Mistrzyni obserwuje barwy świata, jego dźwięki, aromaty i myśli. Jako że wszystkie one są odbiciem jej umysłu, a ona pojmuje co dokładnie i niezaprzeczalnie, nigdy nie daje się oszukać. To, co nie ma początku, nie może mieć i końca. Rozumie ona. że co. eo niezgłębione i dobre, daje początek wszelkiemu istnieniu. W co wierzy. Nic istnieje żadne „wewnątrz' ant „na zewnątrz’’. Wszystko pojawia się w pełnej zachwytu wieczności jej umysłu.
Obserwuje ona, jak wszystko pojawia się i odchodzi. Taka jest natura wszystkiego, że pojawia się ono i odchodzi, z jej zgodą czy bez niej, tak więc czemuż by nie zachwycać się tym przedstawieniem? Wszystko jest takie piękne. Czy gdyby „cos" nie istniało, bycie „niczym" byłoby zabawne?
•I-I
Kiedy jesteś miłośnikiem tego, co jest, oczywiste staje się, że świat co lustrzane odbicie twojej twarzy. Ale jak stać się miłośnikiem tego, eo jest? Owo „jak" od zawsze było tajemnicą. Dziś oczywiste ;cst, że musisz jedynie przyjrzeć się uważnie swoim stresującym myślom. Cztery pytania oraz odwrócenie, czyli Praca, pozwolą ci dotrzeć tak głęboko, jak będziesz pragnął.
Ludzie myślą, że aby zyskać wolność, muszą doświadczyć oświecenia, lecz nikt nie wie, czym jest oświecenie. Owszem, słowo to pojawia się w świętych pismach, owszem, ten gum czy tamten lama twierdzi, że ;cst oświecony, lecz jest to tylko pojęcie; to opowieść o przeszłości. Prawda jest taka, że nie istnieje coś takiego jak oświecenie. Nikt nic jest oświecony na dobre; to byłaby opowieść o przyszłości. Oświecenie istnieje jedynie w chwili teraźniejszej. Czy wierzysz myśli, która wywołuje w tobie napięcie? Jeśli tak, jestes zagubiony. Czy zdajesz sobie sprawę, że ta mysi nic jest prawdziwa? Więc w odniesieniu do niej jesteś oświecony. To właśnie takie proste. A kiedy pojawia się kolejna myśl, być może jesteś oświecony; jeśli o nią chodzi, a może nie.
Odkryłam, że nie ma żadnych nowych stresujących myśli, wszystkie pojawiły się już wcześniej. Ludzie starają się „uwolnić' od swych myśli. Przypomina to sytuację, w której mówisz swojemu dziecku, że go nie chcesz i wyrzucasz je na ulicę. Często, aby uciec od świata, jechałam na pustynię, ale zabierałam ze sobą w myślach cały świat - wszystko, czego kiedykolwiek doświadczyłam. Podawałam w wątpliwość myśli, które przychodzą do
-ts