\LYIIl KONCEfCJA KRYTYKI
nej szaty. nie zaś prawdziwej. wewnętrznej istoty „przyrodzeń nia". Te zaś za Schellingieni należy rozumieć dwojako: jako materialne przedmioty postrzegane zmysłami bądź jako wewnętrzną. ukrytą „siłę produkcyjną" stwarzającą owe przed-mioty, iako natura mmrnts (czynna, podmiotowa) lub natura natmata (bierna, przedmiotowa). Mochnacki opowiada się za naśladowaniem „ruchu", procesu ..stwarzania", za „działaniem". ..mechanizmem wewnętrznym", „duchem". Tym samym sztuka poprzez medium twórcy. w którego psychice pod wpływem nieuświadamianego natchnienia per analogiom powtarza się odwieczny proces tworzenia natury, powinna naśladować nie jej martwą, zewnętrzną szatę, jak czynili to klasycy, ale ruchomą, dynamiczną istotę, czyli życie.
Oto ostateczne wyjaśnienie tezy — stwierdza Stanisław Pieróg — k cetem sztuki jest naśladowanie natury ; znaczy ona. że celem sztuki jest naśladowanie twórczej, produkcyjnej siły natury. Właściwie znaczy to — jak widać — k sztuka niczego nie naśladuje. Czynność twórcza artysty jest bowiem tą samą czynnością, co siła produkcyjna natury: jest płynącą z natchnienia, nieświadomą i niekontrolowaną
spontanicznością“.
Definicję krytyki, podaną przez Mochnackiego w Artykule, de którego był powodem .ułamek kaniowski'\ należy* uzupełnić teraz o jej drugą, równie ważną część, sformułow aną w polemicznym artykule O krytyce i skhtwie:
Główną, najpierwszą powinnością krytyki umiejętnej jest: wybadać. rozświedć systema pojęć i wyobrażeń, czy zapadłej w przeszłości, czy obecnej cy wilizacji. Literatura zamy kająca w tworach naukowych, poetyckich i kunsztownych ogólną masę owych pojęć i wyobrażeń, wzięta w rozmysł krytyczny, ułatwia wykonanie tej pracy. Krytyk przysparza materiałów driejopistwu. Zbiera, roztrząsa, porządkuje. Świeci historii. Opowiada — co było. wystawia w istnej prawdzie — co jest. ale nie rozkazuje, nie rządzi. Nie mówi. ze tak a nie inaczej ma być__(KP. nr 159 z 16 V 1830).
Wkkm* s. 107.
Mochnacki uzupełnia więc znane twierdzenie Friedricha Schlegla, iż „wiedza o sztuce jest jej historią"*, o drugi człon — wiedza o sztuce, zdaje się mówić, stanowi również świadectwo dziejów świata, historii narodów i człowieka. Krytyka wyrastająca na gruncie Schellingiańskiej estety ki jako praktyczna jej część, zajmująca się bezpośrednio wytworami sztuki, wpisana zostaje tym samym w dopiero co rodzącą sie. ory ginalną koncepcję historiozoficzną Mochnackiego, zmierzającą do ujęcia problematyki narodowej w aspekcie tożsamości kulturowej i historycznej. Kryty k staje się integralnym i niezastąpionym ogniwem w długim procesie samouświadamiania się narodu, czyli, jak to pięknie nazywa Mochnacki — „uznania się narodu w sw oim jestestwie". Tak ważną pozycję na obszarze historiozoficznej refleksji krytyka zawdzięcza swej funkcji pragmatycznej, ujawniającej się w zwykłej działalności recenzenckiej — kryty ka wszak pomaga światłej (czytającej) publiczności „wyrozumieć" kondycję człowieka zdeterminowanego przeszłością, nieuchronnie skazanego na zmaganie się ze swym „czasem teraźniejszym". W artykule Pisma rozmaite. podważającym zasadność programu Brodzińskiego. Mochnacki wprost formułuje tezę o historycznym powołaniu kryty ki, która będąc „pochodnią historii" rozświetlającą metafizy kę dziejów, służy nade wszystko „lepszemu wyrozumieniu ducha narodów*" (KP. nr 145 z 1 V 1830).
Z rozległego systemu piśmiennictwa (dzieła literatury pięknej, rozprawy naukowe, artykuły* prasowe) krytyk musi rozpoznać „istotę charakteru narodowego, historycznego; rozświe-cić. wybadać ducha społeczeństw " (KP, nr 145 z l Y 1850). To jego powołanie, obowiązek i szlachetna misja. O poglądach
H F. Sehlegcl. Rozmowa o poezji. enłipoetyckiej [wi Teoria badań literackich za gromką. Antologia, t. I: Ronuntyz** i pozytywizm, cł 1: Kierunki romantyczne i przednaarksouska wsypka szkolą realizmu. wybór, rozprawa wstępna i kocnentarse $. Skwar-czyńska, Kraków 1965, s. 106.
* — BN t?>T (M ModtKKłi' titatadtie)