generator
o zmiennym wypełnieniu
układ wykonawczy
obciążenia silnika. Idea takiego precyzyjnego regulatora pokazana jest na rysunku 1. Uprzedzam, że choć taki sposób sterowania jest jak najbardziej realny, jednak w rzeczywistości występują tu dodatkowe czynniki związane z indukcyjnych charakterem silnika i bez oscyloskopu się na pewno nie obejdzie.
Wiadomo, że przy małych prędkościach obrotowych moment obrotowy (moc) jest mały. Czy wykorzystując sterowanie impulsowe o dobranej częstotliwości, wypełnieniu i napięciu, można polepszyć właściwości przy małych prędkościach obrotowych? Do tego nie jest potrzebny układ według rysunku ł - wystarczy tranzystor mocy i prosty generator o zmiennej częstotliwości i współczynniku wypełnienia. Na pewno i ten temat jest bardzo intrygujący.
Czy znajdą się osoby, które przeprowadzą stosowne eksperymenty?
Gorąco zachęcam!
Nawet gdyby takie próby nie doprowadziły do stworzenia praktycznego regulatora, przyślijcie sprawozdania z wnioskami płynącymi z prób. W wielu przypadkach niezmiernie cenna będzie już wiedza na temat maksymalnych możliwości danego silnika, ile w rzeczywistości da się z niego „wycisnąć”. W przypadku klasycznych silników ograniczeniem będzie temperatura - w czasie pracy silnik może być ciepły, a nawet gorący. W praktyce oznacza to, że jeśli mały silniczek będzie pracował okresowo przez krótki czas, można z niego „wydusić” znacznie więcej niż
Rys. 1
przy pracy ciągłej. Nie chodzi przy tym tylko
0 prędkość obrotową, ale raczej o jego siłę (moc).
Podanymi uwagami nie chciałbym wystraszyć mniej zaawansowanych. Jak zawsze, na nagrody, upominki i punkty mogą też liczyć osoby, które przeprowadzą jakiekolwiek sensowne eksperymenty z silnikami z odzysku lub zastosują interesujące pomysły i rozwiązania teoretyczne.
Bardzo proszę, redagujcie opis w takiej formie, jaką mają artykuły serii E-2000 (Do czego to służy?, Jak to działa?. Montaż
1 uruchomienie. Możliwości zmian). W przypadku modeli mających Waszym zdaniem choćby cień szansy na publikację, należy też dołączyć kartkę z własnoręcznym podpisem i informacją, że projekt taki a taki jest samodzielnym opracowaniem podpisanego i nie był dotychczas nigdzie publikowany. Stale czekam też na propozycje kolejnych tematów. Przypominam, że pomysłodawcy wykorzystanych zadań otrzymują nagrody rzeczowe.
UWAGA! Prace nadsyłane pocztą elektroniczną należy kierować na nową skrzynkę: szkoła @ed w. com.pl W tytule e-maila oraz na paczkach i listach należy podać numer zadania, na przykład: Zadanie 103.
Temat zadania 99 brzmiał: Zaprojektować bezpieczne urządzenie dyskotekowe. Jak już
pisałem w maju, zapotrzebowanie na układy dyskotekowe jest ogromne, zwłaszcza ze strony najmłodszych Czytelników. Klasyczne układy dyskotekowe zawierają obwody zasilane napięciem wprost z sieci 230V lub nawet wyższym, co stwarza realne zagrożenie zarówno dla konstruktorów, jak i użytkowników takiego sprzętu. Tymczasem ci młodzi Czytelnicy nie zdają sobie sprawy z zagrożenia, bo zapewne nie doświadczyli porażenia, a prąd (jak na razie) nie zabił im nikogo ze znajomych.
Ja parę razy na własnej skórze przekonałem się, co znaczy prąd i jestem święcie przekonany, że naprawdę lepiej jest dmuchać na zimne. Stąd „bezpieczny” temat zadania.
Jestem bardzo zadowolony ze wszystkich nadesłanych prac. Chcę podkreślić, że zdarzyło się coś niesamowitego: otóż po raz pierwszy wszystkie nadesłane modele reprezentują na tyle dobry poziom, że mogę przekazać i przekazuję je w komplecie do sprawdzenia i ewentualnej publikacji. Nie znaczy to, że zniechęcam młodszych uczestników do nadsyłania swoich nie do końca dopracowanych modeli - wprost przeciwnie, z ogromną satysfakcją obserwuję postęp wyraźnie widoczny właśnie w poziomie i jakości wykonania modeli licznych młodych uczestników Szkoły. Kolejne prace niektórych z Was są doskonałym przykładem takiego postępu.
Moja satysfakcja jest tym większa, że to właśnie kolejne zadania Szkoły, kolejne modele i związane z nimi wyzwania znakomicie stymulują Wasz rozwój i postęp. Świadczy o tym choćby list jednego z uczestników: (...) Tym razem przesyłam na konkurs „Szkoły konstruktorów")...). Jest to projekt chyba najbardziej dopracowany ze wszystkich, które Wam przesłałem i bardzo mi w tym pomógł artykuł „Okiem malkontenta”. (...) Otóż bardzo się cieszę, że ten artykuł się pojawił, bo nareszcie mam dokładne wytyczne, jak ma wyglądać model, opis i cała reszta, aby projekt pozytywnie przeszedł testy w pracowni konstrukcyjnej. Miałbym również prośbę - otóż chciałbym, aby w przyszłości, w miarę możliwości podawać mi powody, dlaczego moje układy nie przechodzą pozytywnie testów (jeśli nie przejdą). Miałbym wtedy orientację, co jeszcze robię nie tak, jak być powinno. Prośba ta jest kierowana dlatego, iż za jeden ze złych przykładów w artykule (a dokładniej zły schemat) podaliście moje opracowanie, co mogło być powodem do negatywnej opinii mojego układu w pracowni. Tak w ogóle to ten schemat faktycznie wygląda tragicznie i wcale się nie dziwie opinii pracowni©.
Bardzo cieszę się z tego listu! Wiem, że inni też wzięli do serca uwagi naszego „malkontenta”, bo najnowsze nadsyłane projekty mają znacznie lepszą dokumentację niż wcześniejsze. Co ciekawe, już dokumentacja dołączona do modeli z bieżącego, 99 zadania jest wyraźnie lepsza od tego, co otrzymywałem wcześniej. Dziękuję, bo to też ułatwienie i dla mnie, i dla osób opracowujących projekty do publikacji! Gorąco apeluję o jak największą staranność oraz dbałość o estetykę i o wszystkie szczegóły. Przy okazji serdecznie zachęcam też mniej śmiałych Czytelników do udziału w Szkole, zarówno w rozwiązaniach teoretycznych, jak i praktycznych.
Marcin Rekowski z Brus przysłał dla młodych „elektroników dyskotekowych” kilka wskazówek i propozycji układowych. Rysunki 2...4 pokazują schematy efektów świetlnych. Schemat miksera audio z tranzystorami JFET (BF245) dostępny jest na naszej stronie internetowej jako Rekowski.gif. Choć są to
28 Wrzesień 2004 Elektronika dla Wszystkich