42 ]\N KOCHANOWSKI KSIĘGI PIERWSZE 43
Tyś sic ubrała prawie wedle świata,
A to za krzywdę biotą twoje lata.
1 Nie przeciw sie Zosi,
Bo tę miłość nosi,
Że musi skakać jako sarna w lesie;
A nie sromota, co komu czas niesie.
Tobie na twe lata » Czas poprzestać świata:
Cudniej ci będzie prząść kądziel, niż w wieńcu Siedzieć za stołem, babie przy młodzieńcu.
PIEŚŃ XX
Miło szaleć, kiedy czas po temu,
A tak, bracia, przypij każdy swemu,
Bo o głodzie nie chce sie tańcować;
A podpiwszy łacniej już błaznować.
5 Niech sie tu nikt z państwem nie ożywa, Ani z nami powagi używa;
Przywileje powieśmy na kołku,
A ty Wedla pana siądź, pachołku.
w. 23 wedle Świnia — wedle nakazów mody.
w. 21 _ a n> nic zgadza się z. twoim (podeszłym) wiekiem.
u ° przeciwić sic — chcieć komuś dorównać, współzawodniczyć, w. 28 co komu czas niesie — na co wiek pozwala.
PIJ ■ $Ń XX
w. 2 przypij każdy swemu — niech każdy przepija do swego towarzysz! w. j państwo — pańska wyniosłość.
Tam dobra myśl nigdy nie postoi,
10 Gdzie z rejestru patrzą, co przystoi;
A powiem wam, że sie tym świat słodzi, Gdy koleją statek i żart chodzi.
Ale to mój zysk, że mię słuchacie,
A żadnej mi pełnej nie podacie:
15: Znał kto kiedy poetę trzeźwi ego?
Nie uczyni taki nić dobrego.
Przedsię do mnie, a ja nie zawiodę,
\X y też drudzy, co macie pogodę,
Każdy swojej włóż w ucho leda co,
20 Nie macie tu oględać sie na co.
I z namędrszym nie trzymam w tej mierze, Kto sie długo na dobrą myśl bierze; j Czas ucieka, a żaden nie zgadnie, jj Jakie szczęście o jutrze przypadnie.
Dziś bądź wesół, dziś użyj biesiady,
O przyszłym dniu niechaj próżnej rady:
Już to dawno Bóg odmyślił w niebie,
A k’tefradżie nie'przypuszczą ciebie.
w. 10 Z rejestru ściśle, dokładnie, tu w znaczeniu negatywnym: przesadzając w dokładności. J F
w. 12 koleją — kolejno, na przemian, w. 17 Przedsię do mnie (pijcie).
w. 18 co macie pogodę — którzy macie sposobność (por. P. II 23, w. 5_
8).
w. 10 Każdy swojej (sąsiadce); włóż w ucho —• szepnij na uclio.
w. 20 oględać — oglądać (por. oględny).
w. 24 o jutrze — jutro.
w. 26 mechać — zaniechać.
w. 27 odmyślić — obmyśleć.
w. 28 nie przypuszczą — nie dopuszczą.
^ . |AN KOCHANOWSKI
PIEŚŃ XXI
Ty śpisz, a ja sam na dworze jeszcze od wieczornej zorze Cierpię nocne niepogody;
Użałuj sie mojej szkody.
\ .? Słuchaj, jako bije w ściany
Z gwałtownym dżdżem grad zmieszany; * Ockni sie, a przemów słowo,
Nieużyta białagłowo!
Nic na żadną kradzież godzę,
10 Chocia tak po nocy chodzę;
Wziąłbych przedsię, by co dano, Łupiestwo czartu porwano.
Nigdziej miejsca mniej hardości Nie najdziesz jako w miłości; lr' Gładkość wprawdzie sługi daje,
Ale dzierżą obyczaje.
Słuchasz? Czy mój głos nic może Dolecieć na twoje łoże?
Słuchajcie wy, nocne cienie 20 I nieumowne kamienie!
'!USTnI XXI . „ „ i _
7 Ockni sie — tryb rozkazujący, 11 os. 1. p.
V. 9 Nie na L-..] kradzież godzę — n»e po to, 9 ' v 12 czartu porwano — niech diabli porwą.
13 Nigdziej - nigdzie; hardośa - dla hardosa. w. 16 Ale dzierżą (sługi) obycza/e.
4.5
KSIĘGI PIERWSZE
Do Amfijonowej lutnie Spieszyły sie lasy chutnie,
A niezwyczajne opoki Ścisnęły sie w mur szeroki.
25 Orfeowych stron słuchały Srogie jędze i płakały,
Gdy miłością utrapiony I pod ziemią szukał żony.
Jego pieśni żałościwe 30 Zjęły bogi nieżyczliwe;
I miał w ręku, co miłował,
By był nędznik lepiej chował.
Ale nie strzymał umowy,
Więc przyszedł o smutek nowy:
21 24 Amfion — król tebański, poeta i muzyE Gdy budowa! mury tebanskm, na dźwięk jego lutni skaty same układały się w rzędy
22 chutnie — chętnie, ochoczo.
ereckriak^Hz3''16 d° ° °rfcuszu- Orfeusz — legendarny poeta grecki, jak sądzono, najwybitniejszy przed Homerem, swoim śpiewem
przy wtórze lutni poruszał drzewa i skały, poskramiał dzikie zwierzęta — poślub,ł piękną nimfę Eurydykę. Po jej nagłym zgonie (zmarła ukąszona przez węza) popadł w straszną rozpacz, a jego żałosne pieśni, jakie wtedy układał, zjednały mu przychylność bogów podziemi: Erynii, (,,Srogie jędze — w. 26) odrażających i okrutnych boginek zemsty, Plmona i Prozerpiny, władców Hadesu, których samo imię budziło wsrod ludzi zgrozę („bogi nieżyczliwe" — w. 30). Orfeusza wpuszczono do Hadesu i obiecano, ze Eurydyka wróci z nim na ziemię (por. w. 32). Nie wolno mu było jednak w drodze powrotnej odwrócić się do tyłu i spojrzeć na kroczącą za nim żonę. Miłość była silniejsza niż rozsądek, Orfeusz obejrzał się („me strzymał umowy" — w. 33) i utracił na zawsze Eurydykę: Erynie („Czarci” — w. 36) porwały ją z powrotem do Hadesu. K
30 zjąć — ująć, wzruszyć.
32 By — gdyby; nędznik — biedak.
33 strzymać — dotrzymać.
34 przyść — nabawić się czegoś.