi lawskiej w żaden sposób związkami z władzą kr (>wską, czy nawet książęcą nie da się wytłumacz;
ezę o królewskim charakterze katedry gnież-ni iskiąj wprowadził do polskiej literatury Zyg-iii it Swiechowski, cytując H. Sedlmayra: „Nie k idy kościół królewski w Europie budowany jest n wzór katedry francuskiej, ale każdy budowany w dług tych wzorów jest kościołem królewskim" oraz: „Budowa katedry jest albo aktualnym uzewnętrznieniem świeżo ukonstytuowanego lub u; . untowanego kościoła królewskiego, albo rosz-i aiem do jego posiadania, albo też podtrzymani, m takiego roszczenia. Inicjatywa może wy-c! odzie od króla, częściej od zainteresowanego nu tropolity"132. Na pytanie, czy katedrę gnieźnień-ską można widzieć jako katedrę królewską, odpo-\\ i odzieliśmy twierdząco, na pytanie zaś czy wzniesiono ją na wzór katedry francuskiej, odpowiedzi spróbąjemy udzielić poprzez analizę jej formy. I dopiero wówczas będzie możliwa ocena, czy królewski charakter katedry miał istotne znaczenie dla wyboru takiej właśnie formy.
Katedra gnieźnieńska, jako budowla gotycka, wzory francuskie w jakimś sensie musiała kontynuować. Problemem jest jednak, czy forma francuskiej katedry była tutąj w Gnieźnie znana i uświadamiana jako właściwy wzorzec dla katedry mąjącej aspiracje katedry królewskiej? Ola tak sformułowanego, podstawowego przecież problemu rekonstrukcja chóru katedry z kaplicami promienistymi lub bez nich ma istotne znaczenie. Świe
cy /
145. Gniezno. Katedra. Odsłanianie gotyckiego luku arkadowego w nawie głównej
chowski, przyjmując rekonstrukcję chóru gnieźnieńskiego jako zaopatrzonego od razu w kaplice promieniste, uznawał nawiązanie do wzorca francuskiego za oczywiste, choć równocześnie wskazywał na wyraźną nieprzystawalność klasycznego programu zaznaczonego w rzucie poziomym do redukcyjnej, utrzymanej w klasztornym duchu stylistyki tej części. Tak samo za niezgodne z klasyczną tradycją uznał wąskie otwarcie kaplic na obejście, a więc ich silną od obejścia izolację. Te. tak trafnie przez Ś wiechowskiego odczytane dysonanse formalne133 wynikają po prostu z późniejszego dodania kaplic do obejścia. Czy wobec tego obejściowy bezkaplicowy chór katedry gnieźnieńskiej oznaczać by miał odwołanie się do francuskiego wzorca katedralnego?
Istnieją peryferyjne katedry gotyckie, gdzie nawiązanie do wzorca francuskiego jest oczywiste i najczęściej wyrażało się nie tylko korzystaniem z rozwiązań francuskich, lecz także sprowadzaniem z Francji architektów, którzy stawali się w ten sposób jak gdyby gwarantami zgodności nowo wznoszonej katedry ze wzorcem. Tak było w XIII wieku z katedrą w Uppsali, do budowy któ-