dów wtajemniczenia. Nazywa sic to obrzezaniem żeńskim, podczas którego łechtaczka zostaje usunięta całkowicie o’.bo częściowo na skutek prymitywnego zabiegu, przeprowadzanego w bardzo złych warunkach sanitarnych. Zabieg taki bywa nieraz katastroialny, bowiem może wywołać krwotok; również okaleczona tkanka może w przyszłości spowodować komplikacje podczas porodu. Z punktu widzenia higieny jeat to całkowicie zbyteczne. Jednak z własnego doświadczenia wiemy, że i kobiety, które zostały poddane tej okrutnej operacji, mogę oslęgnąć orgazm pochwowy; wystarczy, że będę ćwiczyły mięsień Kegla świadome, jaka jest jego lunkcja. Jeśli można dopomóc w takich przypadkach, czyż nie ma nadziei dla każdej zdrowej kobiety, niezależnie od jej wieku?
Pewna sześćdziesięcioletnia pani, sama pracująca w poradni małżeńskiej, również nauczyła się tego ćwiczenia. W miesięc później z radością zwierzyła się, że po raz pierwszy od czterdziestu lat doświadczyła pełnego orgazmu.
Ten przykład świadczy również o tym, iż nie ma podstaw przypuszczać, że przeżywanie doznań seksualnych kończy się wraz z przekwitaniem. Jest sporo małżeństw, w których partnerzy Uczą sobie po sześćdziesiąt lat i więcej, i które ze swych stosunków seksualnych czerpię dużo radości i satysfakcji.
Marginesowo pragnę nadmienić, że wiele objawów świadczy o tym, iż istnieje związek pomiędzy stanem mięśnia Kegla a fizycznym i duchowym samopoczuciem każdej kobiety. W Anglii zbadano, że tak zwane opuszczenie łub wypadnięcie macicy występuje częściej u kobiet cierpiących na depresję. Stan mięśnia Kegla i mięśni dna miednicy odzwierciedlają stosunek kobiet do żyda. (Czasem te mięśnie bywają tak bardzo uszkodzone podczas „urazowego porodu", że dno miednicy dosłownie „wypada". Wspomniane ćwiczenie oczywiście nie zaszkodzi takiej kobiede, ale dobry chirurg-ginekolog może skorygować te nieprawidłowości nawet w wicie lat później.)
Dr J. P. Greenhill, profesor ginekologii w chicagowskiej Cook County School ot Medicino i wydawca „Ycarbook of Obstotrics and Gynecology'' („Rocznik Położnictwa i Ginekologii"), mówi: „Ze wszystkich relacji d ityczących zastosowania metody Kegla wynika, iż żadna z Kobiet nie poniosła uszczerbku na zdrowiu. A zdumiewająco duża liczba pacjentek uzyskała dobre wyniki, zarówno pod wzglądom seksualnym, jak i medycznym".'
Spokój wypływający z głębokiej jedności
Teraz muszą powiedzieć parą słów 6 mąźu, inaczej można by mieć wrażenie, że tylko kobieta ponosi odpowiedzialność za pomyślny przebieg aktu seksualnego. Byłoby to równie mylne jak twierdzenie, że tylko mążczyzna ponosi odpowiedzialność za zaspokojenie seksualne swej żony, a jeśli mu slą to nic udaje, nie jest prawdziwym mążczyzną.
Oczywiście współdziałanie obojga jest konieczne. Oboje ponoszą taką samą odpowiedzialność za to, co przeżywają podczas aktu miłosnego. Jeśli Jej przeżycie przypomina żarzący sią spokojnie wągiel, a jego doznania można przyrównać do szybko płonących suchych liści, to jego obowiązkiem Jest przeciągać sam akt jak najdłużej. Badania prowadzone w Stanach Zjednoczonych wykazały, że przeciątna kobieta osiąga orgazm po piąciu minutach stosunku, a jakieś 12 procent potrzebuje co najmniej dziesiąciu minut. Natomiast przeciątny mążczyzna osiąga orgazm w niecałe dwie minuty, a duża liczba mężczyzn kończy akt w niecałą minutą. Rzuca to znów światło na słowa Ance Ile, przytoczone na początku tego rozdziału. Czy istnieje sposób, by mążczyzna potrafił kontrolować czas wystąpienia swego orgazmu? Gdyby to umiał, wyzwoliłby sią od wielu napiąć
Po pierwsze udzieliłabym każdemu mężowi takiej samej rady jak jego żonie. Powinien uprawiać "identyczne ćwiczę-