etyka msroda4

etyka msroda4



widywanie było słus/ne i gdyby imperatywista cofnął się rzeczywiście, rów nałoby się to stw ierdzeniu, że także druga z rozważanych teorii została, za wspólną zgodą, uznana za nie do przyjęcia.

Pozostaje koncepcja trzecia i ostatnia, którą ująć w dokładną formułę zdaje się trudniej niż tamte. Najbardziej naturalne jej sformułowanie brzmiałoby zapewne tak: wszelką powinność tworzy zawsze jakiś rozkaz; albo: ilekroć coś powinieneś, to dlatego, że ci to jest nakazane. Tak jak w koncepcji poprzedniej i dla tych samych powodów nie weźmiemy pod uwagę również i tutaj wariantu, według którego uzasadnienie powinności stanowiłby rozkaz byle czyj. Tu również może chodzić tylko o rozkazodawcę uprzywilejowanego. Powie się więc: ..powinieneś, bo Bóg ci każe”, ..powinieneś, bo państwo ci każe" itp. Koncepcja ta nie nadaje się do tego. by ją usiłować obalić w sposób taki jak dwie poprzednie. Tają się w niej pewne komplikacje i zawiłości i by je wydobyć na światło, musimy zanalizować ją bliżej.

Punktu wyjścia dla tej analizy dostarczy nam samo owo wprowadzone przed chwilą, ale dotychczas nie poddane przez nas dyskusji, pojęcie rozkazodawcy uprzywilejowanego. Z chwilą gdy mówię o takim przywileju, mam obowiązek go uzasadnić, tzn. dać odpowiedź na pytanie, dlaczego to rozkazy Boga np. albo państwa stwarzają powinności, a rozkazy innych rozkazodawców nie stwarzają. Zależnie od tego, jak odpowiem, teza omawiana przyjmie postacie dość różne. Otóż odpowiedzi możliwych jest, jak mi się zdaje, znowu trzy. Pierwsza: zachowanie się nakazane przez uprzywilejowanego rozkazodawcę X ma charakter powinności, ponieważ X nakazuje zawsze to, co jest słuszne. Druga: ma ten charakter dlatego, że ze wszystkich, od których może wyjść jakikolwiek rozkaz, X jest najlepszy czy też najdoskonalszy. Trzecia: ma ten charakter dlatego, że X jest najsilniejszy.

Analiza krytyczna tych odpowiedzi doprowadzi nas do wniosków następujących:

1.    Pierwsza odpowiedź jest wyraźnie pozbawiona charakteru impe-ratywistycznego.

2.    Druga:

a)    albo się — drogą okrężną — sprowadza do pierwszej;

b)    albo, interpretowana inaczej, jest również imperatywistyczna tylko z pozoru.

3. Trzecia:

a)    albo sprowadza się do drugiej w interpretacji (b):

b)    albo nie jest w rzeczywistości teorią powinności.

c)    albo, interpretowana inaczej, znowu nie jest imperatywistyczna.

W rezultacie, we wszystkich wypadkach z wyjątkiem jednego zatraca

się przy analizie imperatywizm; w jednym wypadku pozostałym — sama teoria powinności.

A oto, najzwięźlej streszczone, nasze argumenty co do każdego z tych punktów.

1.    Rozkaz zawsze słuszny.W tej hipotezie nie rozkaz stwarza powinność, tylko słuszność rzeczy nakazanej. Powinność ostałaby się, gdyby nawet nie było rozkazu.

2.    Doskonałość. Temu, kto w swej odpowiedzi powołuje się na wyższą wartość lub doskonałość rozkazodawcy, mamy prawo postawić pytanie dalsze: dlaczego, mianowicie, powinniśmy zawsze czynić to, co rozkazuje najlepszy lub najdoskonalszy. Na to są możliwe dwie odpowiedzi:

a)    Dlatego że najdoskonalszy może nakazywać tylko to, co jest słuszne. Wracamy w ten sposób do odpowiedzi pierwszej, uznanej za nieimperatywistyczną.

b)    Dlatego że najdoskonalszy zasługuje na miłość, szacunek i uwielbienie, że jest naszym obowiązkiem okazywać mu te uczucia i że spełmante jego woli jest jednym ze sposobów ich okazywania. Inaczej mówiąc: wszystkie nasze obowiązki poszczególne mają swe uzasadnienie w ogólnym obowiązku okazywania tych uczuć; sam zaś ten obowiązek jest ostateczny i przedstawiony jako oczywisty. Nasza replika będzie następująca: koo-cepcja ta jest koncepcją kultową-, czy o Boga chodzi, czy o rozkazodawcę ludzkiego, posłuszeństwo rozkazom jest tu pojęte jako element kułtn. Nie jest to zaś koncepcja imperatywistyczna. Nie mieści się ona w formule, według której „powinność jest wytworzona przez rozkaz”, tym bowiem, co tu tworzy powinność, jest sama tylko wola albo życzenie Doskonałego, niezależnie od faktu, czy ta wola lub to życzenie ujawniły się w rozkazie. Jeżeli rozkaz faktycznie został wydany, nie odgrywa on tu żadnej rob jako rozkaz, ale tylko jako jeden z możliwych środków ujawnienia owego życzenia czy owej woli. Istnieją jednak inne środki me gorsze; tak ap. wola boska może być poznana przez intuicję mistyczną, „wola” spode-


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
etyka msroda4 Henryk BLZENBKRG dyby imperatywista cofnął się rzeczywiście, widywanie było s,Us/,K 1
etyka msroda2 :i: Menrjk ELZENBERG którego coś nie będzie wartościowe perfekcyjnie, może być nie ty
etyka msroda1 210 Henryk ELZENBERG sąd o wartości: aprobata wyczerpuje się w sądzie o wartości, jak
skanowanie0001 5 188 I. Przestępczość profesjonalna Gdyby jednak zgodzić się z oceną Andrzeja Karpiń
72670 skanowanie0001 188 1. Przestępczość profesjonalna Gdyby jednak zgodzić się z oceną Andrzeja Ka
•    Drugim było zwiększenie produkcyjności rolnictwa W Anglii udało się to meto
etyka msroda9 22<i Henryk ELZRNBŁRG jest. to wiat jako całość jest hardziej wartościowy, niż gdy
etyka msroda9 Henryk ELZF.NBERG A jest. to świat jako całość jest bardziej wartościowy, niż gdyby A
etyka msroda5 M    I SKÓD Paweł .SPIł-.WAK slus/ensiwa. Podsuwa u/ory. ostrożnie i
etyka msroda3 (ja LAŻ ,.KLPA VLO VSKA (ja LAŻ ,.KLPA VLO VSKA , h , LSZVzniu. opowiadają >w &quo
etyka msroda4 vj.;, i a^ KJWSKA vj.;, i a^ KJWSKA ,,.vtr/w i I /.au.i»- "v
etyka msroda5 • loajLZne kryterium moralności. „Badacze moral-/mitywnych mogą - dwiema drogami. Mog
etyka msroda2 Tadeusz CZEŻOWSKIAksjologiczne i deontyczne normy moralne W podręcznikach i wstę
etyka msroda4 laJci.* CZIiŻOWSKI laJci.* CZIiŻOWSKI atonia. *dyi "« « P^tawialne w wyobraźniac

więcej podobnych podstron