171
171
170
wierzchni tekstu. Oznacza to, iż wszelka trafna reprezentacja struktury | wi postaci
’ —mi I tematyczny,
stawowi dri tura—Kultu 'J mat nie mc
i znaków czy wsKazuwc«. Vt—- * - -re’a i jego przykład, że „liczbę mnogą wyraża nie aS e,
tegorie teoretyczne ° ZWiązku z tekstem powierzchniowym; te zaś ka-
zastosowaniu określonych^c^T^702™6 °dkrywane w danych wypowiedzi narracyjnej PrzvnndUr~ dostarczyć Jakaś teor;;
niej charakterem J - . yP°mnijmy sobie, iż w przedstawionej wczes-
mó»“° * ° "
nie tylko sam tekst nar zie odniesienia. Tak więc na początku mamy system kategorii teoretycznych^ * prOCedur’ ale także peWi®
dania logika za^SającTgTmz^k Tf™’ jakie SObie stawiamy' df lQgia ta jest szczególnie d nronn^ °dzienny w formuły logiczne. (Ana-narracji używa sie iak ^°mewaz dla przedstawienia struktury
symbolicznej). Wióra wrl-7- Z° aczymy> Pewnych konwencji zapisu logik1 niowej struktury powier^01^ ^ synabolami logiki a elementami zda-1 lecz jak zauważa Ż ma Żadnej Pustej współzależność
jakichś wyraźnych reguł nr7Pkł°r|0r ’• mim° Ze nigdy nie sformułoW211t j
a u> wiążących zdania języka naturalno? (
11 z. S°HÓaTrTs W: H e n d r 1 c k s, On the Notion..., s. 34 a
lł Ponieważ zajmujemy “ie* ^anguage” 28 (1952), s. 1-30.
może it>Hnab- . pisem poszczególnych tekstów, nasze podc'
. . raczę]
na
tea
H orizo111
2 formułami logiki, pokolenia studentów opanowują tę sztukę na kursach propedeutyki logiki. Fakt ten wskazuje, jej zdaniem, że sformuło-
nie jasnych reguł tego przekładu byłoby możliwe.
Zanim przejdziemy do rozważania metodologii per se, przedstawimy ogólnych zarysach naturę ukrytej struktury, nie zajmujemy się bo-jak już oświadczyliśmy, procedurami odkrywczymi. Zakłada że ukryta struktura wszystkich utworów narracyjnych składa
podstruktur, które będziemy tu określać jako struktury s y n t a g-i---+ ,T „ .7 n a pierwsza wiąże się z fabułą,
wame Zanim
w
narrao • ja stru^UIM wi postaci (elementowi struiiuny ^haa.-^
yjnej musi wykorzystywać kategorie teoretyczne nie mające żad-} tematyczną, która jest biegunowym przeciwieństwem nazwy nadanej ze
i; te zaś ka- stawowi drugie""" tn bvć takie nazwy jak: Życie—Śmierć, Na-
-...i ° - - —,-g,/> -7p te-
Przesztosc—ieuu.mLjL----
mat nie może być bezpośrednio wyrażony przez autora, lec
i /—„ T-iniArie ooozycji u de Saussu-
się więc, że te-lecz tylko po-
Fabuła, w przeciwieństwie do statycznej opozycj stWorze-
micznym aspektem narracji. Podstawowym ce em _a zwjaszc- 1
wzajemnych zależności i związków między^po^a^ ^ których kajfjy
me
ze nięcie protagonisty z antagonistą w oy<, lal. .
est jakoś zaangażowany. Fabuła jest dynamiczna, wiąże się |
pewnym „rozciągnięciem” konfliktu przestrzennego (paradygw
—-t łat iż mamy do czynienia naj
i—ru*
pr”,oa'!a K'
Kas-
z nich jest wiem z
WILLIAM O. HENDRICKS
Normalizacji poświęcimy tu więcej uwagi niż podsumowywaniu; takie nierówne potraktowanie wynika z faktu, że ten pierwszy zabieg th) się opisać dokładniej i precyzyjniej. W miarę odchodzenia od powierzck tekstu wzrasta subiektywność i coraz częściej trzeba odwoływać się di intuicji. Niemniej naszym celem ostatecznym jest stworzenie pewuesl ujednoliconego zbioru procedur dla przechodzenia od konkretnego tekst. I do abstrakcyjnej struktury. Pragniemy przerzucić most nad tym, wczr.l niektórzy upatrują nieusuwalną przepaść 10.
W tym miejscu warto by może wyraźnie zaznaczyć, że cel ten meI oznacza powrotu do neobloomfieldowskiej próby stworzenia zbioru procedur odkrywczych. Harris np. pojmował procedurę odkrywczą jakol taką, która doprowadza do jakiegoś jedno-jednoznacznego przedstawieni! danego korpusu danych; każda kategoria x, za pomocą której opisuje I się ten korpus, utożsamiana jest z pewnymi fonicznymi cechami danych, i cechy te wiąże się tylko z kategorią xu. Tego jedno-jednoznacznego związku nie zrywa żadna z operacji analizy językowej.
Jak już wskazywaliśmy, w wypadku analizy narracji nie ma prostej odpowiedniości między jednostkami ukrytej struktury a cechami po-
„Language” 28 (1952), s.
zajmujemy się opisem poszczególnych tekstów, nasze
------ jednak wydawać się neobloomfieldowskie w swym podkreślaniu
skończonych korpusów niż reguł generatywnych. Wyczerpująca odpowiedź ewentualny zarzut wymagałaby odrębnego artykułu.
“ J. D. Fodor, Format Linguistics and Formal Logic. W: Netu in Linguistics. Ed. J. Lyons. Baltimore. Peneuin RonWs iQ7ft « 207.
metodologia strukturalne, analizę narracj,
y ^ ct 11 ^ ^
wiem, jak już oświadczyliśmy, procedurami odkrywczymi, więc, że ' »''>frapvinvch składa się
z dwu ^________
matyczną i paradygmatyczną. x a^a ,----- .
druga z postacią (i tematem). Na strukturę paradygmatyczną składają się dwa elementy pozostające do siebie w opozycji, opozycję tę zaś można określić poprzez pewien zestaw cech binarnych. Te dwa elementy dają w rezultacie zbiory czy grupy wszystkich postaci, jakie pojawiają się w utworze narracyjnym (z wyjątkiem pewnych postaci „pośredniczących”, które nie należą ani do jednego, ani do drugiego zestawu). Innymi słowy, przyjmuje się, że postacie występujące w utworze narracyjnym są spolaryzowane i polaryzacja ta jest środkiem, z którego pomocą sygnalizuje się lub przekazuje tematyczne znaczenie utworu. Każdemu zbiorowi (elementowi struktury paradygmatycznej) można nadać nazwę itmai^uiną, która jest biegunowym przeciwieństwem nazwy nadanej zestawowi drugiemu; mogą to być takie nazwy jak: Ży tura—Kultura, Przeszłość—Teraźniejszość itd. Zakłada
31 t:cłJLixvr »»j---- „ _
przez użycie znaków czy wskazówek (por. pojęcie opozycji
„liczbę mnogą wyraża nie Gaste, lecz opozycja
•Gast: Gaste” u).
■ii nostaci, jest dyna-
1 ----a -
antagonistą w sytuacjach,
• -*• Jynami
:estrzennego
wiem z pewnym ----- .. mamy do C_v
tycznego), nadaje mu wymiar czasowy, w tworzącym konfU
pierw z posuwaniem się ku jakiejś ku mma .g z odsuwaniem
wzajemnym oddziaływaniu na siebie Pos aci, ^_mówiąc ściślej,
się od niej, a wreszcie ze zmianą konfiguracji rminologia mniej lub bar-z odwróceniem sytuacji wyjściowej. Jes* 0 e.v^orzystując niektóre ele-dziej tradycyjna, można ją jednak uścis ic> j^jeina w matematyce 15 mentarne pojęcia związane z badaniem gr
14 F. de Saussure, Kurs ------
Przyk. Warszawa 1961, s. 95. structure” in MathematM
Zob. M. B a r b u t, On the Meaning of the ” Cape 1970. ■
W: Structuralism: A Reader. Ed. M. Lane. London, Jonathan Cape, J