334 Piotr Zbróg: Najczęstsze przykłady naruszania normy językowej w prasie
W1989 r. założył i przez pięć lat był prezesem ZCHN-u. (GW) - założyć (biernik) i być prezesem (dopełniacz),
Organizował i kierował grupą zbrojną (F) — organizować (biernik) i kierować (narzędnik),
Podejrzanych o zabójstwo i znęcanie się nad Oskarem (Rz) — zabójstwo (biernik) i znęcanie się nad (narzędnik).
W wypadku takich konstrukcji zaleca się zachowanie pierwszego z rzeczowników, a powtarzający się drugi z nich można zastąpić zaimkiem, np.:
Dubois bronił Pruszkowa czy pomagał mu?
W1989 r. założył ZChN i przez pięć lat był jego prezesem.
Organizował grupę zbrojną i kierował nią.
Trzeba powiedzieć, że poprawne konstrukcje są mniej ekonomiczne i nieco nacechowane stylistycznie. Przyczyną utrwalenie się zwyczaju usuwania pierwszego z rzeczowników jest zapewne mniejsze skomplikowanie zdania i jego wyrazistość, b. użycie przyimka około
Około jako przyimek (może być też partykułą) wymaga od rzeczownika formy dopełniacza i nie należy go łączyć z innym przyimkiem, zwłaszcza w sytuacji, gdy ten drugi przyimek ma odmienny rząd. Tymczasem zjawisko takiego łączenia, spotykane do niedawna w języku mówionym, przenika do odmiany pisanej, np.:
Prezydent pojechał na wakacje na około dwa tygodnie - popr. mniej więcej na dwa tygodnie,
Widownia została wypełniona przez około dwa tysiące osób - popr. mniej więcej dwa tysiące,
Bilet można już kupić za około trzy tysiące złotych (GW) - popr. za mniej więcej trzy tysiące złotych,
Zdradzimy to za około dwa miesiące (GW)- popr. za mniej więcej dwa miesiące.
Zwyczaj ten jest silny, a sugerowany przez słowniki zastępnik mniej więcej stosowany bywa rzadko. Czasem zdarza się, że użytkownicy, wiedząc o wymaganiach składniowych przyimka około, konstruują wyrażenia typu za około dwóch miesięcy. One również nie są poprawne.
3.2.5. W końcu powiedzieć trzeba o celowym użyciu takich form językowych, które w tekstach pisanych mogą budzić wątpliwości. Chodzi o wyrazy;/;..:” wyrażenia i zwroty o charakterze potocznym, bardzo potocznym, nawet wulgarnym. W polskiej prasie utrwalił się zwyczaj epatowania czytelnika kontrowersyjnymi tytułami artykułów, np.:
Jest ogólna bryndza (GW),
Pod nożem pijanej lekarki (F),
Wyrwał kasą dla dzieci (SE).
W zasadzie nawet językoznawcy pogodzili się z tym, że pragnienie zaintrygowania czytelnika stanowi w takim wypadku usprawiedliwienie chęci osiągnięcia zamierzonego efektu. Ta potoczność z czasem zaczęła przenikać też do samych tekstów, zamieszczanych zwłaszcza w tab lo idach typu Fakt, por.: ‘
Zakapiorowi było mato (F),
PiS jedzie na PO i robi im wstręty (SE),
Pijany jak bela funkcjonariusz BOR plątał się nocą po centrum (SE),
Dla nich maty rudy dachowiec to kawał chodzącego mięsa wart w najlepszym razie kilka zielonych (SE),
Ledwo żywego kolesie odstawili go na pogotowie (F).
To zjawisko można też zaobserwować w gazetach uznawanych za poważniejsze, np.:
Kopnął Murinho w tyłek (GW),
NastąpiI ostry zjazd cen spółek (GW),
... która będzie zakazywać wulgaryzmów, obscenów i przemocy w mediach (GW).''
Motywacja zabiegów powodujących „upotocznienie” tekstu, uczynienie go podobnym do wypowiedzi mówionych jest oczywista - chodzi o dostosowania języka gazety do języka, którego używają wyobrażeni przez wydawcę i redaktorów odbiorcy, w tym wypadku słabiej wykształceni i oczekujący bardziej sensacji niż rzetelnej informacji.
W takim wypadku mamy do czynienia z celowym zabiegiem, jeśli celowym, to nie ma mowy o naruszaniu normy. Wrażenie niestaranności, swoistego