26
żadno tak się do tego nie nadaje, jak małpa, zwierzę, które mimo wzzelkich różnic w budowie kości jest w każdym razie podobniejsze do nas, niż wszystkie inne stworzenia razem wzięte,
Mówiliśmy już nie o małpie w ogóle, lecz o jej szczególnej odmianie, o gibonie. Dziełem wiele dawniejszej systematyki było, że z pomiędzy wielu małp wyróżniono niektóre i określono nazwę małp człekokształtnych, antropoidów. Sam wyraz już zaznacza ich bliższe pokrewieństwo z człowiekiem. Jestto najbliższy nam stopień w systemie ogólnym. Dziś rozróżniamy cztery takie gatunki małp: w Afryce goryla i szympansa, w Azji orangutana i gibona. Już sam ich wygląd zewnętrzny uderzająco człowieka przypomina. W szczególności zwraca to uwagę każdego, że nie posiadają one widocznego ogona; to jednak trafia się również i u małp niższego rzędu, nie jest zatem cechą przekonywającą. Najosobliwszą wskazówką, która może prze konać najupartszego sceptyka, jest następująca.-
Kto kiedykolwiek przez mocno powiększające szkło rozpatrywał kroplę krwi, wie, że w ten «osobliwy płyn» J) wchodzą dwa składniki: jest tam właściwa ciecz krwi,
a w niej pływają tak zwane ciałka krwi. Jeżeli kolejno rozpatrujemy krew różnych zwierząt, okazuje się, że kształt czerwonych ciałek krwi przedstawia pewne odmiany. Są one bądźto podłużne, bądź okrągłe, bądź większe, bądźmniejsze, słowem, wyraźnie inne u ryby, salamandry, ptaka, ssaka. Nic dziwnego, gdyż zwierzęta te w ogóle różnią się między sobą. Ta odrębność krwi u każdej grupy zwierząt sprawia, że nie można żywej krwi zwierzęcej bezkarnie wprowadzać do systemu krwionośnego innego zwierzęcia. W takim wypadku dzieje się tak, jak gdyby dwa' rodzaje krwi ze sobą walczyły. Płyn krwisty jednego niszczy ciałka krwiste drugiego; zwierzę, którego krew sztucznie obcą zastąpimy, odczuwa wkrótce przykre następstwa tej walki w swych żyłach:
') Wyrażenie z Fausta Goethego: „ein ganz besonderer Saft“. (Prz. Red.).